Gigabyte Brix Gaming UHD – elegancki minikomputer 24 listopada 2016 | Krzysztof Grzegorowski
Określenie "komputer stacjonarny" powoli przestaje się kojarzyć z kilku- lub kilkunastolitrowym prostopadłościanem szumiącym obok domowego biurka, a słowo "miniaturyzacja" przestało być domeną smartfonów oraz notebooków, gdyż coraz częściej dotyczy również desktopów. Inżynierowie i projektanci Gigabyte'a wpadli na pomysł, aby serię minikomputerów spod znaku Brix wzbogacić o urządzenie, które będzie można nazwać gamingowym. Dlatego też wzięli jeden z najwydajniejszych notebookowych procesorów oraz GTX-a 950 i zamknęli je w obudowie o pojemności 2,6 litra. Czy ten eksperyment można uznać za udany? Odpowiemy na to pytanie w niniejszej recenzji.
Gigabyte Brix Gaming UHD
segment | Mini PC | wymiary i waga | 220 x 110 x 110 mm waga: 1,8 g |
procesor | Intel Core i7 6700HQ | układ graficzny | nVidia GeForce GTX 950, 4 GB |
nośnik danych | 120 GB, SSD, 2,5'', SATA Kingston SV300S37A120G | pamięć RAM | 16 GB DDR4, SO-DIMM |
wybór złączy | 1 x USB 3.1 typu A | opcje rozszerzeń | 2 x gniazda M.2 dla dysków PCIe oraz PCIe/SATA |
zasilacz | 180 W | komunikacja | WLAN - Intel Dual Band Wireless-AC 8260 |
bezpieczeństwo | --- | wyposażenie dodatkowe | antena Wi-Fi |
system operacyjny | Windows 10 Pro, 64-bit | gwarancja | 2 lata |
Produkt dostępny za zamówienie. Prosimy o kontakt z działem handlowym.
Nowy wytwór Gigabyte na pierwszy rzut oka może się podobać. Aluminiowy korpus o jasnoszarej barwie ozdobiony jest rysami subtelnego szczotkowania. U góry i na dole obudowa została ograniczona ramkami wykonanymi z delikatnie błyszczącego tworzywa sztucznego o gładkiej fakturze. W ich wnętrzu znajdują się metalowe siateczki, będące, w pewnym sensie, elementem wchodzącym w skład układu chłodzenia - powietrze zasysane jest od dołu, a górą wypuszczane. Górną ściankę przyozdobiono ponadto błyszczącym kafelkiem o podświetlanych białymi LED-ami krawędziach, które sygnalizują, że komputer jest włączony albo znajduje się w trybie uśpienia. Spód komputera prezentuje się podobnie, z tym że zamiast gładkiego, błyszczącego kafla zastosowano tam taki o gumowatej powierzchni. Pełni on rolę stópki komputera. Mieszane uczucia budzi stylistyka, gdyż dobór kolorów i materiałów nadaje sprzętowi skromnej elegancji, ale z drugiej strony gładkie ścianki prezentują się nieco nudno, co nie każdemu może się spodobać. Kwestia gustu.
Ułożenie płyty głównej oraz karty graficznej wewnątrz obudowy wymusiło dość niecodzienne i nieco kontrowersyjne rozmieszczenie portów. Brix Gaming UHD nie jest klasycznym prostopadłościanem. Od tego uchroniło go ścięcie jednej krawędzi - tam właśnie ulokowano większość złączy oraz przycisk zasilania. Patrząc od góry, zobaczymy gniazdo jack dla mikrofonu, uniwersalne gniazdo audio, port USB 3.1 typu C, gniazda dla antenki Wi-Fi, cztery porty USB typu A (w tym jeden w standardzie 3.1, pozostałe w 3.0), a także gniazdo RJ-45, gniazdo zasilania oraz miejsce dla linki chroniącej przed kradzieżą. Problem w tym, że porty te znajdują się z tyłu komputera. Z prawego boku zaś będą straszyć wtyczki i przewody monitora (lub monitorów, gdyż do dyspozycji oddano aż trzy gniazda mini-DisplayPort oraz jedno HDMI). To praktycznie wyklucza możliwość umieszczenia Brixa na zabudowanej półce i wymusza ustawienie go na "otwartej przestrzeni" biurka.
Wbrew pozorom niewielka obudowa multimedialnego Brixa pozwala na stworzenie całkiem pojemnego i szybkiego magazynu na dane. We wnętrzu znajdują się dwa miejsca dla nośników 2,5-calowych (ulokowane wzdłuż bocznych ścianek) oraz dwa gniazda dla dysków M.2. Jedno z nich obsłuży kość działającą tylko w oparciu interfejs PCIe, drugie poradzi sobie również z dyskami SATA. Ponadto na płycie głównej znajdują się także dwa sloty SO-DIMM obsługujące kości RAM typu DDR4, co pozwoli na wyposażenie komputera w maksymalnie 32 GB pamięci operacyjnej. W kwestii grafiki mamy co prawda do czynienia z GTX-em 950 od nVidii (bez litery "M" na końcu oznaczenia, więc można było założyć, że będzie to desktopowa wersja grafiki), osadzonym w gnieździe MXM, który kryje w sobie pewną tajemnicę. O niej wspomnimy nieco później. Procesor także jest na stałe przylutowany do płyty głównej, więc jego wymiana nie wchodzi w rachubę. Nie jest to jednak wadą, gdyż tak mocna i wydajna jednostka jak Intel Core i7 6700HQ z pewnością będzie mogła służyć przez kolejne lata, a poza tym ma mniejsze TDP niż desktopowe CPU, co przy tak niewielkich i ciasno upakowanych podzespołach jest niezmiernie ważne ze względu utrzymanie wysokiej kultury pracy.
Kwestia dostania się do wnętrza komputera nie jest może najtrudniejsza, ale do najbardziej intuicyjnych też nie należy. Po odkręceniu spodniej klapki (pod którą znajduje się wiatrak) oraz rozsunięciu obudowy musimy znaleźć kolejne małe śrubki, usunięcie których pozwoli wreszcie na uzyskanie dostępu do gniazd dla kości RAM oraz slotów M.2. Aby dołożyć dysk 2,5-calowy, również będziemy potrzebować śrubokrętu. Przyznać trzeba, że projektanci Brixa popisali się niezłą dozą kreatywności, starając się maksymalnie wykorzystać przestrzeń wewnątrz obudowy. Nie sposób tego nie docenić.
Nie ukrywamy, że ta kwestia dość mocno nas interesowała. Czterordzeniowy, mobilny procesor, w tym przypadku wspomniany już Intel Core i7 6700HQ, wraz z GTX-em 950 od nVidii stanowią dość ciekawe połączenie.
Wspomniana jednostka jest popularnym podzespołem wśród notebooków gamingowych oraz stacji roboczych, ale nie tylko. Tryb Turbo Boost pozwalający rozpędzić zegar rdzenia z podstawowych 2,6 GHz do 3,5 GHz oraz technologia Hyper-Threading podwajająca liczbę logicznie dostępnych rdzeni sprawiają, że osiągniecie przez CPU wyniku oscylującego w okolicach 7,5 punktów w teście Cinebench 11.5 nie nastręcza mu specjalnych trudności.
Brix został ponadto wyposażony w 16 GB RAM-u typu DDR4 w układzie 2 x 8 GB przesyłanych w trybie dwukanałowym.
Układ nVidia GeForce GTX 950 zawsze pozostawał w cieniu swoich wydajniejszych braci z serii GTX 900. Jednak nie zapominajmy, że jest to karta, która wciąż pozwala na granie nawet w najnowsze tytuły na ustawieniach średnich lub wysokich w Full HD, zapewniając płynność 30 FPS, czego przykładem jest Wiedźmin 3: Dziki Gon. Podczas biegania po Krzywuchowych Moczarach (czyli jednej z najbardziej wymagających graficznie lokacji w grze) średnia liczba FPS wyniosła 31. Dla osób niebędących maniakami wirtualnych rozgrywek na najwyższych ustawieniach graficznych ta karta będzie wystarczającym rozwiązaniem.
W trakcie testów zainteresowała nas inna kwestia: taktowanie zegarów nie zgadzało się oficjalną specyfikacją, liczba jednostek cieniujących także, 4 GB pamięci GDDR5 zamiast 2 GB (jak ma to miejsce w standardowym GTX-ie 950) oraz brak wiatraczka (w to miejsce pojawił się radiator) zmusiło nas do małego śledztwa. Jego wynikiem jest odkrycie, że zainstalowany GTX 950 to tak naprawdę zmodyfikowana wersja GTX-a 965M, co potwierdziły programy typu AIDA64 czy HWinfo. Czy to źle? Grafika jest wydajniejsza niż jej "prawdziwa" wersja, a poza tym będzie pozytywnie wpływać na kulturę pracy (brak wiatraczka), więc chyba nie powinniśmy obrażać się na Gigabyte'a i czuć się oszukani.
W testowanym egzemplarzu został zainstalowany jeden dysk SSD w formacie 2,5 cala. Kingston o pojemności 120 GB zaspokoi raczej podstawowe potrzeby związane z pojemnością, ale pod względem prędkości transferu prezentuje się dość przyzwoicie.
Bardzo ciasna obudowa, której przestrzeń została maksymalnie wykorzystana, chłodzona jest przez jeden wiatrak zasysający powietrze od spodu komputera i kierujący je ku górze. Łopatki wiatraka obracają się dość szybko, również wtedy, gdy wykonywana czynność nie wymaga od podzespołów wysokiej wydajność. Temperatura CPU oraz karty graficznej wynosi wtedy odpowiednio 39 i 26 stopni Celsjusza. Kiedy jednak postanowimy zagrać w ulubioną grę, wskaźniki mogą podskoczyć do niespełna 70 stopni w przypadku procesora oraz ponad 70 w przypadku GPU. Nie są to wskazania, które powinny niepokoić.
Ceną za ciągłą pracę aktywnego układu chłodzenia jest szum, który potrafi być dość słyszalny. Biorąc pod uwagę, że jest to komputer, który raczej będzie stał na biurku, warto zwrócić na to uwagę. I tak, w trybie pracy z przeglądarką internetową komputer generował 38 dB, a kiedy został zmuszony do wysokowydajnej pracy, decybelomierz wskazywał ok. 43 dB, jednak jednostajny szum wiatraczka nie irytował.
Zużycie prądu prezentowało się dość ekonomicznie i w trakcie obciążenia podzespołów nie wychodziło poza średnią 88 W. Kiedy komputer nie pracował na pełnych obrotach, pobór wynosił ok. 25 W.
Bez wątpienia Brix w wersji gamingowej jest interesującym urządzeniem. Niecodzienna, zapadająca w pamięć i elegancka stylistyka może się podobać, a całkiem niezła wydajność ogólna daje szerokie spektrum możliwości wykorzystania komputera (domowe centrum multimedialne, komputer do gier, wydajniejszy desktop do biura etc.). Projektantów urządzenia należy pochwalić za stworzenie obudowy o niewielkiej kubaturze oraz świetne wykorzystanie jej wnętrza. Dzięki temu umożliwiono zamontowanie tam aż czterech dysków oraz karty graficznej z dość sporym radiatorem. Mimo że kultura pracy pod względem generowanego szumu nie wypada najlepiej, to nie można również powiedzieć, że jest źle. Komputer, owszem, jest nieco słyszalny, ale tak skonstruowany system chłodzenia nie pozwala podzespołom na osiąganie temperatur zmuszających procesor lub grafikę do obniżenia taktowania.
Jedyną rzeczą, która naszym zdaniem nie wypadła najlepiej, to rozmieszczenie portów. Poza tym możemy uznać gamingowego Brixa za sprzęt udany i warty polecenia.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Autor recenzji: Krzysztof Grzegorowski
Więcej recenzji komputerów stacjonarnych
Więcej Mini PC Gigabyte Brix w sklepie kuzniewski.pl
Produkt dostępny za zamówienie. Prosimy o kontakt z działem handlowym.