MSI GS43VR 7RE Phantom Pro – kiedy DTR to za dużo 15 marca 2017 | Krzysztof Grzegorowski
Czasy, gdy na LAN Party zabierało się ze sobą właściwie połowę wyposażenia pokoju, przeminęły bezpowrotnie. Dzisiaj, jeżeli granie ze znajomymi przez Internet nam nie wystarcza, zawsze można zaopatrzyć się w gamingowego notebooka, którego z łatwością można zapakować do plecaka i ruszyć z nim w miasto. O ile jednak zabranie 17-calowego potworka może sprawić nieco trudności, szczególnie gdy nie dysponujemy dopasowanym do jego rozmiarów plecakiem lub torbą (w trosce o zdrowy kręgosłup zdecydowanie zalecamy tę pierwszą wersję), tak spakowanie 14-calowego notebooka nie powinno być większym problemem.
MSI GS43VR nie jest pierwszą gamingową konstrukcją w rozmiarze 14 cali od Tajwańczyków, jednak jej najnowsza odsłona obejmuje czterordzeniowy procesora Intel Core i7 z rodziny Kaby Lake oraz mocną grafikę NVIDIA GeForce® GTX 1060 w wersji z 6 GB GDDR5. Zestaw dość mocny, co nie ulega wątpliwości. Sprawdziliśmy, jak takie podzespoły w połączeniu z niewielką obudową i ekranem radzą sobie w trakcie codziennego grania.
Recenzja tego modelu trafiła również do działu Wideo.lab.
MSI GS43VR 7RE Phantom Pro
segment | notebook gamingowyy | wymiary i waga | 345 x 245 x 22 mm 1,87 kg - waga z baterią 772 g - zasilacz |
procesor | Intel Core i7 7700HQ | układ graficzny | nVidia GeForce GTX 1060 6 GB GDDR5 Intel HD 630 |
system operacyjny | Windows 10 Home, 64-bit | ekran | 14,1 cala, 1920 x 1080 - Full HD matryca matowa, IPS, LG Philips LP140WF3-SPD1 |
nośnik danych | 128 GB, SSD, M.2, PCIe NVMe | pamięć RAM | 16 GB, DDR4 |
wybór złączy | 2x USB 3.0 | komunikacja | LAN - Killer E1100 Gigabit Ethernet Controller |
napęd optyczny | --- | akumulator | 61 Wh Li-ion, 4-komorowy |
bezpieczeństwo | moduł szyfrowania TPM 2.0 | wyposażenie dodatkowe | podświetlana klawiatura SteelSeries |
wyposażenie opcjonalne | --- | gwarancja | 2 lata |
Pełna oferta notebooków gamingowych MSI GS43VR 7RE Phantom Pro dostępna w sklepie GameRagon.pl.
Laptopy MSI z nieco wyższej półki zazwyczaj posiadają korpus wzmacniany aluminium przynajmniej na pulpicie i klapie - nie jesteśmy zaskoczeni, że w przypadku GS43VR jest podobnie. Reszta korpusu wykonana jest z matowego, ale gładkiego tworzywa, które przypomina obudowy magnezowe. Stylistyka klapy notebooka po raz kolejny ma budzić skojarzenia z maską sportowego auta. MSI tradycyjnie umieściło na niej swoje logo oraz charakterystycznego dla gamingowych produktów Tajwańczyków smoka. Ogólne wrażenia estetyczne są jak najbardziej pozytywne. GS43VR to kolejny laptop, w którym dość głęboka czerń obudowy bardzo ładnie współgra z czerwonymi, niejaskrawymi detalami oraz podświetleniem klawiatury w tym samym kolorze. Podoba nam się także delikatna faktura szczotkowania, którą urozmaicono metalowe fragmenty obudowy. Materiały, z których wykonano korpus notebooka, raczej niechętnie zbierają odciski po palcach, ale po dłuższym użytkowaniu warto będzie przetrzeć sprzęt miękką ściereczką, aby nie stracił nic ze swojego szyku. Gorzej przedstawia się dekiel, na którym ślady po kontakcie z naszymi dłońmi widoczne są praktycznie od razu.
Samej stylistyce wiele zarzucić się nie da, ale już do sztywności pulpitu roboczego można się niestety przyczepić. Mimo że pulpit roboczy wykonany jest z jednolitej aluminiowej płyty, to pod wpływem nawet niewielkiego nacisku da się wyczuć uginanie się całej jednostki zasadniczej. Pomagają w tym również zbyt szeroko rozstawione nóżki laptopa, które znajdziemy pod spodem. Dekiel też nie prezentuje się szczególnie solidnie, chociaż przyznać trzeba, że niewielkie zakłócenia matrycy widoczne są dopiero przy mocniejszym nacisku. Pochwalić natomiast można sam mechanizm zawiasów, który pozwala na otwarcie laptopa jedną ręką, a z drugiej strony stawia opór niepozwalający na niezamierzone odchylanie się ekranu.
GS43VR jest notebookiem niewielkim, ale dobrze wyposażonym w gniazda i porty. Na lewej krawędzi notebooka znajdują się dwa gniazda jack (wyjście dla słuchawek lub głośników i wejście mikrofonu), jeden port USB 3.0 oraz "erjotka" dla przewodu LAN. Po prawej stronie zaś umiejscowiono gniazdo Thunderbolt 3, drugi USB 3.0 i port HDMI. Z tyły laptopa umieszczono jeszcze jedno wyjście dla zewnętrznego monitora w postaci gniazda mini-DisplayPort. Porty rozlokowane są bardzo praktycznie, gdyż zajmują tylną część boków i żadna wystająca z boku wtyczka raczej nie będzie przeszkadzać w korzystaniu z myszy, co ma duże znaczenie w trakcie intensywnej gry.
Po raz kolejny w laptopie MSI mamy do czynienia z klawiaturą będącą owocem współpracy z firmą SteelSeries. I niech ta współpraca trwa w najlepsze, gdyż kolejny raz mamy do czynienia z akcesorium nie tylko estetycznym, ale też wygodnym. Skok przycisków klawiatury jest bardzo dobrze wyczuwalny, głęboki i miękki, a odpowiedź przełącznika jest odpowiednio wyraźna. Poza tym klawiatura posiada czerwone podświetlenie. Nie jest one zbyt jaskrawe i nawet w zupełnej ciemności światło nie razi w oczy, co jest sporym plusem. Standardowo już w laptopie MSI mamy do czynienia z dodatkowym klawiszem "ukośnika" znajdującym się po prawej stronie spacji, co nie jest specjalnie wygodnym rozwiązaniem i będzie wymagało przyzwyczajenia się lub przypisania klawiszowi innej funkcji.
Touchpad ma wymiary pozwalające na komfortową obsługę kursora, kiedy nie będziemy mogli skorzystać z myszki. Płytka jest wykonana z czarnego, przyjemnego w dotyku i bardzo gładkiego tworzywa, więc palec ślizga się po niej bez najmniejszego oporu. Przyciski touchpada mają płaski i dosyć wyraźny skok, ale połączenie przycisków z przypominającą teflon, plastikową powierzchnią nie każdemu może odpowiadać. W laptopie o takich rozmiarach touchpad z pewnością będzie używany częściej niż w mniej mobilnych 15,6- oraz 17,3-calowych "gamingówkach".
Zestaw złożony z dwóch 2-watowych głośniczków oraz oprogramowania Nahimic 2 oferuje dźwięk lepszy niż większość notebooków. Nawet brak subwoofera nie przeszkadza w symbolicznym podkreśleniu linii basów. Odpowiednie żonglowanie ustawieniami dostępnymi w konsoli oprogramowania Nahimic pozwoli uzyskać naprawdę satysfakcjonującą - jak na głośniki "laptopowe" rzecz jasna - jakość dźwięku, a co najważniejsze, dźwięk ten jest czysty i pozbawiony zniekształceń.
Ciężko sobie wyobrazić, że zapalony gracz nie ma podłączonych do laptopa słuchawek lub zewnętrznego zestawu audio. Dzięki przetwornikowi ESS Sabre HiFi laptop może obsłużyć słuchawki o impedancji od 16 do 600 omów.
MSI w modelu GS43VR 7RE umieściło 14-calowy panel IPS o rozdzielczości Full HD, który powstał w fabryce LG. Jest to konfiguracja w zupełności wystarczająca do komfortowego grania czy oglądania ulubionych seriali. Przyjemny dla oka, głęboki kontrast oraz pokrycie palety sRGB na poziomie 92% (Adobe RGB - 71%) w połączniu z szerokimi kątami widzenia tworzy naprawdę dobry obraz o żywych kolorach.
Osoby ceniące sobie możliwość szybkiego dopasowania parametrów ekranu do wykonywanej w danym momencie czynności, mogą tego dokonać za sprawą aplikacji True Color. Sześć zapisanych w niej profili można dodatkowo modyfikować, przez co precyzyjne dostrojenie obrazu do naszych preferencji będzie nie tylko łatwe, ale też szybkie.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar: | kąty widzenia ekranu: |
Ciężko sobie wyobrazić, żeby gamingowy notebook tej klasy nie był wyposażony w procesor czterordzeniowy. Mimo niewielkich rozmiarów samego komputera MSI wlutowało w płytę główną mocną jednostkę Intel Core i7 7700HQ. Możliwość obliczania ośmiu wątków jednocześnie oraz bazowe taktowanie 2,8 GHz powoduje, że mocy obliczeniowej CPU w trakcie grania nawet w najbardziej wymagające tytuły nam nie zabraknie. Kiedy zajdzie potrzeba, opisywana jednostka może chwilowo zwiększyć taktowanie o aż 1,0 GHz.
W GS43VR użytkownik ma do dyspozycji dwa sloty SO-DIMM, w których może zainstalować do 32 GB pamięci. Egzemplarz testowy posiadał 16 GB RAM w jednej kości taktowanej z prędkością 2400 MHz.
Narzędziem odpowiedzialnym za wygenerowanie jak największej liczby klatek na sekundę jest NVIDIA GeForce® GTX 1060. MSI zdecydowało, że będzie to "bogatsza" wersja tej grafiki, czyli wyposażona w 6 GB pamięci GDDR5, co ma prawo cieszyć. Posiadacze laptopa wyposażonego w ten układ będą mogli liczyć na co najmniej bardzo wysokie ustawienia graficzne nawet w najnowszych grach przy rozdzielczości Full HD. Na liczbę wyświetlanych klatek nie sposób narzekać - Wiedźmin 3: Dziki Gon potrafił wygenerować na novigradzkim rynku aż 50 FPS na najwyższych ustawieniach, a nowy Rise of the Tomb Rider z wysokimi detalami generował średnio 55 FPS.
Konfiguracje dwudyskowe są dość praktycznym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o zarządzanie przestrzenią magazynową. MSI, który gościł na naszym biurku, posiadał systemowy dysk M.2 PCIe NVMe o pojemności 128 GB oraz 2,5-calowy nośnik HDD o pojemności 1 TB.
Do transferów dysku M.2 od Toshiby nie można mieć większych zastrzeżeń, ale taka pojemność dla gracza może okazać się zwyczajnie niewystarczająca. Tak naprawdę po zainstalowaniu systemu i niezbędnego oprogramowania na dysku pozostanie miejsca na jeden, góra dwa bardziej rozbudowane tytuły. Owszem, będziemy mieć jeszcze 1 TB wolnej przestrzeni na drugim nośniku, ale tempo uruchamiania i wczytywania gier z nośnika HDD będzie kilkukrotnie wolniejsze niż z SSD.
MSI po raz kolejny rzuciło rękawicę fizyce, a konkretniej - przewodnictwu cieplnemu. Grafikę i procesor o sporym TDP zamknięto w płaskiej obudowie wyposażonej w dwa wiatraki oraz rozbudowaną (jak na laptopa tej wielkości) sieć rurek odprowadzających ciepło. Jednak ani wspomniane wentylatory, ani też ciepłowody wchodzące w skład technologii Cooler Boost 3 nie są w stanie w dyskretny sposób wyprowadzać ciepło poza obudowę. Wiatraczki pracujące na pełnych obrotach stają się dodatkowo dość głośne pod obciążeniem, osiągając nawet 50 dB. W spoczynku MSI GS43VR jest cichy i nieśmiałym szumem układu chłodzenia nie wychodzi głośnością poza tło otoczenia.
Laptop o tak małych rozmiarach zachęca wręcz do tego, aby w trakcie pracy trzymać go na kolanach. Jednak pragnąc w ten sposób grać lub pracować, należy wiedzieć, że pod obciążeniem MSI GS43VR potrafi zrobić się ciepły, co może i jest przyjemne w zimowe poranki, ale na dłuższą metę może powodować dyskomfort. Nawet w stanie spoczynku niektóre strefy spodu obudowy mogą nagrzać się do ponad 40 stopni Celsjusza. Nieco lepiej prezentuje się pulpit - tam temperatura może nieznacznie przekroczyć 30 kresek.
Temperatura obudowy
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Czterordzeniowy CPU, wydajna grafika i 62-watogodzinna bateria to połączenie, które raczej nie sprawdzi się u osób chcących spędzić większość dnia z laptopem odłączonym od gniazdka. Jednak spora część użytkowników może poczuć się usatysfakcjonowana 4 godzinami przeglądania Internetu. Tryb wysokiej wydajności pozwoli na korzystanie z notebooka przez godzinę.
Osoby szukające niewielkiego notebooka o sporej wydajności mogą śmiało sięgnąć po MSI GS43VR pod warunkiem, że nie będzie przeszkadzać im nie najlepsza kultura pracy oraz pewne mankamenty obudowy. Sam komputer jest co prawda ładny i estetycznie wykonany (zresztą już od dłuższego czasu MSI nie ma z tym problemu), więc wizualnie jak najbardziej może się podobać, ale odporność obudowy na nacisk niestety pozostawia nieco do życzenia.
Plusem testowanego MSI jest także zastosowany panel IPS cechujący się porządnym odwzorowaniem kolorów oraz głębokim kontrastem. Zastrzeżeń nie można mieć również do wydajności ogólnej i graficznej - to sprzęt gamingowy o sporych możliwościach, który odwdzięczy się zapasem mocy pozwalającym na komfortową grę nie tylko w najnowsze produkcje, ale również te, które ukażą się w nawet odleglejszej przyszłości.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Autor recenzji: Krzysztof Grzegorowski
Więcej recenzji notebooków gamingowych i multimedialnych
Pełna oferta notebooków gamingowych MSI GS43VR 7RE Phantom Pro dostępna w sklepie GameRagon.pl