Toshiba Portégé Z930 – mobilny specjalista

Każdy, kto wybiera już któregoś z kolei laptopa, wie, co w przenośnym komputerze jest dla niego najważniejsze. Zazwyczaj zdążył też już zdać sobie sprawę, że dobranie idealnego modelu jest trudne i zazwyczaj trzeba szukać kompromisów. Dla osoby często przemieszczającej się mobilność na pewno będzie ważniejsza od wydajności.

Czterordzeniowe procesory i mocne grafiki na liście priorytetów ustępują miejsca niskiej wadze, kompaktowym rozmiarom i długiej pracy na baterii. Do wygodnej pracy, niezależnie od miejsca pobytu, przyda się też matowy ekran i wbudowany modem 3G. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej Ultrabookowi, który zdaje się idealnie wpisywać w te wymagania.

Toshiba Portégé Z930 to jeden z najdłużej utrzymujących się na rynku biznesowych Ultrabooków. Zdążyliśmy już nawet kiedyś go przetestować. Wraz z wejściem po dłuższej przerwie kolejnych konfiguracji postanowiliśmy sprawdzić, czy zmieniły się tylko podzespoły. Nieraz bowiem okazuje się, że producent wprowadza też np. całkiem istotne zmiany w BIOS-ie i zmienia się kultura pracy notebooka lub jego czas pracy na baterii. Z930-15C przystępuje do testu w konfiguracji obejmującej wbudowany modem 3G i coraz rzadziej spotykany w fabrycznych konfiguracjach system operacyjny Windows 7 w wersji profesjonalnej. W razie potrzeby płytka z Windows 8 Professional dołączana jest do zestawu.

Toshiba Portégé Z930-15C

[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/61.Portege_Z930/z930_main" ]

Aktualna oferta notebooków Toshiba Portege w sklepie kuzniewski.pl

Wygląd Z930 pozostaje niezmieniony od dłuższego czasu. Już w jego poprzedniku (Z830) mogliśmy podziwiać srebrno-szarą sylwetkę o zjawiskowo smukłym profilu. Przy 17 milimetrach grubości Portege waży zaledwie 1,1 kg, co jest świetnym wynikiem jak na laptopa z ekranem o przekątnej 13,3 cala. Metalowa obudowa ma matowe, odporne na zabrudzenia, wykończenie. Wyjątek stanowią tu tylko chromowane obudowy zawiasów i klawisze touchpada. 

[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/61.Portege_Z930/z930_buda/1" ]

Wzmocniona konstrukcja korpusu jest sztywniejsza niż bardzo cienkie wieko. Może nie w stopniu alarmującym, ale elastyczność obudowy ekranu jest odczuwalna. Widać że wyjątkowa lekkość ma swoją cenę. Zawias klapy działa dosyć lekko. Jak w większości Ultrabooków, dostęp do podzespołów czy baterii jest wyraźnie utrudniony, lecz nie niemożliwy.

Wyróżnikiem mobilnej Toshiby jest z pewnością niemal wzorcowy rozkład portów. Na bokach obudowy złącza umieszczone są z tyłu i podłączony do nich sprzęt nie będzie się plątał pod rękami. Resztę gniazd przeniesiono na tylną krawędź korpusu. Nie zapomniano też o rozłożeniu ich w odpowiednio dużych odstępach. Portégé Z930 ma też bogate wyposażenie w porty jak na Ultrabooka. Trzy USB (w tym jedno 3.0), LAN, VGA i pełnowymiarowe HDMI rekompensują w pewnym stopniu brak złącza dokowania.

[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/61.Portege_Z930/z930_buda/2" ]

Dużym atutem jest wbudowany w wersji 15C modem 3G, który pozwoli na utrzymanie kontaktu ze światem w miejscach bez dostępu do sieci kablowej czy Wi-Fi. W modelu biznesowym nie mogło też zabraknąć takich udogodnień w zakresie bezpieczeństwa jak czytnik linii papilarnych.

Klawiatura "zetki" jest przyjemna w dotyku i standardowo wyposażona w regulowane podświetlenie. Ale ma także kilka cech typowych dla Ultrabooków i notebooków Toshiby. Tak jak w większości smukłych konstrukcji, skok jest krótki i twardy. Nie każdy będzie w stanie się do tego przyzwyczaić, zwłaszcza użytkownicy dysponujących soczystym ugięciem ThinkPadów. Z innych "Tosiek" znamy natomiast  charakterystyczny układ rozmieszczonych wyspowo klawiszy. Aby trafić w pionowy Enter czy krótki lewy Shift, na początku trzeba trochę poćwiczyć.

[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/61.Portege_Z930/z930_osprzet" ]

Touchpad jest konserwatywny zarówno pod względem wielkości, jak i pod względem obsługi klawiszy. Średniej wielkości płytka jest nieco chropowata i fakturą wyróżnia się w otaczającym ją pulpicie. Przyciski myszy nie są w modny ostatnio sposób zintegrowane z gładzikiem. Podobnie jak te w klawiaturze, mają krótki skok i są raczej ciche. Touchpad można wyłączyć przyciskiem pod klawiaturą.

Zestaw głośnikowy zaspokaja podstawowe potrzeby. Gdy chce się sprawdzić jego możliwości, okazuje się, że na maksymalnej głośności pojawiają się pobrzęki, a dźwięk nie jest zbyt bogaty. Ale przecież nie jest to sprzęt stricte multimedialny i można do niego podpiąć zewnętrzne głośniki.

Wyświetlacz Toshiby jest dobrze dostosowany do pracy nawet w silnym świetle zewnętrznym. Panel o przekątnej 13,3 cala i rozdzielczości HD (1366 na 768) ma matową powierzchnię i mocne podświetlenie. Gorzej wypada kontrast czy liczba wyświetlanych kolorów, ale przecież Portégé Z930 nie została stworzona do zaawansowanej obróbki zdjęć. Mocno ograniczone są kąty widzenia w pionie. Można powiedzieć, że mogą pełnić one funkcję filtra prywatności. Właściwie tylko osoba siedząca przed komputerem ma idealnie czytelny obraz.

Obecnie Toshiba Portégé oferowana jest z kilkoma wariantami niskonapięciowych procesorów Intel Core i5 i i7. Wersja testowa posiadała Core i5-3337U. To bezpośredni następca i5-3317U o nieco wyższym taktowaniu (1,8 do 2,7 GHz). Do naprawdę szybkiego procesora dodano 6 GB pamięci operacyjnej i SSD o pojemności 128 GB produkcji samej Toshiby. To, że praca z Toshibą jest sporą przyjemnością, w dużej części zawdzięcza ona właśnie półprzewodnikowemu magazynowi. 

Układ graficzny zintegrowany w obrębie procesora to stary znajomy - Intel HD Graphics 4000. Świetnie wywiąże się ona ze swoich zadań, o ile nie wymaga się od niej płynnego wyświetlania najnowszych gier w wysokich ustawieniach.

Filigranowa Toshiba okazuje się raczej kulturalna, gdy nie jest mocno obciążana. Przy lekkim przeglądaniu Internetu zdarza jej się nawet być bezgłośną. Sytuacja zmienia się po zagonieniu jej do ciężkiej pracy. W zależności od stopnia wykorzystania zasobów sprzętowych, wentylator potrafi generować szum nawet o wartości 43 dB, który może przeszkadzać.

Działające z wyczuciem chłodzenie sprawia, że nawet w stresie temperatury nie osiągają alarmujących wartości. Najmocniej nagrzewa się tylna krawędź laptopa, ale maksymalnie 40 stopni wydaje się akceptowalną wartością w tak płaskiej maszynie.

Czas pracy na baterii jest typowy dla ultrabooków, czyli odpowiednio długi. Ze skromnego w gruncie rzeczy akumulatora udało się wyczarować pięć i pół godziny przeglądania Internetu, a przy ustawieniu oszczędzania energii nawet dziewięć godzin.

Toshiba Portégé Z930 to produkt niemal idealny dla często przemieszczającego się biznesmena. Jeśli przymknąć oko na dosyć elastyczne wieko, raczej twardą w obyciu klawiaturę i wydatny hałas pod dużym obciążeniem, otrzymuje się sprzęt o niebywałej mobilności.

Grubość wyraźnie poniżej 2 cm i masa niewiele przekraczająca kilogram sprawiają, że przenoszenie Portégé trudno nazwać dźwiganiem. Elegancka magnezowa obudowa ma też zaskakująco dużo złączy jak na Ultrabooka. W pracy na trasie pomogą: podświetlenie klawiatury, jasna matowa matryca, długi czas pracy na akumulatorze i wbudowany modem 3G. Dzięki zastosowaniu dysku SSD konfiguracja z niskonapięciowym procesorem i5 okazuje się zadziwiająco szybka.

Zachęcamy do zapoznania się z ofertą notebooków Toshiba Portege w sklepie kuzniewski.pl