Fujitsu Celsius H910 – powrót do przeszłości

Co zrobić, gdy uznajemy, że współczesne notebooki są zbyt frywolne, ekstrawaganckie i mamy alergię na "amelinium"? Jaki komputer wybrać, gdy marzą nam się rozwiązania konstrukcyjne sprzed kilku lat i kochamy styl "vintage", a nie jesteśmy hipsterami? Odpowiedź jest prosta - Fujitsu! Przedstawiamy niemałą stację roboczą Fujitsu Celsius H910, która wygląda jak notebook zagubiony w czasie, o naprawdę niezłych osiągach.

Stacja robocza Fujitsu ma na pokładzie sprawdzone podzespoły, które oferują dużą wydajność zarówno do pracy jak i do zabawy. Szukając dobrego zamiennika przestarzałego komputera stacjonarnego, warto zainteresować się notebookami serii Celsius. 

[uberga ubdest="fotki_testy/12.2012/007.fujitsu_h910/h910_main" ]

 Aktualna oferta notebooków Fujitsu Celsius w sklepie kuzniewski.pl

O obudowie mamy bardzo ambiwalentne zdanie. Wykorzystane materiały prezentują się dość topornie i sprawiają, że notebook nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Całe tworzywo jest co prawda matowe i nie widać na nim odcisków palców, ale nie oddaje ono profesjonalnego charakteru Celsiusa - ramka ekranu kojarzy się z konsumenckimi notebookami z dyskontów, a nie ze stacją roboczą dla biznesmena. Solidność obudowy również nie zachwyca - nacisk na podpórkę nadgarstków czy powierzchnię pod ekranem powoduje ich lekkie odkształcenie i skrzypienie. Również pokrywa ugina się pod naciskiem i jest to szczególnie widoczne na jej środku.

Duży akumulator umieszczono z przodu notebooka, jak robiono to w sprzęcie sprzed paru lat. Dzięki temu notebook jest odpowiednio dociążony i duży ekran możemy otworzyć jedną ręką. Również z przodu umieszczono napęd optyczny, co ułatwia jego otwieranie i żonglerkę z płytami DVD.

[uberga ubdest="fotki_testy/12.2012/007.fujitsu_h910/h910_case" ]

Rozmieszczenie portów jest dobrze przemyślane. Na tyle notebooka umieszczono gniazdo LAN, USB oraz oba wyjścia układu graficznego - VGA i DisplayPort. Do ideału brakuje tylko ulokowania tu gniazda zasilającego. Możemy jednak uznać, że podłączenie monitora, myszy oraz sieci przewodowej nie zaowocuje plątaniną przewodów. Nie obyło się jednak bez zgrzytów - na przedzie prawego boku umieszczono dwa kolejne USB oraz gniazdo eSATA. Są one tak blisko siebie, że podłączenie dużego pendrive`a może ograniczyć dostęp do pozostałych portów. Obok nich znajdziemy również dwa gniazda audio, co nie wróży najlepiej komfortowi pracy, gdy postanowimy podpiąć dysk zewnętrzny, pendrive, mikrofon ze słuchawkami oraz drukarkę. Wszelkie te kwestie rozwiąże stacja dokująca - po jej podłączeniu wygoda pracy wzrośnie błyskawicznie. W kwestii portów słabo również wypada sposób wykonania otworów w bokach komputera - wycięte w plastiku luki wyglądają bardzo nieatrakcyjnie i nie polepszają estetycznych walorów Fujitsu. Na szczęście, na tym kończą się nasze zastrzeżenia do Celsuisa H910 i dalej jest już coraz lepiej.

Klawiatura i touchpad

Klawiatura to najmocniejsza strona notebooka. Wizualnie nie musi się podobać, białe klawisze średnio pasują do monotonnego pulpitu, ale komfort pracy jaki zapewniają, rekompensuje wizualną niekonsekwencję. Klawisze mają głęboki i dobrze zaakcentowany skok, pracują cicho i pozwalają na wygodną pracę z tekstem nawet przez długie godziny. Wielkość notebooka pozwoliła na dodanie wydzielonego i pełnowymiarowego bloku numerycznego. Warto zauważyć, że nie zredukowano klawiszy kursorów - panowie projektanci EliteBooków, tak to się robi!

Touchpad wypada nieco słabiej, głównie przez niewielką powierzchnię - przy takiej szerokości notebooka zmieściły by się cztery gładziki tej wielkości. I choć jego faktura jest przyjemnie chropowata, nie zapewnia zbyt wielkiego komfortu pracy. Dobrze spisują się przyciski zarówno touchpada, jak i umieszczonego między klawiszami TouchSticka.

[uberga ubdest="fotki_testy/12.2012/007.fujitsu_h910/h910_osprzet" ]

W notebookach służbowych istotne jest bezpieczeństwo przechowywanych w nim danych. Fujitsu wyposażyło więc swój produkt w czytnik linii papilarnych, czynnik kart SC oraz układ szyfrowania TPM - wszystkie najważniejsze rozwiązania kwestii ochrony danych.

Ekran

Matryca to kolejna mocna strona Fujitsu. Matowy ekran o rozdzielczości Full HD jest dobrze podświetlony i bez problemu pozwoli na pracę w jasnym pomieszczeniu, a nawet na dworze. Co ważne, ekran w 99% oddaje zakres barw sRGB - oferuje więc ponadstandardową jakość obrazu.

W testowanym notebooku znajdziemy dwurdzeniowy procesor Intel Core i7-2640M poprzedniej generacji. I choć Ivy Bridge szturmem zdobywa rynek, nie uważamy by CPU, który na rynek trafił pod koniec 2011 roku, nie sprawdził się już w rękach wymagającego użytkownika. Dzięki funkcji Turbo Boost może on podkręcać swoje taktowanie do 3,5 GHz i jak pokazują wyniki, zapewnia on dużą wydajność do pracy.

Zastosowany w notebooku dysk twardy Toshiba o pojemności 500 GB i prędkości obrotowej 7200 rpm, oferuje standardową w tej klasie prędkość zapisu i odczytu. Warto wspomnieć, że notebook ma kieszeń na drugi dysk twardy, co znacząco polepsza jego możliwości konfiguracyjne.

Układ graficzny to bardzo popularna w tej klasie sprzętu nVIDIA Quadro K3000M wyposażona w 2 GB pamięci. Rodzina Quadro to układy dedykowane profesjonalistom i projektantom, zapewniające wydajną i stabilną pracę z aplikacjami do projektowania 3D czy edycji i tworzenia multimediów.

Testy w grach również nie rozczarowały. Starsze lub mniej wymagające gry działały płynnie na ustawieniach maksymalnych, produkcje nowe wymagały wyłączenia najbardziej obciążających GPU ustawień graficznych.

System chłodzenia

Umieszczone na tyle notebooka dysze systemu chłodzenia mogą kojarzyć się z gamingowymi Asusami serii G. I słusznie, gdyż cechuje je bardzo podobna kultura pracy. Bez względu na obciążenie notebooka, system chłodzenia pracuje praktycznie bezgłośnie. Nawet długotrwałe obciążenie układu graficznego nie spowodowało irytującego wzrostu natężenia szumu. System chłodzenia jest nie tylko cichy, ale również wydajny - obudowa pozostała chłodna przez cały dzień testów, co dobrze wpływa na komfort pracy z notebookiem.

Temperatury obudowy

Głośniki

Zdecydowanie nie są to głośniki z zacięciem multimedialnym. Choć umieszczono je po bokach klawiatury, są dość ciche. Basów praktycznie nie uświadczymy, pozostałe tony są pozbawione głębi. Możemy je wykorzystać do wideokonferencji, ale podczas prezentacji zabraknie im mocy i łatwo mogą zostać zagłuszone przez rozmowy.

Akumulator

Od stacji roboczej tej wielkości trudno oczekiwać długiego czasu pracy na baterii. Choć akumulator ma dużą pojemność (5800 mAh), po trzech i pół godzinach w sieci notebook stracił świadomość.

Stacja robocza Fujitsu Celsius H910 budzi sprzeczne odczucia. Z jednej strony jej obudowa nie spełnia standardów topowego modelu dla profesjonalistów i nie zachwyca wykorzystanymi materiałami.

Z drugiej - wydajność oraz bardzo wysoki komfort pracy, w pełni rekompensują braki wizualne. Uznajmy więc, że sprzęt ten spodoba się użytkownikom, tęskniącym do rozwiązań konstrukcyjnych sprzed lat, ale z zachowaniem wydajności modeli współczesnych.

Wizualnie notebook nie robi wielkiego wrażenia, ale rekompensuje to wysoką kulturą pracy oraz ergonomią. Choć mocy w nim nie brak, system chłodzenia nie razi wysokim poziomem hałasu, a obudowa pozostaje chłodna.

Klawiatura również wygląda niepozornie, ale zapewnia komfort pisania z najwyższej półki. Dzięki przemyślanemu rozmieszczeniu portów oraz gniazdu stacji dokującej, nie grozi nam plątanina kabli z urządzeń peryferyjnych.

Z pewnością jest to sprzęt godny polecenia dla użytkowników, preferujących sprzęt sprawdzonej konstrukcji i unikających zbędnych wodotrysków. Fujitsu w tym modelu zamknęło kwintesencję funkcjonalności.

Autor recenzji: Kuba Kutzmann

Zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą notebooków Fujitsu Celsius w sklepie kuzniewski.pl