Lenovo ThinkPad L450 – biznesowa maszyna z procesorami Intel piątej generacji

Lenovo ThnikPad L450 sklep

Słowo wstępu

Nastawienie na poprawę mobilności notebooków wszystkich segmentów skłoniło Lenovo do decyzji o stworzeniu popularnej serii ThinkPad L niemal od nowa. ThinkPada L450 ze względu na szereg diametralnych różnic trudno uznać za następcę modelu ThinkPad L440.

Zdecydowanie lżejsza obudowa bez napędu optycznego i niskonapięciowe procesory to podstawa laptopa, który w zamyśle ma być tańszą alternatywą dla serii ThinkPad T. Jak więc wypada w testach Lenovo ThinkPad L450? Zapraszamy do dalszej części recenzji. A wszystkich, którym brakować w nim będzie pewnych funkcji poprzednika uspakajamy, że L440 nadal będzie dostępny w sprzedaży. Teraz więc portfolio biznesowych notebooków Lenovo w rozmiarze czternastu cali wygląda doprawdy imponująco.

Specyfikacja techniczna


Lenovo ThinkPad L450

 segment
 notebook biznesowy
 wymiary i waga
 339 x 235 x 36 mm
 1,98 kg - waga z baterią
 298 g - zasilacz
 system operacyjny
 Windows 7 Professional, 64-bit
 procesor
 Intel Core i5 5200U
 2 rdzenie, 4 wątki
 od 2,2 GHz do 2,7 GHz
 3 MB cache, 14 nm
 maks. TDP - 15 W
 układ graficzny
 Intel HD 5500
 dysk twardy
 256 GB, SSD
 Samsung MZ7TE256HMHP
 pamięć RAM
 8 GB, DDR3 - maks. 16 GB
 ekran
 14 cali, 1920 x 1080 Full HD
 matryca matowa, IPS
 LP140WF3-SPL1
 napęd optyczny
 brak
 wybór złączy
 3 x USB 3.0
 VGA
 mini-DisplayPort
 LAN
 złącze stacji dokującej
 opcje rozszerzeń
 czytnik kart SD
 komunikacja
 WLAN - Intel Dual Band AC 7265
 LAN - Intel I218-V Gigabit Ethernet
 WWAN - Sierra Wireless EM7345 LTE
 Bluetooth 4.0 - Intel
 bezpieczeństwo
 czytnik linii papilarnych
 TPM 1.2
 akumulator
 48 Wh, Li-Ion
 6-komorowy
 wyposażenie dodatkowe
 brak
 wyposażenie opcjonalne  czytnik Smart Card
 karta graficzna AMD R5 M240
 gwarancja
 1 rok z możliwością rozszerzenia

 

 

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/main" ]  

 

 

 

Aktualna oferta notebooków Lenovo ThinkPad L450 w sklepie kuzniewski.pl

Obudowa i solidność wykonania 

Jak już wspomnieliśmy we wstępie, Lenovo ThinkPad L450 to zupełnie nowa konstrukcja. Choć zastosowano te same co wcześniej, wysokiej jakości tworzywo, przyjęły one odmienny kształt. Nowy czternastocalowy przedstawiciel serii L jest bardziej płaski i po prostu zgrabniejszy, choć zachował on typowe dla ThinkPadów skromne i kanciaste kształty. Pozbawiona napędu, odchudzona konstrukcja waży poniżej 2 kg, a więc o ok. 150 gramów mniej niż poprzednik. Laptop jest też dosyć płaski, lecz w wersji z sześciokomorową baterią, która wystaje od spodu, tył L450 w najwyższym punkcie unosi się na jakieś 36 mm ponad stół.

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/buda" ]

Jakość wykonania jest dobra, choć do sztywności modeli z serii T naszemu L450 brakuje. Chropowate, matowe powierzchnie obudowy uginają się trochę pod naciskiem tu i ówdzie. Jednak nic nie skrzypi i nie trzeszczy. Najmocniejszym punktem są tutaj bardzo solidne, metalowe zawiasy. Nie pozwalają one na chybotanie ekranu i chodzą ze sporym oporem. Do otworzenia stosunkowo lekkiego notebooka trzeba więc użyć obu rąk. Maksymalny kąt otwarcia dekla to aż 180 stopni.

W ThinkPadzie L450 zrezygnowano z ułatwiającej dostęp do wnętrza laptopa klapki serwisowej. Konserwacja chłodzenia lub zmiana konfiguracji wymagają więc odkręcenia sporej liczby śrubek, a potem mocowania się z zatrzaskami, bo zdjąć trzeba cały spód obudowy. Gdy już uda się to zrobić, można wymienić dysk, rozbudować pamięć lub dołożyć modem WWAN. Nasza konfiguracja była już w niego wyposażona, więc by połączyć się z mobilnym internetem, wystarczyło wsadzić kartę micro-SIM do szufladki znajdującej się na prawym boku jednostki zasadniczej.

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/plus" ]

Pozostałe dostępne złącza to trzy USB 3.0, VGA, LAN oraz DisplayPort w wersji mini. To rozsądnie dobrany zestaw portów. Jeśli komuś przeszkadza to, że większość z nich znajduje się po prawej stronie, może rozważyć wykorzystanie złącza stacji dokującej na spodzie obudowy. Podłączona do niego stacja pozwoli na zapanowanie nad plątaniną kabli i uniknięcie konieczności podpinania codziennie sporej czasem liczby peryferiów.

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/vad" ]

Osprzęt i głośniki

ThinkPad L450 posiada taką samą klawiaturę jak jego poprzednik, ThinkPad L440. Biorąc pod uwagę fakt, że pisze się na niej rewelacyjnie, wydaje się to być bardzo dobrym pomysłem. Na wyraźnie profilowanych płytkach wygodnie układają się palce. Świetnie do tego pasuje odpowiednio głęboki skok z doskonale zaznaczoną progresją ugięcia. Klawiatura jest też odpowiednio sztywna i cicha. Do pełni szczęścia brakuje właściwie tylko nieco miększego wyściełania klawiszy znanego z wyższych modeli ThinkPadów wyposażonych w podświetlenie. Biznesowy czternastocalowiec Lenovo jest bowiem pozbawiony również tego udogodnienia. Warto wiedzieć, że można w BIOS-ie przystosować do swoich przyzwyczajeń działanie przycisków Fn i lewego Ctrl, które umieszczone są inaczej niż w większości laptopów. Jeszcze łatwiejsza jest zmiana działania klawiszy funkcyjnych. O tym, czy najpierw będą wywoływane funkcje multimedialne, czy klasyczne F1-F12, zadecydujemy wciskając Fn+Esc.

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/osp" ]

Istotne zmiany zaszły w urządzeniach wskazujących. Przyciski trackpointa zostały oddzielone od touchpada. Dzięki temu korzystanie z każdego z nich zyskało na precyzji. Czerwony grzybek na środku klawiatury wymaga pewnej wprawy w obsłudze, ale umożliwia nawigowanie kursorem bez odrywania rąk od pulpitu. Dla odmiany, zintegrowany z przyciskami gładzik wydaje się bardziej intuicyjny i pozwala na skorzystanie z dodatkowych funkcji dzięki obsłudze gestów.

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/detal" ]

Głośniki ulokowane są w przednich narożnikach obudowy i skierowane w dół. To jak będzie się rozchodził dźwięk zależy więc od tego, na jakim podłożu stoi laptop. Ocena doznań słuchowych jest umiarkowanie pozytywna. Bardzo ubogo reprezentowane są tony niskie, ale L450 gra dosyć donośnie i czysto.

Matryca

W modelu Lenovo ThinkPad L440 dostępne były matowe matryce o rozdzielczościach HD lub HD+. W L450 zamiast tej ostatniej oferowany jest panel Full HD. Pozwala to uzyskać większy obszar roboczy. Przy okazji wyświetlacz ten wykonano w technologii IPS. Dzięki temu wyposażoną w taki właśnie ekran testowaną przez nas maszynę cechowały bardzo szerokie kąty widzenia oraz głęboki kontrast. Wyświetlany obraz nie męczy oczu, a patrzenie na niego wręcz sprawia sporą przyjemność.

Matryca

  • luminacja - 200 cd/m2
  • kontrast - 690:1
  • black - 0,31 cd/m2

Zakres kolorów

  • sRGB - 64%
  • NTSC - 46%
  • AdobeRGB - 48%

Szczegółowy pomiar podświetlenia

 luminacja new

Kąty widzenia ekranu

 katy matrycym

Testy wydajności ogólnej i graficznej

Do bohatera testu trafił chyba najpopularniejszy obecnie procesor Intel Core piątej generacji – Core i5 5200U. Przy dobrym stosunku jakości do ceny zapewnia on bardzo solidną wydajność. Wystarczy spojrzeć na benchmarki, by stwierdzić, że dwa rdzenie potrafiące liczyć cztery wątki jednocześnie stać na naprawdę wiele. Taktowanie w zakresie 2,2 - 2,7 GHz i 3 MB pamięci podręcznej L3 robią swoje. Nie bez zasług jest tu też oczywiście wykonana w litografii 14 nm architektura Broadwell i sukcesywnie poszerzany przez Intela zestaw zaawansowanych instrukcji. Tylko osobom wymagającym zdecydowanie najwyższej wydajności brakować może czterordzeniowych procesorów dostępnych w ThinkPadzie L440.

Procesorowi towarzyszą 8 GB pamięci operacyjnej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by rozbudować ją nawet do 16 GB.

 

 

 

 

Zintegrowana grafika Intel HD Graphics 5500 będzie optymalnym wyborem w większości zastosowań biznesowych. Na użytkowników potrzebujących dodatkowych funkcji multimedialnych lub wyższej wydajności czeka jednak AMD Radeon R5 M240. Trzeba tylko pamiętać, że za układ AMD płacimy cenę w postaci braku złącza stacji dokującej.

Idealnym uzupełnieniem konfiguracji jest dysk SSD Samsunga o pojemności 256 GB. Nieraz już mieliśmy do czynienia z tym niezawodnym, szybkim i zarazem stosunkowo pojemnym magazynem.

 

 

Kultura pracy

To, w jaki sposób zachowuje się układ chłodzenia L450, tylko utwierdza nas w przekonaniu, że ThinkPady należą do najcichszych laptopów na rynku. Brak ruchomych części w dysku i nieme chłodzenie sprawiają, że nowy przedstawiciel serii L jest zazwyczaj zupełnie bezgłośny. Bardziej zaskoczył nas jednak fakt utrzymania wysokiej kultury pracy również w stresie. Trzydzieści cztery decybele maksymalnego hałasu oznaczają szum trudny do wyłapania z dźwięków otoczenia. Cichszy od niejednego notebooka pracującego na biegu jałowym.

Jak niska aktywność wiatraczka przekłada się na temperaturę obudowy? Okazuje się, że zazwyczaj będzie ona miała raczej niską ciepłotę - nie przekraczającą 30 stopni. Dopiero po dłuższych testach obciążeniowych niewielki fragment spodu korpusu nagrzał się do 40 stopni. Nie zmienia to faktu, że w ogólnym rozrachunku kultura pracy ThinkPad L450 wypada wręcz rewelacyjnie.

Temperatury obudowy

 

Pulpit - niewielkie obciążenie

 temp up cold

Pulpit - duże obciążenie

 temp up hot

Spód - niewielkie obciążenie

 temp bottom cold

Spód - duże obciążenie

 temp bottom hot

 

Czas pracy na baterii

Do modelu L450 pasują te same baterie (jedna trzykomorowa i dwie sześciokomorowe), które znamy z serii T i X, z funkcją PowerBridge. Problem w tym, że model z serii L nie posiada dodatkowej wbudowanej baterii. Jeśli więc zależy nam na czasie pracy na baterii, nie warto nawet spoglądać w stronę najmniejszego z akumulatorów. W testowanym zestawie mieliśmy do dyspozycji sześć komór oraz 48 Wh pojemności. Chcąc pogrzebać w Internecie, musimy nastawić się na okolice sześciu, siedmiu godzin. Bardziej rygorystyczne ustawienie oszczędzania energii przełoży się na ponad trzynaście godzin działania komputera bez podłączonego zasilania. To bardzo dobre wyniki. A pamiętajmy, że wyposażeni w baterię 72 Wh moglibyśmy liczyć na jeszcze więcej.

[uberga ubdest="fotki_testy/03.2015/186.l450/zas" ]

Ocena i podsumowanie 

ocena

ThinkPad L450 na nowo pisze historię serii L. Zawsze bardziej przystępna cenowo od legendarnej serii T, kazała nam jednocześnie liczyć się z ograniczeniem w zakresie dostępnych funkcji. Teraz jest to mniej jednoznaczne. Tak, użyto nieco gorszej jakości materiałów wykończeniowych, ale sztywność konstrukcji stoi na wysokim poziomie. Z pewnością nie oszczędzano na solidności zawiasów. W porównaniu do T450 mamy tu też nieco grubszą obudowę i brak nawet w opcji podświetlenia klawiatury. Ale za to np. nieco większy jest wybór podzespołów (niezintegrowana karta graficzna). Choć na próżno szukać tu technologii Power Bridge, czas pracy na baterii jest ponadprzeciętny.

Jednym z najmocniejszych punktów zestawu jest matowa matryca Full HD IPS, która pozwala cieszyć się dużym obszarem roboczym oraz wysoką jakością obrazu. Piorunujące wrażenie wywarła na nas też nienaganna kultura pracy. Dodatkowo, szczerze polecamy konfigurację testową ze względu na obecność wydajnego i niezawodnego dysku SSD oraz wbudowanego modemu WWAN. Listę pochwał uzupełniają znane już z wcześniejszych modeli: rewelacyjna wygoda pisania na klawiaturze oraz szereg funkcji biznesowych z zakresu zarządzania i bezpieczeństwa.

Mocne strony:

  • wysoka wydajność, m.in. dzięki SSD
  • rewelacyjna klawiatura
  • złącze stacji dokującej
  • wspaniała kultura pracy
  • stosunkowo długi czas pracy na baterii
  • modem WWAN w zestawie
  • matowy ekran Full HD IPS

 

Słabe strony:

  • brak nawet w opcji podświetlanej klawiatury
  • nie tak zgrabny jak ThinkPad T450

 

 

Autor recenzji: Mateusz Stach

 

Więcej recenzji notebooków biznesowych

 

 

Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Lenovo ThinkPad L450 w sklepie kuzniewski.plkuzniewski.banner