Lenovo Legion Y720 – następca IdeaPada Y700-15
28 lipca 2017 | Kuba Kutzmann Słowo wstępu
Seria notebooków Lenovo Legion sukcesywnie zastępuje znane już użytkownikom Lenovo IdeaPady Y700, wciąż jeszcze dostępne na rynku. Testowany już przez nas Legion Y520 okazał się zupełnie nowym produktem przeznaczonym dla gracza z nieco mniejszym budżetem, natomiast prezentowany Lenovo Legion Y720 to bezpośredni następca IdeaPada Y700-15. Wyróżnia go odświeżona stylistyka oraz nowa platforma procesorowa i graficzna. Spoglądając na samą konfigurację można śmiało założyć, że osiągi nowego gamingowego mocarza od Lenovo znacznie przebiją poprzednika. Jak jednak wypadnie kultura pracy?
Lenovo Legion Y720
segment | notebook gamingowy | wymiary i waga | 380 x 277 x 29 mm 3,1 kg - waga z baterią 687 g - zasilacz |
procesor | Intel Core i7 7700HQ | układ graficzny | NVIDIA GeForce GTX 1060 |
system operacyjny | Windows 10 Home, 64-bit | ekran | 15,6 cala, 1920 x 1080 - Full HD matryca IPS, błyszcząca, 60 Hz BOEhydis NV156FHM-N42 |
nośnik danych | 1000 GB, HDD, 5400 rpm | pamięć RAM | 16 GB, DDR4 |
wybór złączy | 3x USB 3.0 | komunikacja | WLAN - Qualcomm Atheros QCA9377 |
napęd optyczny | --- | akumulator | 60 Wh |
bezpieczeństwo | moduł TPM 2.0 | wyposażenie dodatkowe | system audio Dolby Atmos |
wyposażenie opcjonalne | --- | gwarancja | 2 lata door-to-door |
Pełna oferta notebooków gamingowych Lenovo Legion Y720 dostępna w sklepie GameRagon.pl.
Obudowa została złożona głównie z aluminium. Dzięki temu komputer jest bardzo solidny, ale jak na ten format dość ciężki - ponad 3 kg plus niemały zasilacz to odczuwalna w podróży waga. Przekłada się to jednak na imponującą wytrzymałość konstrukcji - masywną pokrywę usztywnia nie tylko metal, lecz także dodatkowa szyba i nie straszne jej naciski i próby wykrzywiania. Cześć zasadnicza komputera została równie dobrze wzmocniona i sprawia wrażenie jednolitej konstrukcji. Centralny zawias pracuje z dużym oporem by zapewnić stabilne podparcie dla masywnego ekranu, jednak waga komputera pozwala bezproblemowo podnieść pokrywę jedną ręką. Oryginalna konstrukcja tyłu ograniczyła maksymalne odchylenie ekranu do 130 stopni.
Wizualnie projektanci trzymali się typowej dla sprzętu gamingowego stylistyki, łączącej czarne powierzchnie z czerwonymi zdobieniami. Ciekawie współgra to z centralnym zawiasem i agresywną, geometryczną linią komputera. Obudowa lubi się jednak brudzić - szczotkowane aluminium na pokrywie i spodzie obudowy błyskawicznie pokrywa się śladami po palcach. Wnętrze zabezpieczono gumowatym tworzywem, które nie tylko jest przyjemne w dotyku, ale świetnie chroni pulpit przed tłustymi śladami i zarysowaniami.
Ekstrawagancka stylistyka tyłu komputera uniemożliwiła przeniesienie tu choćby części portów, więc wszystkie rozlokowano na tylnych częściach boków obudowy. Ich wykorzystanie nie powinno nam zbytnio utrudniać pracy, aczkolwiek nie zaszkodziłyby nieco większe odstępy między nimi. Wybór jest znacznie szerszy niż w IdeaPadzie Y700-15, dysponującym trzema USB, cyfrowym wyjściem obrazu i gniazdem sieciowym. W tej wersji do naszej dyspozycji oddano trzy USB 3.0, port Thunderbolt 3 w formacie USB typu C, mini-DisplayPort, HDMI 2.0 oraz LAN. Funkcjonalność portu Thunderbolt 3 jest trudna do przecenienia, gdyż z jego pomocą możemy podłączyć zewnętrzny monitor, dysk zewnętrzny o dużej przepustowości oraz wszelkie peryferia kompatybilne z USB typu C. Zaskoczył nas brak czytnika kart pamięci - by bez problemu korzystać z tego typu nośników potrzebny będzie zewnętrzny czytnik podpinany do USB.
Brak klapki serwisowej nie utrudnił zbytnio dostępu do wnętrza. Po wykręceniu niespełna tuzina śrubek zdejmiemy cały spód, odsłaniając układ chłodzenia, zatoki dyskowe oraz gniazda RAM. Rozbudowa i późniejsza konserwacja sprzętu nie wymagają więc wielkich umiejętności technicznych.
Notebooki z rodziny Legion wyróżniają się klawiaturą o zmodyfikowanym układzie. Blok numeryczny został nieco skrócony, by lepiej wyeksponować klawisze kursorów. Pozostałe przyciski wyróżniają się dużą powierzchnią płytek i zachowaniem wyraźnych odstępów między nimi. Skok przycisków nie jest przesadnie głęboki, ale dobrze wyczuwalny i z przyjemnie sprężystą odpowiedzią. Wielokolorowe strefowe podświetlenie ułatwi zabawę i pracę po zmroku oraz pozwoli dopasować kolorystykę pulpitu do naszych preferencji.
W krytycznych sytuacjach lub podczas wyjazdu przydatny może okazać się touchpad. Gładzik ma przyzwoity format, co po części osiągnięto integrując przyciski z jej dolnymi narożnikami. Płytka jest bardzo gładka i w połączeniu z dużą precyzją oraz obsługą gestów umożliwia wygodne poruszanie się po systemie bez wykorzystania myszy.
Głośniki 2.1 z subwooferem marki JBL oraz oprogramowanie Dolby Audio wypadają po prostu rewelacyjnie. Ulokowane nad klawiaturą i skryte pod czerwonymi maskownicami głośniki grają bardzo głośno i czysto - nie brakuje w nich basu, a cyfrowy equalizer robi świetną robotę nadając muzyce głębie i przyjemne dla ucha brzmienie. Impreza czy seans filmowy z przyjaciółmi nie będą więc wymagać podłączenia dodatkowych głośników.
Producent przygotował także autorskie oprogramowanie Lenovo Nerve System, dające nam dostęp do ustawień podświetlenia klawiatury, regulacji układu chłodzenia oraz ustawień karty sieciowej i głośników.
Notebook występuje w wersji z ekranem o rozdzielczości Full HD lub 4K. Nasz model dysponował ekranem Full HD wykonanym w technologii IPS, więc możemy liczyć na szerokie kąty widzenia i mocny kontrast. Nieco słabiej wypada odwzorowanie kolorów, więc jeżeli zajmujemy się także profesjonalną obróbką grafiki lub filmów przyda się jednak zewnętrzny monitor o lepszych parametrach obrazu. Niestety, podobnie jak w IdeaPadach Y700-15 czy testowanym niedawno IdeaPadzie Y910, matowy ekran został zabezpieczony dodatkową szybą - radykalnie zwiększyło to solidność pokrywy, ale jednocześnie odebrało matrycy matową naturę.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar: | kąty widzenia ekranu: |
Duży zapas mocy obliczeniowej to zasługa czterordzeniowego procesora Intel Core i7 7700HQ. To jeden z najwydajniejszych mobilnych układów Intela siódmej generacji, montowany najczęściej w stacjach roboczych lub właśnie sprzęcie gamingowym. Dzięki wysokiemu taktowaniu, technologii Hyper-Threading oraz pojemnej pamięci cache możemy liczyć na osiągi przydatne nie tylko w grach, lecz także przy mniej rozrywkowych zadaniach wymagających mocnej platformy sprzętowej.
NVIDIA GeForce GTX 1060 z 6 GB własnej pamięci to układ, któremu przy zachowaniu rozdzielczości Full HD, nie straszny nawet najbardziej wymagający tytuł - jego wydajność jest wyższa nawet od GTX-a 980M z poprzednich generacji grafik GeForce. Tym sposobem piętnastocalowy Legion Y720 oferuje lepsze osiągi od największych gamingowych flagowców wyposażonych w grafiki z rodziny GTX 900M.
Obsługa nośników danych różnych typów to coraz częstszy widok w notebookach. Również Legion podąża za tym trendem, zapewniając wsparcie zarówno dla dysku 2,5-calowego oraz nośnika SSD M.2 w standardzie PCIe NVMe. Testowany model dysponował tylko dyskiem talerzowym WD o pojemności 1000 GB i to się czuło - o ile wydajność graficzna i ogólna wypadała bez zarzutu to start systemu i wszelkich aplikacji trwał o wiele dłużej niż w przypadku komputera z nośnikiem półprzewodnikowym. Warto zatem skusić się na wersję z ponadstandardowym rozwiązaniem dyskowym - szczególnie w sprzęcie tej klasy.
Daleka od ultramobilnej smukłości konstrukcja obudowy oraz szerokie wyloty podwójnego układu chłodzenia jasno sugerują, że projektanci zadbali o chłodzenie odpowiednie do tak wydajnej konfiguracji - i bezdyskusyjnie Legion Y720 zasługuje w tej kwestii na wysokie noty. Przy zadaniach biurowych układ chłodzenia pracuje bardzo dyskretnie, a obudowa pozostaje przyjemnie chłodna. Podczas testów gamingowych do naszych uszu docierał stłumiony szum o jednostajnym i małoinwazyjnym natężeniu. Temperatura obudowy nawet na spodzie nie przekroczyła krytycznych wartości. Również obciążona grafika i procesor nie przekroczyły 80 stopni Celsjusza.
Temperatura obudowy
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Gdy wydajność mocarnego GTX-a nie jest nam potrzebna, jego obowiązki przejmie energooszczędna grafika zintegrowana z procesorem. Pozwala to wydłużyć czas pracy bez podłączonego zasilacza, choć nie będą to osiągi typowe dla ultrabooków i sprzętu mobilnego. Jak na segment gamigowy jest jednak całkiem przyzwoicie, gdyż nieco ponad pięć godzin spędzonych w Sieci oraz sześć przy pracy biurowej nie są dramatycznie krótkimi osiągami.
Lenovo Legion Y720 zrobił na nas wrażenie nie tylko fajną stylistyką, osiągami i bogatym wyposażeniem, lecz także świetną kulturą pracy - komputer nawet pod długotrwałym obciążeniem nie razi intensywną pracą układu chłodzenia i wysokimi temperaturami podzespołów. Obudowa co prawda jest nieco ciężka i łatwo łapie ślady po palcach, ale jest przy tym bardzo solidna i nie brakuje w niej rozbudowanego wyboru portów, wśród których znajdziemy nawet Thunderbolt 3. Nie zabrakło także dwunośnikowego magazynu na dane, świetnych głośników oraz dobrej klasy ekranu - szkoda, że ten ostatni element skryto pod błyszczącą szybą.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Autor recenzji: Kuba Kutzmann
Więcej recenzji notebooków gamingowych i multimedialnych
Pełna oferta notebooków gamingowych Lenovo Legion Y720 dostępna w sklepie GameRagon.pl