Lenovo ThinkPad L390 – mobilny laptop do pracy 14 maja 2019 | Zespół lab-kuzniewski.pl
Lenovo nieustannie dostosowuje legendarną serię ThinkPad do aktualnych trendów rynkowych. Gdy użytkownicy biznesowi zachcieli mniejszych laptopów do działania w terenie, koniecznie w modnych "cienkich ramkach ekranu", nieśmiało pojawił się ThinkPad 13 pozycjonowany gdzieś pomiędzy serią E a L.
Następnie ten udany eksperyment został zastąpiony przez ThinkPad L380. A w najnowszej generacji mamy już do wyboru obok L390 również ThinkPad X390, "bezramkowego" następcę modelu X280. Przy okazji tych wszystkich zmian do serii L i X wcielone zostały konwertowalne maszyny z serii Yoga (obecnie L390 Yoga i X390 Yoga).
Recenzowane urządzenie - Lenovo ThinkPad L390 - to najskromniejszy przedstawiciel nowoczesnego portfolio małych ThinkPadów. Brakuje w nim może zaawansowanych funkcji biznesowych znanych z rodziny X czy dotykowych fajerwerków serii Yoga, ale ThinkPady L cenione są przede wszystkim za solidność i rozsądny stosunek ceny do możliwości. Sprawdzimy, czy dotyczy to również L390.
Lenovo ThinkPad L390
segment | ultrabook biznesowy | wymiary i waga | 322 x 224 x 19 mm 1,46 kg - waga z baterią 348 g - zasilacz |
procesor | Intel Core i3 8145U | układ graficzny | Intel UHD 620 |
system operacyjny | Windows 10 Pro, 64-bit | ekran | 13,3 cala, 1920 x 1080 -FullHD matryca IPS, matowa LG LP133WF2-SLP8 |
nośnik danych | 128 GB, SSD, M.2, PCIe NVMe | pamięć RAM | 4 GB, DDR4 |
wybór złączy | 2x USB 3.0 | komunikacja | WLAN- Intel Wireless-AC 9560 |
napęd optyczny | --- | akumulator | 45 Wh |
bezpieczeństwo | moduł szyfrujący TPM 2.0 czytnik linii papilarnych | wyposażenie dodatkowe | czytnik kart microSD |
wyposażenie opcjonalne | NFC | gwarancja | 1 rok z możliwością rozszerzenia |
Aktualna oferta laptopów Lenovo ThinkPad L390 w sklepie kuzniewski.pl
Typowe dla ThinkPadów kanciaste linie przyjmują tu całkiem atrakcyjną formę. Obowiązkowo czarna bryła (choć dostępny jest też wariant srebrny) ma poniżej 19 mm grubości i lekko ścięte przednie narożniki. Laptop ważący poniżej 1,5 kg wydaje się zgrabny i po chwyceniu okazuje się naprawdę poręczny. Pulpit i klapę zdobi logo marki, a czerwona kropka nad "i" na deklu sygnalizuje stan komputera.
Włącznik systemu na bocznej krawędzi i zaślepka po miejscu na rysik jednoznacznie wskazują na to, że obudowa współdzielona jest z konwertowalnym modelem Yoga. To samo dotyczy też niespotykanych w niższej serii - ThinkPad E - metalowych obudów zawiasów. Ukryte w nich, działające z dużym oporem mechanizmy pozwalają jednak na odchylenie ekranu o 180, a nie 360 stopni. To i tak dużo.
Konstrukcja korpusu wykorzystuje tworzywo wzmocnione włóknem szklanym, podczas gdy ekran chroni płyta z aluminium. Użycie odpowiedniej ilości obu materiałów pozwala przy wspomnianej wyżej lekkości zachować należytą sztywność obudowy. Nieźle w czasach tendencji do lutowania wszystkiego przedstawiają się też możliwości rozbudowy. Po zdjęciu spodu możemy wymienić dysk SSD M.2 na pojemniejszy lub dołożyć pamięć operacyjną do jednego z dwóch dostępnych gniazd.
Rozsądnie dobrany i rozłożony został zestaw portów. Po lewej stronie mamy dwa USB typu C (służące również do podłączenia zasilacza), jedno USB typu A i wyjście obrazu w formie HDMI (w tym samym celu da się wykorzystać również wspomniane USB typu C). Strona prawa to gniazdo audio, czytnik kart microSD, kolejne USB typu A i port określany czasem mini RJ-45. My wolimy jednak iść za nazewnictwem Lenovo i określić go jako złącze przejściówki LAN ("extension connector"). Fajnie, że ThinkPad L390 wyposażony jest w kartę sieci przewodowej, jednak szkoda, że skorzystanie z jej możliwości wymaga akcesorium, które nie jest dodawane do każdej konfiguracji. Gdy już przy dodatkach jesteśmy, warto wspomnieć, że oficjalna lista przejściówek USB-C dla tej maszyny liczy łącznie 16 pozycji. Jest w czym wybierać.
ThinkPady nie od dziś polecane są osobom, które dużo piszą i potrafią docenić dobrą klawiaturę. Niejednego użytkownika Lenovo przekonuje ten jeden elementem specyfikacji.
Nie są wiec niespodzianką dobre wrażenia podczas pisania na L390. Klawiatura jest nieźle osadzona, dysponuje podświetleniem, ale przede wszystkim oczarowuje genialnym połączeniem kształtu klawiszy i charakterystyki ich ugięcia. W szybkim pisaniu na testowanej maszynie nie przeszkadzało nawet to, że miała ona układ klawiszy przeznaczony na zagraniczny rynek.
Kolejny znak rozpoznawczy biznesowych laptopów Lenovo to dwa urządzenia wskazujące - touchpad i trackpoint. Bez względu na to, czy korzystanie z czerwonego grzybka przypadnie nam do gustu, dobrze wiedzieć, że mamy większe możliwości interakcji z komputerem. Obok touchpada znajdziemy czytnik linii papilarnych, jeden z elementów systemu zabezpieczeń.
Głośniki znajdują się niemal dokładnie na środku spodu notebooka. Dlatego jakość dźwięku zależy m.in. od tego, na jakim podłożu urządzenie stoi. Same membrany grają dosyć czysto i raczej przeciętnie pod względem głośności. Muzyki da się posłuchać bez bólu, ale ewidentnie jest to osprzęt do telekonferencji, a nie dla melomanów.
Z dwóch dostępnych ekranów o matowej powłoce - HD TN i Full HD IPS - ten drugi jest zdecydowanie lepszą propozycją. Wyższa rozdzielczość przekłada się na ostrzejszy obraz, podczas gdy technologia, w której wykonano panel, daje zdecydowanie szersze kąty widzenia i głębszy kontrast.
Wyświetlacz wyprodukowany przez LG charakteryzuje jasność na wystarczającym poziomie 240 cd/m2. Odwzorowanie kolorów nie powala, ale to w tym segmencie standard. W połączeniu ze wspomnianym wyżej przyzwoitym kontrastem przekłada się to na całkiem nieźle prezentujący się obraz.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar:
| kąty widzenia ekranu:
|
Testowana konfiguracja ThinkPada L390 dysponuje dwurdzeniowym procesorem Core i3 z rodziny Whiskey Lake, 4 GB RAM i dyskiem PCIe NVMe od Toshiby o pojemności 128 GB. Na naszym rynku podstawowe konfiguracje będą wyposażone w dwa razy więcej pamięci operacyjnej i przestrzeni dyskowej. We współczesnych realiach to roztropne posunięcie, dzięki któremu pozostaje tylko decyzja co do jednostki centralnej. Chcąc zapewnić sobie zapas mocy do bardziej wymagających zadań lub po prostu na przyszłość, na pewno warto zdecydować się na wariant z czterordzeniowym procesorem Core i5 8265U.
Obecnie do pracy biurowej nieco tańszy Intel Core i3 8145U wystarczy jednak w zupełności. Udoskonalony następca Core i3 8130U taktowany jest w zakresie 2,1-3,9 GHz i ma 4 MB pamięci podręcznej. Dopieszczona architektura pozwala uzyskać wydajność nieco wyższą od ostatnich dwurdzeniowych niskonapięciowych Core i5 - 7200U i 7300U. W testach CineBench R15 zanotowaliśmy 155 pkt w teście jednowątkowym i 342 pkt przy wykorzystaniu wszystkich czterech wątków. Co ważne, nie dostrzegliśmy oznak throttlingu.
Laptop działał bardzo sprawnie w codziennej pracy, pomimo skromnych zasobów pamięci i tego, że dysk Toshiby nie należy do najszybszych w swojej klasie. Wspomniane wyżej konfiguracje z polskiej dystrybucji z 8 GB RAM DDR4 i SSD 256 GB powinny jeszcze poprawić wrażenia z korzystania z ThinkPada L390. A przypomnijmy raz jeszcze, że w razie potrzeby można je jeszcze rozbudować.
Zintegrowana karta graficzna Intel UHD 620 zapewnia płynne wyświetlanie multimediów, ale o odpaleniu bardziej wymagających obliczeń 3D gier komputerowych nie ma co myśleć, ewentualnie da się pograć w serię FIFA czy część starszych tytułów. By wyciągnąć maksimum z integry, warto upewnić się, że w naszej maszynie RAM pracuje w trybie dual channel.
ThinkPad L390 jest tak samo cichy jak większość biznesowych laptopów Lenovo. Przez większość czasu ukryty w obudowie wentylator jest nieruchomy. Od czasu do czasu pokręci się niespostrzeżenie, pozwalając aparaturze odnotować 32 dB. Niewiele głośniej jest pod obciążeniem, regularny szum o wartości 36 dB potrafi bowiem zniknąć w tle. Ciepłe powietrze wydmuchiwane jest z tyłu obudowy.
Nieco gorzej wygląda sprawa nagrzewania się obudowy. Zazwyczaj niezbyt ciepły notebook przy wykorzystaniu całej jego wydajności nagrzewa się odczuwalnie. Na szczęście dotyczy to tylko okolic procesora, a więc górnej części środka pulpitu. Obszar, na którym odnotowano maksymalne 48 stopni, jest stosunkowo niewielki.
Temperatura obudowy
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Mały poręczny laptop powinien długo pracować na baterii. Jak jest w przypadku ThinkPada L390? To zależy… Z jednej strony konkurenci potrafią działać dłużej bez zasilacza, z drugiej strony są duże szanse, że odnotowane w testach okolice siedmiu godzin przy przeglądaniu Internetu dla sporej rzeszy użytkowników okażą się w pełni wystarczające.
Maksymalnie z ogniw o pojemności 45 Wh udało się wycisnąć ponad 14 godzin, podczas gdy w trybie pełnego obciążenia laptop poddał się po niemal równych dwóch godzinach.
Dużo piszesz, a komputer jest obowiązkowym kompanem we wszystkich służbowych podróżach? Jeżeli nie zależy ci na jednym z topowych ultrabooków, w ThinkPadzie L390 możesz znaleźć mocnego kandydata na swoją koleją maszynę.
Jaki poza tym jest bohater recenzji? To typowy przedstawiciel serii L. Trochę niepozorny, niezwracający na siebie uwagi ani wyglądem, ani specyfikacją. Ale za rozsądne pieniądze otrzymujemy solidny sprzęt o wysokiej kulturze pracy i podzespołach pomagających efektywnie wykonać naszą pracę. To udana mobilna konstrukcja i miejmy nadzieję, że mniejsi przedstawiciele zagoszczą w tej rodzinie na dłużej.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Więcej recenzji
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Lenovo ThinkPad L390 w sklepie kuzniewski.pl