HP ProBook 430 G1 – biznesowy maluch na Haswellu

Laptop HP ProBook 430 G1

aaaTen model został już wycofany z oferty
Jego następcą jest HP ProBook 430 G3

W kolejnej generacji ProBooków najdłużej kazał na siebie czekać model najmniejszy. Jako pierwszy z rodziny otrzymał on jednak CPU z rodziny Haswell. Ale procesor to niejedyna zmiana w ProBooku 430. Daleko idące różnice wiążą się z zastosowaniem procesora niskonapięciowego i brakiem napędu optycznego. Małemu ProBookowi blisko teraz do Ultrabooków.

Zobaczymy, jakie zmiany przynosi ze sobą obecny projekt. Zgrabny biurowy maluch HP nabył nowych cech i jak to zazwyczaj bywa, gdy wiele z nich to zdecydowane zalety, inne okazują się bardziej lub mniej uciążliwymi wadami. Celem niniejszej recenzji jest ustalenie, które z nich przeważają

 

http://www.youtube.com/watch?v=0X52WlB-r-M

 

Specyfikacja techniczna

HP ProBook 430 G1

 

segmentbiznesowy notebook ultramobilny
wymiary i waga326 x 234 x 21 mm
1,58 kg
system operacyjnyWindows 8 Pro 64-bit
dysk twardy500 GB, 5400rpm, Seagate 7 mm
procesorIntel Core i3 4010U
2 rdzenie, 4 wątki
1,7 GHz
3 MB cache, 22 nm
maks. TDP - 15 W
ekran13,3 cala
1366 x 768 HD
matryca matowa
Samsung SEC3859
układ graficznyIntel HD 4400
napęd optycznybrak
pamięć RAM4 GB, DDR3
maksymalna ilość RAM - 16 GB
opcje rozszerzeńczytnik kart SD/MMC
komunikacjaWLAN 802.11 b/g/n
Bluetooth 4.0
akumulator2850 mAh, 44 Wh
Li-ion
4-komorowy
wybór złączy2 x USB 3.0
1 x USB 2.0

HDMI
VGA
LAN
gwarancja1 rok dla firm z możliwością przedłużenia
bezpieczeństwoczytnik linii papilarnych
wyposażenie dodatkowe---

 

 

[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/53.430/430_main" ]

 

 

Aktualna oferta laptopów HP ProBook 430 w kuzniewski.pl

Obudowa i solidność wykonania

Najmniejszy z ProBooków, 13-calowy 430, przeszedł tę samą kurację odchudzającą co więksi bracia (450 i 470). Ale tu była ona zdecydowanie bardziej zaawansowana. Maluch HP zrzucił prawie pół kilograma masy i ponad centymetr grubości. Waży on 1,58 kg i wystaje ponad stół na 2,1 cm. W stosunku do poprzednika – ProBooka 4340s – prezentuje się niczym nisko zawieszona wyścigówka przy terenówce. Nie trzeba latami ćwiczyć na siłowni, by chwycić go jedną ręką i bez wysiłku przenieść z miejsca w miejsce.

Za atrakcyjny, w naszej ocenie, wygląd odpowiadają nie tylko kompaktowe wymiary, ale i design. Płaska, czarna klapa o zapewniającej pewny chwyt fakturze dobrze współgra z dwukolorową jednostką zasadniczą. Srebrny pas w grafitowym odcieniu efektownie otacza dekiel, lekko unosząc się na rufie notebooka. W takim samym kolorze jest aluminiowa płyta pulpitu.

[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/53.430/430_buda" ]

Pomimo widocznego gołym okiem odchudzenia konstrukcji, ProBook 430 zachowuje odpowiednią solidność. Kokpit jest w minimalnym stopniu podatny na punktowy nacisk, a przy tym odporny na wygięcia. Trochę słabszym elementem jest pokrywa ekranu. Pod naporem palca dostrzegalnie ugina się jej środek i mogą się w tym momencie pojawić zakłócenia obrazu. Widać, w którym punkcie konstruktorzy poszli na kompromis, aby obniżyć grubość i wagę. Ekran przytrzymują filigranowe zawiasy, które pozwalają na otworzenie laptopa jedną ręką. Choć przeguby wydają się odpowiednio mocno trzymać dekiel, czas pokaże, jaka jest ich solidność. W ogólnej ocenie można uznać, że jakość wykonania małego ProBooka nie wyróżnia się już tak wyraźnie pozytywnie na tle konkurencji, jak miało to miejsce u poprzednika. Wciąż jednak zachowuje dobry poziom.

Ofiarą miniaturyzacji padła spodnia pokrywa serwisowa, która w większych modelach pozwala na beznarzędziowy dostęp do podzespołów. W 13-calowym ProBooku trzeba zaopatrzyć się w śrubokręt, by wydobyć RAM czy dysk twardy. Opcjonalnym wyposażeniem jest modem 3G lub LTE. Wciąż jednak bez problemu wyjmiemy baterię, co w świecie ultrapłaskich konstrukcji jest coraz większą rzadkością.

Po rezygnacji z napędu optycznego porty zyskały więcej miejsca na ściankach bocznych. Lecz nadal większość z nich znajduje się blisko przodu urządzenia, co nie jest najwygodniejszym rozwiązaniem. W porównaniu do ProBooka 4340s cieszy przeniesienie gniazd audio z przodu na prawy bok obudowy. Nie wiedzieć czemu zniknął natomiast jeden port USB. Obecnie dostępne są trzy tego typu wtyki, w tym dwa w standardzie 3.0. Oprócz tego typowe wyposażenie w gniazda takie jak HDMI, VGA i LAN.

W podróżach z małym biznesowym HP doceniony zostanie mały i lekki zasilacz o mocy 45 W.

Osprzęt i głośniki

Na pierwszy rzut oka klawiatura ProBooka 430 różni się od większego rodzeństwa tylko brakiem bloku numerycznego. Płytki mają ten sam kształt, są płaskie i niemal kwadratowe, a klawisze kierunkowe "góra-dół" wyraźnie spłaszczono. Bliższy kontakt ujawnia jednak zmienioną charakterystykę pracy. Skok jest krótszy i w sposób charakterystyczny dla większości ultrabooków twardy. Klepanie w klawisze jest za to umiarkowanie głośne, a klawiatura jest bardzo sztywna.

[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/53.430/430_osprzet" ]

Touchpad ma zdecydowanie panoramiczne proporcje. Wysokość płytki jest wyraźnie mniejsza niż jej szerokość. Spora powierzchnia jest jednak w zupełności wystarczająca do kontroli kursora. Zmieści się też kilka palców naraz przy wykonywaniu gestów. Użyty materiał dobrze wyważono pomiędzy przyczepnością palca, a jego poślizgiem. Konserwatywnie oddzielone klawisze zamiennika myszki wydają się bardziej niezawodnym rozwiązaniem niż efektowne zintegrowane "klikopłytki".

W modelu klasy biznes nie mogło zabraknąć takiego elementu dającego bezpieczeństwo jak czytnik linii papilarnych.

Opis znajdujących się nad klawiaturą głośników można zamknąć w jednym zdaniu. Dostarczają one dźwięk przeciętnej jakości, co prawda bez zniekształceń, ale również bez tonów niskich. 

Matryca

ProBook 430 jest przystępnym cenowo komputerem, nie dziwi więc, że jego 13-calowy wyświetlacz ma zupełnie podstawowe parametry. Wyświetlana rozdzielczość to 1366 na 768 pikseli. Dużą zaletą jest matowa powierzchnia ekranu. Pozwala ona na bezstresowe korzystanie z laptopa pod przysłowiową chmurką. Nie byłoby to możliwe bez odpowiednio mocnego podświetlenia. 203 nity można uznać za wystarczającą wartość.

Umiarkowana wartość czerni i słabe wypełnienie palety barw sRGB predestynują ten komputer przede wszystkim do prac biurowych. Tak jak w większości paneli typu TN, zakres użytecznych kątów widzenia w pionie jest wyraźnie ograniczony. Już przy stosunkowo niewielkiej zmianie kąta nachylenia ekranu dostrzegane są zmiany w wyświetlanym obrazie.

Matryca

  • luminacja - 203 cd/m2
  • kontrast - 70:1
  • black - 2,85 cd/m2

Zakres kolorów

  • sRGB - 54%
  • NTSC - 39%
  • AdobeRGB - 40%

Szczegółowy pomiar podświetlenia

 luminacja

Kąty widzenia ekranu

 katy matrycy

 

 

Testy wydajności ogólnej i graficznej

Nowa jednostka centralna ProBooka to gwóźdź programu. Na testy trafiła podstawowa konfiguracja z Intel Core i3 4010U o taktowaniu 1,7 GHz. Ma on dwa rdzenie, a dzięki technologii Hyper-Threading może liczyć cztery wątki jednocześnie. HP przewiduje wyposażenie swojego biurowego malucha również w inne CPU z rodziny Haswell. Na razie są to Core i5 4200U i Core i7 4500U. Zgodnie z przewidywaniami, różnica w stosunku do poprzedniej generacji procesorów nie jest ogromna. Przykładowo: wynik dla CineBench R11.5 pozwala postawić nowe i3 na poziomie i3 3227U poprzedniej generacji, który ma zegar wyższy o 200 MHz. Osiągi są w pełni wystarczające do codziennych zastosowań.

W drobnej obudowie znalazło się miejsce na standardowy dysk 2,5 cala Seagate 5400 RPM o pojemności 500 GB i grubości 7 mm. Jeśli kogoś nie satysfakcjonują transfery oceniane przez HDTune średnio na 84,7 MB/s, warto zastanowić się nad wymianą na SSD. 

 

 

Układy graficzne w Haswellu to osobny temat. Napiszmy tylko, że zamiast dwóch klas wydajnościowych z Ivy Bridge: GT1 i GT2, teraz mamy trzy (dodatkowo GT3). Klasy te dzielą się jeszcze na podklasy i tylko w Intelowi znany sposób łączą z różnymi grupami procesorów. W procesorze ProBooka zintegrowana jest grafika Intel HD Graphics 4400 należąca do rdzeni GT2 ze środkowej półki wydajnościowej. Wśród zmian w stosunku do HD Graphics 4000 z wcześniejszej generacji warto wymienić m.in. obsługę DX11.1 i 20 jednostek cieniujących zamiast wcześniejszych 16. Różnice w wydajności nie są powalające. Ale średnio kilkanaście procent przewagi w benchmarkach i testach gier, w stosunku do HD 4000 z ProBooka 450 z wyraźnie mocniejszym procesorem i5, może budzić zadowolenie. Wciąż jest to grafika raczej do przetwarzania materiału wideo (również w wysokich rozdzielczościach), a nie do gier. Bardziej wymagające tytuły będą umożliwiały rozgrywkę tylko na minimalnych ustawieniach jakości.

Kultura pracy

Jeśli patrzeć tylko na decybele, ProBook 430 pod względem kultury pracy byłby przeciętniakiem. Ani nadzwyczaj cichym, ani przesadnie głośnym. Poruszający się bezustannie wiatraczek ma jednak rzucającą się w oczy barwę dźwięku. Przy spokojnej pracy jest on na tyle cichy, że można się przyzwyczaić. Duże obciążenie oznacza hałas, który część użytkowników będzie irytował.

Znaczne ograniczenie przestrzeni w obudowie może budzić obawy o nieprzyjemne nagrzewanie się podzespołów małego HP. Odpowiednio wydajne chłodzenie i procesor o niskim TDP pozwoliło jednak tego uniknąć. W najcieplejszym miejscu na spodzie obudowa podczas przeglądania Internetu osiąga niebudzące niepokoju 32 stopnie. Dłuższa praca z dużą wydajnością sprawia, że lewa część podstawy laptopa może się rozgrzać do 45 stopni. Choć zjawisko to ma niewielką skalę i wciąż da się pracować z ProBookiem na kolanach, lepiej rozejrzeć się za możliwością postawienia go na biurku.

 

Pulpit - niewielkie obciążenie

 temp up cold

Pulpit - duże obciążenie

 temp up hot

Spód - niewielkie obciążenie

 temp bottom cold

Spód - duże obciążenie

 temp bottom hot

 

Czas pracy na baterii

Długa praca bez potrzeby podłączania zasilacza to ważna cecha w niewielkich notebookach, które często wykorzystywane są w terenie. Dlatego niepokój może budzić informacja, że bateria ProBooka jest o kilka watogodzin mniejsza niż ta z 4340s. Okazuje się jednak, że zastosowanie niskonapięciowego procesora nowszej generacji pozwoliło, pomimo skromniejszych zasobów, wydłużyć czas pracy. Z czterech ogniw o pojemności 44 Wh udało się wyciągnąć satysfakcjonujące 5 i pół godziny przeglądania Internetu przy jasności ekranu na poziomie 66%. Maksymalny czas działania komputera w trybie spoczynkowym o dwie minuty przekroczył 10 godzin.

Ocena i podsumowanie

 

 

430 ocena

Mały ProBook idzie z duchem czasu. Schudł, zrobił się bardziej płaski i atrakcyjniejszy wizualnie. Zniknął też rzadko obecnie używany napęd DVD. Można się przyczepić do sztywności wieka czy do krótkiego skoku klawiatury, ale solidność poręcznego HP nie spadła aż tak mocno. Dostęp do podzespołów jest trochę utrudniony, ale w tej klasie sprzętu łatwo dająca się wyciągnąć bateria i tak oznacza ponadprzeciętne możliwości rozbudowy. Niewiele zmieniło się natomiast w kwestii rozłożenia portów czy jakości obrazu wyświetlanego przez matową matrycę. Choć ProBooki nigdy nie należały do najcichszych, dźwięki wydawane przez chłodzenie mogłyby być milsze dla ucha. Dobrze za to, że temperatura utrzymywana jest na rozsądnym poziomie nawet przy dużym obciążeniu.

Osobna kwestia to jednostka centralna. Niskonapięciowy procesor Intel Core i3 czwartej generacji nie ma powalających osiągów: tak w wydajności ogólnej, jak i graficznej. Spokojnie jednak wystarczy do podstawowych zastosowań, a przy tym rozsądnie zużywa energię zmagazynowaną w baterii. Dzięki temu 430 może działać nawet 10 godzin. Dla bardziej wymagających użytkowników przygotowano wersje z mocniejszymi procesorami. 

 

 

Autor recenzji: Mateusz Stach

aaaTen model został już wycofany z oferty
Jego następcą jest HP ProBook 430 G3

 

Zachęcamy do zapoznania się z ofertą HP Probook 430 w sklepie kuzniewski.pl

kuzniewski.banner