Lenovo ThinkPad Yoga 12 i Lenovo IdeaPad Yoga 3 Pro – ultrabooki konwertowalne

Na polskim rynku pojawiła się już nowa generacja ThinkPadów Yoga. Składają się na nią trzy modele - Yoga 12, 14 oraz 15. Wersja czternastocalowa doczekała się już recenzji na naszych łamach - czas sprawdzić, jakie zmiany względem modelu ThinkPad S1 Yoga oferuje jego następca - ThinkPad Yoga 12.

Jednocześnie w naszej redakcji pojawiła się zjawiskowo wręcz płaska Yoga 3 Pro, pochodząca z rodziny IdeaPad - czyli niebiznesowych komputerów marki Lenovo. Nie mogliśmy zatem odmówić sobie przyjemności zestawienia tych dwóch, teoretycznie bardzo podobnych, koncepcji na ultrabooka konwertowalnego.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_main" ]

Aktualna oferta ultrabooków Lenovo ThinkPad Yoga 12 w sklepie kuzniewski.pl

ThinkPad Yoga 12

Zamknięty ThinkPad Yoga 12 prezentuje się nad wyraz stylowo – płaską, czarną obudowę wykonano z aluminium oraz stopu magnezu i powleczono przyjemną w dotyku, matową fakturą. Wnikliwi użytkownicy z pewnością zauważą, że jest to dokładnie ta sama obudowa, jaką dysponował model poprzedniej generacji. Jest to jednak tak udana konstrukcja, że nie było potrzeby jej w żaden sposób modyfikować, a tym bardziej wymieniać na inną. Solidność wykonania jest "thinkpadowska" - zarówno pokrywa, jak i sam pulpit są znakomicie usztywnione; ma w tym swój udział szkło Dragontrail, którym zabezpieczono ekran. Obudowa sprawia wrażenie jednolitej bryły, jest znakomicie spasowana i lekka - 1,55 kg raczej nie będzie problematycznym dodatkiem do bagażu.

Charakterystyczne dla tej serii zawiasy spisują się znakomicie. "Wywrócenie" komputera na drugą stronę jest proste i w sekundę do naszych rąk trafia 12-calowy tablet. W trybie ultrabooka ekran nie wykazuje tendencji do samoczynnego zmieniania położenia, choć korzystając z obsługi dotykowej zauważymy, że klapa nieco sprężynuje. Niewielka waga i wyczuwalny opór zawiasów uniemożliwiają otwarcie ThinkPada Yogi jedną ręką.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_gal1" ]

Wybór portów z pewnością nie rozpieszcza - dwa USB 3.0 oraz mini-HDMI to niewiele, nawet jak na sprzęt o tak smukłej konstrukcji. Na szczęście producent nie zapomniał o gnieździe dokowania OneLink. Połączenie z kompatybilną z nim stacją dokującą zdecydowanie zwiększa wygodę pracy w biurze i rozszerza gamę dostępnych gniazd (w tym, o nieobecny w Yodze, port LAN).

Na prawym boku znajdziemy jeszcze przyciski zasilania, głośności, blokady obracania ekranu oraz czytnik kart pamięci i, obecny w testowanej konfiguracji, rysik schowany w przeznaczonym mu gnieździe.

Odsłonięcie podzespołów nie jest specjalnie trudne, choć musimy zdjąć cały spód. Po wykręceniu 9 śrubek ujrzymy zatokę na dysk 2,5 cala, układ chłodzenia oraz bootowalne gniazdo M.2. Niestety, niczego nie wskóramy w kwestii pamięci - jest ona wlutowana w płytę główną. Warto więc na starcie sięgnąć po wersję z 8 GB RAM-u, gdyż rozbudowa pamięci jest niemożliwa.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_case" ]  

IdeaPad Yoga 3 Pro

Lenovo IdeaPad Yoga 3 Pro zdecydowanie odróżnia się od ThinkPada. Zamknięta ma zaledwie 12,8 mm grubości, jest więc odrobinę cieńsza od nadchodzącego MacBooka (13,1 mm). Nasz egzemplarz utrzymany był w srebrnym kolorze z czarnym pulpitem - dostępne są również wersje pomarańczowe oraz jasnozłote. Pulpit pokrywa gumowate tworzywo o dziurkowanej fakturze - ładnie się to prezentuje i jest bardzo praktycznie, gdyż nie widać na nim odcisków palców i innych zabrudzeń.

Głównym materiałem obudowy wydaje się być tworzywo wysokiej jakości, jednakże pokrywę wykonano z aluminium i stopu magnezu. Solidność konstrukcji jest niezła, szczególnie uwzględniając smukłą sylwetkę komputera. Ekran wzmocniono szkłem Gorilla, co również poprawiło sztywność klapy. Pulpit również nie wykazuje tendencji do uginania się, choć przy mocniejszym nacisku konstrukcja potrafi cicho zatrzeszczeć.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_micro" ]

Jak wiadomo, w nowym MacBooku, z racji designu, zmieścił się jeden port USB w wersji C, służący również do ładowania - najwyraźniej projektanci Lenovo znają magię lub mają dostęp do technologii Władców Czasu pozwalającej na kompresję materii, gdyż na bokach ultrabooka znalazło się miejsce dla trzech USB, micro-HDMI oraz czytnika kart SD. Niebywałe! Łatwo zauważyć brak gniazda ładowania - służy do tego jeden z portów USB, więc na dłuższe wyjazdy lepiej pamiętać o kompatybilnej z nim ładowarce. IdeaPad nie dysponuje jednak gniazdem dokowania - poratować nas może jedynie replikator portów podłączany do USB 3.0.

Niewątpliwie punkty za oryginalność należą się twórcom zawiasu. Złożony z kilkuset maleńkich metalowych elementów, ma więcej wspólnego z bransoletą w zegarku niż z rozwiązaniami napotykanymi w sprzęcie elektronicznym. W praktyce transformacja jest równie prosta jak w ThinkPadzie, jednak nie sposób uznać stabilności ekranu za porównywalną - w trybie ultrabooka ekran wyraźnie się chybocze przy każdym ruchu, co zdecydowanie zniechęca do dotykania ekranu.

Aby zajrzeć do wnętrza ultrabooka, potrzebny będzie śrubokręt torx, gdyż takimi śrubami przymocowano spód. Demontaż tego elementu daje nam dostęp do układu chłodzenia oraz dysku w formie karty M.2. Podobnie jak w ThinkPadzie, nic nie zdziałamy w kwestii pamięci - ultrabook występuje tylko w wersji z 8 GB RAM wlutowanymi w płytę główną.

ThinkPad Yoga 12

Peany na cześć współczesnych thinkpadowskich klawiatur to stały element naszych recenzji - nie inaczej będzie tym razem. Wyprofilowane klawisze, duże odstępy między nimi, znakomicie dobrany, sprężysty skok plus podświetlenie - pomimo niewielkiego formatu ultrabooka nawet użytkownicy piszący dużo i często będą z niego zadowoleni. Podczas zmiany urządzenia w tablet wypełnienie klawiatury lekko się unosi, blokując przyciski, trzymając zatem Yogę-tablet nie będziemy palcami wciskać nieaktywnych klawiszy.

Touchpad ma nieco mniejszą powierzchnię niż w poprzednim modelu - Lenovo odpuściło sobie integrowanie przycisków trackpointa z gładzikiem i wróciły one na swoje miejsce. Miłośnicy tej formy nawigowania kursorem będą więc usatysfakcjonowani. Delikatnie szorstka faktura płytki przekłada się na dużą dokładność wskaźnika, a zintegrowane z jej dolnymi narożnikami przyciski spisują się bez zarzutu.

Głośniki ulokowano nad klawiaturą - odznaczają się dużą głośnością i nawet przy jej maksymalnym wykorzystaniu nie mają tendencji do charczenia. Barwa dźwięku nie powala - muzyka brzmi płasko i szeleszcząco, aczkolwiek dialogi w filmach są wyraźne. Do podstawowych zadań w zupełności wystarczą, ale warto przy zakupie uwzględnić słuchawki bądź zewnętrzny zestaw stereo.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_osp" ]  

IdeaPad Yoga 3 Pro

Klawiatura w Yodze 3 Pro to również wyspówka, jednak jej układ i stylistyka jest typowa dla niebiznesowych IdeaPadów. Lekko zaokrąglone dolne krawędzie klawiszy zwiększyły odstępy między nimi, co z pewnością zredukuje liczbę literówek. Dzięki białym, przepuszczającym światło, bocznym krawędziom klawiszy podświetlenie prezentuje się bardzo efektownie. Skok klawiszy jest zdecydowanie bardziej płytki i miękki niż w ThinkPadzie, ale komfort pisania nadal jest niezły. Projektanci popłynęli jednak w kwestii klawiszy funkcyjnych - aby ograniczyć liczbę rzędów klawiszy do pięciu, zintegrowano je z klawiszami cyfrowymi, czyniąc je tym samym przyciskami o trzech funkcjach. Trudno usprawiedliwić ten zabieg, gdyż nad klawiaturą nie brakuje na nie miejsca - ot, przerost designu nad ergonomią.

Touchpad jest odrobinę szerszy niż w ThinkPadzie i zdaje się być zrobiony ze szkła - jego gładka i przyjemnie zimna powierzchnia ułatwia precyzyjne nawigowanie w momentach, gdy rozdzielczość ekranu (3200 x 1800) wygeneruje obiekt wielkości milimetrów. Zintegrowane z dolną krawędzią przyciski mają krótki, typowy dla myszek skok i również nie sposób wytknąć im tego jako wady.

Nierzadko markowe głośniki przekładają się wyłącznie na wyższą cenę i logo na obudowie. W przypadku Yogi 3 Pro tak nie jest - głośniki JBL spisują się naprawdę nieźle. Są głośne, posiadają tony wysokie, usiłują wygenerować bas i spokojnie wystarczą do oglądania filmu, a nawet posłuchania muzyki. 

W obu modelach z pewnością rozczarowuje brak konfiguracji z modemem WWAN albo chociaż możliwości doposażenia komputera w ten układ. O ile można to jeszcze wybaczyć w przypadku niebiznesowego IdeaPada, to w ultramobilnym, flagowym ultrabooku konwertowalnym ThinkPad jest to trudne do zrozumienia. Analogiczną sytuację mieliśmy w modelu poprzedniej generacji - na wyjazdach trzeba będzie korzystać z hotspota w smartfonie lub z samodzielnego routera WWAN z własnym zasilaniem. A w biznesie przecież nie o to chodzi.

ThinkPad Yoga 12

Lenovo ThinkPad Yoga 12 dostępny jest z ekranami o rozdzielczości HD lub Full HD - w obu przypadkach będzie to ekran wykonany w technologii IPS, a więc charakteryzujący się szerokimi kątami widzenia, mocnym podświetleniem i kontrastem. Testowany model dysponował ekranem Full HD, co przy przekątnej 12,5 cala zapewnia wysoką ostrość obrazu, choć niektóre elementy obrazu mogą wydawać się nieco małe. Paleta barw wypada dość przeciętnie, trudno jednak oczekiwać, że ktoś na sprzęcie tej wielkości będzie zajmował się profesjonalną obróbką grafiki. Z pewności ThinkPad góruje nad IdeaPadem półmatową naturą matrycy - wyraźnie redukuje ona efekt lustra i ułatwia pracę na powietrzu czy w dobrze nasłonecznionym biurze.

IdeaPad Yoga 3 Pro

Trzynastocalowy IdeaPad może z kolei pochwalić się imponującą rozdzielczością QHD+, czyli 3200 x 1800 pikseli. I w tym momencie bez sprawnego skalowania niewiele tu zdziałamy, gdyż bez niego wyświetlane elementy są tak małe, że do ich rozczytania potrzebna jest lupa. A nadal nie brakuje programów odpornych na skalowanie, co na ekranie Yogi 3 Pro prezentuje się doprawdy kuriozalnie. Kwestię wykorzystania tej rozdzielczości do oglądania filmów poruszamy w dziale testów wydajnościowych.

Parametry ekranu z pewnością robią wrażenie - szerokie kąty widzenia, mocny kontrast i niemal 100% palety barw sRGB z pewnością poprawiają wygląd oglądanych multimediów. Jest to jednak ekran błyszczący i tu nie mamy co liczyć na wersje z ekranem półmatowym, efekt lustra będzie nas nękał na każdym kroku.

	Szczegółowy pomiar podświetlenia	Kąty widzenia
Yoga 12 - matryca luminacja - 351 cd/m2 kontrast - 560:1 black - 0,63 cd/m2 Zakres kolorów sRGB - 68% NTSC - 49% AdobeRGB - 51%	.	.
Yoga 3 Pro - matryca luminacja - 321 cd/m2 kontrast - 340:1 black - 0,94 cd/m2 Zakres kolorów sRGB - 95% NTSC - 71% AdobeRGB - 75%	.	.

Lenovo ThinkPad Yoga 12 korzysta z piątej generacji procesorów niskonapięciowych Intel Core - testowana konfiguracja oparta była na układzie i5 5300U. To dwurdzeniowy CPU o taktowaniu bazowym 2,3 GHz i TDP dochodzącym do 15 W. Emituje niewiele ciepła, a zapewnia więcej niż wystarczającą wydajność do pracy, nawet z bardziej wymagającymi aplikacjami. Jak pokazały testy baterii, procesor potrafi przy tym bardzo oszczędnie korzystać z własnego źródła zasilania.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_gal2" ]

IdeaPad poszedł w większą energooszczędność i dysponuje procesorem Intel Core M 5Y70. Jest to układ o jeszcze niższym TDP, przejmujący obowiązki procesorów czwartej generacji o oznaczeniu Y - CPU tego typu mieliśmy okazję testować w tablecie hybrydowym HP Pro x2 612 G1. Choć jest to układ dwurdzeniowy, o taktowaniu od 1,1 do 2,6 GHz, to jego TDP wynosi zaledwie 4,5 W - układy poprzedniej generacji miały TDP ponad dwukrotnie większe (11,5 W). Z tego względu procesory Core M 5Yxx mogą być chłodzone pasywnie - w Yodze pozostawiono jednak maleńki wentylator, aby rzadziej sięgać po throttling jako sposób na obniżanie temperatury procesora. Wydajnościowo również widać postęp. Procesor Core i5 4202Y w teście Cinebench R11.5 zdobył 1,84 pkt - Yodze 3 Pro udało się osiągnąć 1,93 pkt. Jak na procesor o tabletowym rodowodzie jest to naprawdę imponujące osiągnięcie, w zupełności wystarczające do przeglądania Sieci, pracy z pakietem biurowym czy nawet do prostej obróbki multimediów. Jednak, porównując go do CPU Core i5 5300U, wyraźnie widać, że użytkownicy wykorzystujący swój sprzęt do ambitniejszych zadań powinni sięgnąć po niskonapięciówki z literą "U" w nazwie.

Oba ultrabooki korzystają ze zintegrowanych układów graficznych - podobnie jednak, jak miało to miejsce w teście procesorów, tu pod względem graficznym ThinkPad Yoga również zostawia IdeaPada w tyle. Ekran o rozdzielczości 3200 x 1800 to znakomita sposobność do sprawdzenia jak procesor M 5Y70 radzi sobie z dostępnymi od niedawna na youtube.com filmami w rozdzielczościach powyżej 1080p. I nie wygląda to zbyt różowo - w ustawieniach 2160p Yoga 3 Pro zapewnia nam uroczy pokaz slajdów z rwącym się dźwiękiem, obniżenie lotów do 1440p zapewnia płynny dźwięk, lecz obraz nadal potrafi się przyciąć od czasu do czasu. Komentarz nasuwa się jeden - ekran QHD+ w połączeniu z takim procesorem to przerost formy nad treścią…

Ultrabooki mogą pochwalić się błyskawicznym startem systemu i ogólną responsywnością środowiska Windows na nasze polecenia - to zasługa dysków SSD, z jakich korzystają Yogi. ThinkPad dysponuje nośnikiem 2,5-calowym (w zapasie pozostawiając bootowalne gniazdo M.2), z kolei Yoga 3 Pro dyskiem półprzewodnikowym w formie właśnie karty M.2. Znakomity czas odczytu i zapisu oraz odporność na wstrząsy i upadki to ważne cechy w sprzęcie o tak mobilnej naturze.

Zarówno w Yodze 3 Pro, jak i Yodze 12 doszukamy się aktywnego chłodzenia, jednak pomimo różnic wydajnościowych oba urządzenia zachowują bardzo wysoką kulturę pracy. Oczywiście IdeaPad jest nieco cichszy, ale wiatraczek ma tu naprawdę niewiele ciepła do oprowadzenia poza obudowę. ThinkPad pod obciążeniem ogranicza się do generowania dyskretnego szumu, który z łatwością niknie w odgłosach pracującego biura.

IdeaPad może pochwalić się nieco chłodniejszą obudową, jednakże ThinkPad także nie ma się czego wstydzić - przy standardowym obciążeniu podzespołów jego obudowa twardo trzyma się wartości poniżej 40 stopni. Trzeba naprawdę mocno przycisnąć CPU, aby okolice układu chłodzenia przekroczyły tę granicę.

Temperatury obudowy

	Pulpit - małe obciążenie	Spód - małe obciążenie	Pulpit - duże obciążenie	Spód - duże obciążenie
Yoga 12
Yoga 3 Pro

Choć akumulatory w testowanych ultrabookach mają zbliżoną pojemność (44 Wh do 47 Wh), a IdeaPad dysponuje procesorem o mniejszym apetycie na energię, ThinkPad zdecydowanie lepiej radzi sobie na własnym zasilaniu. Zarówno w teście przeglądania Sieci, jak i pracy z pakietem Office to Yoga 12 zapewnia wyraźnie dłuższy czas pracy. Paradoksalnie w testach pełnego i zerowego obciążenia CPU prowadzi Yoga 3 Pro, tyle że wartości te nie przekładają się na praktyczne wykorzystanie sprzętu w podróży.

[uberga ubdest="fotki_testy/04.2015/190.yoga12_yoga_3pro/yogi_akces" ]

Lenovo ThinkPad Yoga 12

Sprzęt do pracy a sprzęt do relaksu - tak w skrócie można podsumować porównanie Yogi w wersji ThinkPad z Yogą IdeaPad. W biznesie liczy się funkcjonalność, ergonomia i zdrowy rozsądek - pod tym względem IdeaPad Yoga 3 Pro bywa jednak nieco zbyt ekscentryczny. Matryca o powalającej rozdzielczości i ultrasmukła obudowa to nie wszystko; ThinkPad ma wyraźnie lepszą wydajność, wygodniejszą klawiaturę i półmatowy ekran o rozdzielczości nieprzekraczającej możliwości układu graficznego. Do tego dochodzi rysik, możliwość zadokowania, solidniejsze wykonanie oraz lepsze osiągi na baterii. Jedynym mankamentem nowej generacji Yogi jest brak modemu WWAN nawet w opcji - i nie sposób dla tego faktu znaleźć usprawiedliwienia.

Mocne strony:

• lekka i solidna obudowa
• prosta i sensowna transformacja
• świetna klawiatura z podświetleniem
• gniazdo dokowania OneLink
• znakomita kultura pracy
• imponujące osiągi na baterii
• półmatowy ekran IPS

Słabe strony:

• brak konfiguracji z modemem WWAN
• RAM jest wlutowany

Aktualna oferta ultrabooków Lenovo ThinkPad Yoga 12 w sklepie kuzniewski.pl

Lenovo IdeaPad Yoga 3 Pro

Lenovo IdeaPad Yoga 3 Pro z pewnością przyciągnie niejedno zaciekawione spojrzenie, pozwoli na wygodne prowadzenie korespondencji, obejrzenie filmu (choć w rozsądnej rozdzielczości) czy zaktualizowanie statusu na Facebooku. Jednak środowisku korporacyjnym wypada skupić się na kwestiach wykraczających poza "bajerancki" wygląd i znakomicie wyglądającą marketingowo rozdzielczość. Jeżeli jednak Starbucks nas wzywa, zapraszamy do kontaktu z działem handlowym - nasz klient…

Mocne strony:

• bardzo smukła i lekka konstrukcja
• trzy USB i wyjście obrazu
• prosta i sensowna transformacja
• wysoka kultura pracy
• niezła klawiatura z podświetleniem
• parametry ekranu

Słabe strony:

• błyszcząca matryca
• problemy z obsługą tak wysokiej rozdzielczości
• RAM jest wlutowany
• brak konfiguracji z modemem WWAN

Autor recenzji: Kuba Kutzmann

Więcej recenzji ultrabooków konwertowalnych

Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Lenovo ThinkPad Yoga 12 w sklepie kuzniewski.pl