Lenovo Legion Y520 – przedstawiciel nowej serii laptopów dla graczy 4 lipca 2017 | Krzysztof Grzegorowski
Poprzednia generacja laptopów gamingowych Lenovo z tej samej półki cenowej co bohater dzisiejszej recenzji nie należała może do sprzętu złego, ale ostatecznie pozostawiła po sobie raczej mieszane uczucia. Teraz Lenovo pragnie przekonać graczy do zupełnie nowego urządzenia - Legiona (już nie IdeaPada!) Y520. Warto więc sprawdzić, czy nowa, 15-calowa maszynka ma szansę zmyć nieco gorzkawy posmak pozostawiony przez minione pokolenie sprzętu gamingowego Lenovo.
Lenovo Legion Y520
segment | notebook gamingowy | wymiary i waga | 380 x 265 x 26 mm 2,52 kg - waga z baterią 540 g - zasilacz |
procesor | Intel Core i7 7700HQ | układ graficzny | NVIDIA GeForce GTX 1050 Ti |
system operacyjny | Windows 10 Home, 64-bit | ekran | 15,6 cala, 1920 x 1080 - Full HD matryca IPS, matowa LG Philips LP156WF6-SPK3 |
nośnik danych | 1 TB HDD, 2,5", 5400 rpm | pamięć RAM | 8 GB, DDR4 |
wybór złączy | 2x USB 3.0 | komunikacja | WLAN - Realtek RTL8821AE |
napęd optyczny | --- | akumulator | 45 Wh |
bezpieczeństwo | moduł TPM 2.0 | wyposażenie dodatkowe | głośniki Harman z oprogramowaniem Dolby Audio |
wyposażenie opcjonalne | --- | gwarancja | 2 lata z możliwością rozszerzenia |
Pełna oferta notebooków gamingowych Lenovo Legion Y520 dostępna w sklepie GameRagon.pl.
Lenovo Legion Y520 to laptop z niższej półki cenowej i widać to w wykorzystanych materiałach. Trzeba jednak przyznać, że projektanci obudowy dołożyli wszelkich starań, aby notebook nie prezentował się z jednej strony zbyt monotonnie i ascetycznie, a z drugiej zbyt przesadnie. Odnieśliśmy jednak wrażenie, że nie do końca się to udało. Proszę nie zrozumieć nas źle - posiadacze komputera naprawdę nie będą mieli się czego wstydzić, chociaż osoby odpowiedzialne za koncept urządzenia nie szczędziły na fantazji. Na obudowie laptopa znajdziemy wszystko: gumowatą powierzchnię pulpitu roboczego, błyszczące elementy wokół touchpada, fakturę imitującą karbon na spodzie oraz klapie komputera, a nawet wzór subtelnego szczotkowania na delikatnie błyszczącej płytce znajdującej się powyżej klawiatury. Do tego dochodzą nieco agresywne detale na tyle mające kojarzyć się z wydechem sportowego auta.
Wszystkie elementy konstrukcji wykonane zostały z tworzyw sztucznych. Nie jest to może najsztywniejszy plastik, z jakim mieliśmy do czynienia, gdyż pulpit roboczy potrafi w widoczny sposób odkształcać się w rejonie touchpada, a silniejszy nacisk powoduje uginanie się całego korpusu, ale trzeba przyznać, że obszar pod matrycą jest bardzo solidny, a powierzchnia nie ma tendencji do palcowania się. Klapa notebooka nie należy do najodporniejszych na wyginanie oraz nacisk, bo już nieco mocniejszy ucisk w okolicy środka powoduje powstawanie artefaktów na wyświetlaczu. Niestety, dekiel Y520 dużo bardziej lubi zbierać odciski po palcach. Mimo stylistycznego miszmaszu wszystkie elementy komputera zostały ze sobą dokładnie połączone, dając w efekcie obudowę wolną od nieatrakcyjnych szpar mogących w efekcie przyczynić się do trzeszczenia obudowy. Zawias podtrzymujący ekran dobrze spełnia swoją rolę, pozwalając na otwarcie komputera jedną ręką.
Legion Y520 został wyposażony w całkiem niezły zestaw portów i gniazd, które dodatkowo całkiem rozsądnie rozmieszczono. Na prawej krawędzi laptopa znajdziemy gniazdo zasilania i RJ-45, a także port USB 2.0 i gniazdo słuchawkowo-mikrofonowe. Tuż obok niego ulokowano mikro-przycisk OneKey Recovery. Po lewej stronie czeka na nas USB typu C z funkcją przesyłania obrazu przez DisplayPort, dwa porty USB 3.0 oraz złącze HDMI. Otrzymujemy więc możliwość podłączenia dwóch zewnętrznych monitorów. Oprócz gniazd po tej stronie znalazł się także czytnik kart pamięci 4 w 1.
Lenovo wyposażyło Legiona Y520 w klawiaturę nie tylko przyjemną dla oka, ale też w użytkowaniu. Mamy tu do czynienia z płytkami o odpowiedniej wielkości i czerwonej otoczce. Tym samym kolorem może pochwalić się czcionka obecna na klawiszach oraz subtelne, trzystopniowe podświetlenie. Przyznać trzeba, że estetyka klawiatury ładnie współgra z resztą pulpitu roboczego. Ciekawie rozwiązano kwestię bloku numerycznego - ma on nieco mniejsze płytki, przez co uzyskano więcej miejsca na klawisze kierunkowe. Klawiatura ma bardzo przyjemny i miękki skok, chociaż gracze preferujący nieco głębsze działanie klawisza mogą nieco kręcić nosem.
Touchpad prezentuje się nieco kontrowersyjnie. Jego płytka jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku, ale trochę niepotrzebnie okrojono ją błyszczącymi, trójkątnymi detalami, które nieco na siłę mają uatrakcyjnić akcesorium. Oddzielone od płytki przyciski również wykonano z tego samego materiału. Ich działanie nie jest do końca przemyślane - klik jest najwyraźniejszy i najlżejszy wyłącznie przy narożnikach gładzika. Im bliżej środka, tym przyciski chodzą ciężej. To sprawia, że intuicyjne korzystanie z touchpada będzie początkowo nieco utrudnione i trzeba będzie się po prostu przyzwyczaić do jego specyfiki.
Legion Y520 wyposażony został w zestaw dwóch 2-watowych głośników, za stworzenie których odpowiada firma Harman. Ze sprzętem współpracuje aplikacja Dolby Audio mająca za zadania polepszyć doznania związane z odtwarzanym dźwiękiem. Przyznać trzeba, że Dolby Audio faktycznie wzbogaca odtwarzany dźwięk oraz hamuje zapędy tonów wysokich do zupełnej dominacji. Aplikacja Dolby Audio pozwala nam ponadto wybrać jedno z gotowych ustawień lub umożliwia samodzielne skonfigurowanie korektora dźwięku. Do plusów zaliczamy także czyste i donośne brzmienie na całej skali głośności.
Ekran Legiona Y520 właściwie nie zaskakuje nas niczym. Chińczycy wyposażyli swoją nową gamingówkę w 15,6-calową matrycę IPS o szerokich kątach widzenia oraz kontraście o stosunku 650:1. Podświetlenie jest przeciętne i wynosi średnio 249 cd/m2, a pokrycie palety barw wskazane przez kolorymetr wyniosło 64% dla gamy sRGB oraz 48% dla AdobeRGB.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar: | kąty widzenia ekranu: |
Bazowe taktowanie wynoszące 2,8 GHz, tryb Turbo Boost oraz obsługa technologii Hyper-Threading pozwalającej na obliczanie ośmiu wątków jednocześnie przy czterech fizycznych rdzeniach to cechy charakterystyczne dla jednostki Intel Core i7 7700HQ. Takie parametry dają graczom dość spory zapas mocy, więc nie dziwi, że procesor ten stał się najpopularniejszym CPU w notebookach gamingowych.
Na płycie głównej umieszczono dwa gniazda SODIMM obsługujące pamięć typu DDR4, w tym także kości o taktowaniu 2400 MHz. W przypadku testowanego przez nas egzemplarza wykorzystano tylko jedno gniazdo, instalując w nim układ o pojemności 8 GB.
4-gigabajtowy GeForce GTX 1050 Ti zyskał sporą popularność za sprawą naprawdę niezłego stosunku ceny do wydajności. Grafika umożliwia komfortowe granie w rozdzielczości Full HD w zdecydowaną większość najnowszych tytułów. Mimo że od premiery trzeciej części przygód Geralta z Rivii minęły już dwa lata, to wciąż Wiedźmin 3 uchodzi za wymagającą pozycję. GTX 1050 Ti pozwala jednak na wygenerowanie 35 FPS na ustawieniach Uber. Zbliżoną wydajność uzyskamy także na ustawieniach Wysokich w Rise of the Tomb Rider oraz Watch Dogs 2, jednak należy podkreślić, że odpowiednia żonglerka ustawieniami sprawi, że liczbę klatek będziemy w stanie nieco zwiększyć.
Warto dodać, że komputer korzysta z technologii NVIDIA Optimus, dzięki której używa zintegrowanej grafiki, kiedy nie potrzebuje mocy niezależnego GeForce'a. Pozwala to na oszczędzanie energii podczas pracy na baterii.
W Legionie Y520 można zainstalować dwa dyski, co z pewnością spodoba się osobom lubiącym przechowywać na laptopie spora liczbę gigabajtów danych. Do dyspozycji mamy gniazdo M.2, które obsługuje także nośniki PCIe oraz zatokę na dysk 2,5-calowy. W przypadku testowanego egzemplarza korzystaliśmy z 500-gigabajtowego dysku HDD od Western Digital. Nie ukrywamy, że osiągi testowanej "talerzówki" pozostawiły nieco do życzenia. Warto więc z czasem sięgnąć po dysk SSD SATA lub PCIe.
15,6-calowa obudowa ma grubość niecałych 3 centymetrów, a znajdujące się wewnątrz niej podzespoły chłodzone są za pomocą dwóch wiatraków i takiej samej liczby heat-pipe'ów. Mówiąc szczerze, nie wierzyliśmy w skuteczność tego zestawu, ale okazało się, że laptop obciążony benchmarkiem Unigine Heaven nie generował więcej niż 44-45 dB hałasu, co jest naprawdę niezłym wynikiem. Nawet gdy uruchomiliśmy tryb ekstremalnego chłodzenia za pomocą aplikacji Lenovo Nerve Sense, szum wiatraczków nie przekraczał 47 dB. W trakcie przeglądania, jeżeli nie brać pod uwagę subtelnego chrobotania dysku HDD, Legion był praktycznie bezgłośny.
Ciepłota obudowy również jest na akceptowalnym poziomie, zarówno wtedy, gdy laptop nie pracuje na najwyższych obrotach, jak i w sytuacji obciążenia grafiki i CPU. W tej drugiej sytuacji najcieplej było w okolicy przycisku zasilania oraz pod spodem, przy środku tylnej krawędzi. Tam temperatura przekraczała odpowiednio 39 oraz 37 stopni Celsjusza. W trakcie przemierzania bezkresu Internetu laptop pozostawał chłodny.
Temperatura obudowy
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Lenovo wyposażyło Legiona Y520 w akumulator o pojemności 45 Wh. Składająca się z trzech ogniw bateria pozytywnie zaskoczyła nas długością zasilania laptopa. Przeglądanie Internetu jest możliwe nawet przez 6 godzin, a praca z pakietem Office przez ponad 4,5 godziny. W trybie wysokiej wydajności z laptopa da się korzystać przez niecałą godzinę, a to za sprawą pracy z przebudzonym GTX-em 1050 Ti.
Legion Y520 okazał się sprzętem interesującym. Przekonał nas do siebie przede wszystkim niezłą kulturą pracy, wydajnością ogólną i graficzną (chociaż tutaj zaskoczeni nie jesteśmy, gdyż wiedzieliśmy czego spodziewać się po takiej konfiguracji) oraz dobrym czasem pracy na baterii. Do plusów można też zaliczyć możliwość stworzenia dwudyskowego magazynu na dane, z czego dysk M.2 może pracować w oparciu u interfejs PCIe.
Tak właściwie największym mankamentem Legiona jest jego obudowa. Dla niektórych taka ilość zróżnicowanych detali może okazać się zbyt ciężkostrawna i już na starcie spowoduje, że chcąc kupić laptopa z tego przedziału cenowego, Y520 zostanie szybko odrzucony. A szkoda, gdyż całkiem wygodna klawiatura oraz nie najgorsze głośniki w połączeniu z zaletami wymienionymi powyżej składają się na sprzęt, którym warto - naszym zdaniem - się zainteresować.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Autor recenzji: Krzysztof Grzegorowski
Więcej recenzji notebooków gamingowych i multimedialnych
Pełna oferta notebooków gamingowych Lenovo Legion Y520 dostępna w sklepie GameRagon.pl