Edge E530 vs ProBook 4540s – niedrogi laptop do małej firmy 4 stycznia 2013 | Kuba Kutzmann
Wybór notebooka do firmy wcale nie jest łatwym zadaniem, szczególnie jeśli mamy na ten cel określony budżet, a nie chcemy uraczyć się byle "konsumerem" z marketu. Przedstawiamy więc dwa całkiem niezłe notebooki, które z powodzeniem sprawdzą się w typowych dla biura wyzwaniach.
Przygotowując ten materiał, skupialiśmy się na laptopach spełniających trzy warunki:
- ich cena jest poniżej 3000 zł,
- mają matowe matryce o przekątnej 15,6 cala,
- na pokładzie znajdziemy niezależny układ graficzny.
Lenovo ThinkPad Edge E530 to niebrzydki notebook biznesowy z nieco niższej półki cenowej. Notebooki Edge są odważniejsze wizualnie od klasycznych ThinkPadów, które zasadniczo nie zmieniły się od lat. W Edge'ach możemy znaleźć inne niż czarny kolory pokrywy i frywolną (sic!), jak na ThinkPada, srebrną lamówkę wokół ekranu. Testowany model ma na pokładzie dwurdzeniową i-piątkę Sandy Bridge, 4 GB RAM i układ graficzny nVIDIA GeForce 610M. Biznesowy charakter notebooka podkreślono matową matrycą, klawiaturą z blokiem numerycznym oraz czytnikiem linii papilarnych.
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Lenovo ThinkPad E560 | |
Nasz drugi wybór to HP ProBook 4540s, czyli aluminiowa obudowa i matowa matryca. ProBooki imponują solidnością wykonania i nie inaczej jest w tym przypadku - to zakup na lata, a metalowa obudowa będzie ochroną przed najróżniejszymi uszkodzeniami. W HP-ku również znajdziemy dwurdzeniową i5-tkę oraz 4 GB RAM. Układ graficzny to dzieło AMD - jest nim Radeon 7650M. Również w tym modelu nie zabrakło matowej matrycy, klawiatury z blokiem numerycznym oraz czytnika linii papilarnych - klasa biznes zobowiązuje.
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest HP ProBook 450 G4 | |
recenzja niebawem |
Oba modele są przeznaczone dla małych firm, które nie chcą, a co więcej nie potrzebują, wypasionych stacji roboczych o bardzo szerokich możliwościach i kosmicznej cenie.
Lenovo ThinkPad Edge E530
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/e530_main" ]
segment | biznes | wymiary i waga | 377 x 245 x 45 mm 2,43 kg | |
system operacyjny | Windows 7 Home Premium 64-bit | dysk twardy | 500 GB, 5400 rpm, WD | |
procesor | Intel Core i5-2520M 2 rdzenie, 4 wątki od 2,5 do 3,2 GHz 3 MB cache, 32 nm maks. TDP - 35 W | ekran | 15,6 cala 1366 x 768 HD matryca matowa LG Philips LP156WH4-TLP1 | |
układ graficzny | Intel HD 3000 nVIDIA GeForce 610M, 1024 MB | napęd optyczny | DVD +/- RW | |
pamięć RAM | 4 RAM, DDR3 maksymalna ilość RAM - 16 GB | opcje rozszerzeń | czytnik kart MMC/SDHC/SD | |
komunikacja | Wi-Fi 802.11 b/g/n Bluetooth 3.0 | akumulator | 6-komorwa 5200 mAh Li-ion | |
wybór złączy | 2x USB 2.0 2x USB 3.0 VGA HDMI | gwarancja | 1 rok dla firm 2 lata dla konsumentów | |
bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych | wyposażenie dodatkowe | --- |
HP ProBook 4540s
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/hp4540s_main" ]
segment | biznes | wymiary i waga | 375 x 256 x 28 mm 2,47 kg | |
system operacyjny | Windows 7 Professional 64-bit | dysk twardy | 500 GB, 7200 rpm, Toshiba | |
procesor | Intel Core i5-2450M 2 rdzenie, 4 wątki od 2,5 do 3,1 GHz 3 MB cache, 32 nm maks. TDP - 35 W | ekran | 15,6 cala 1366 x 768 HD matryca matowa LG Philips LP156WH4-TLD1 | |
układ graficzny | ATI Radeon HD 7650M, 1024 MB | napęd optyczny | DVD +/- RW | |
pamięć RAM | 4 RAM, DDR3 maksymalna ilość RAM - 16 GB | opcje rozszerzeń | czytnik kart SD/MS/PrpMMC | |
komunikacja | Wi-Fi 802.11 b/g/n Bluetooth 4.0 | akumulator | 6-komorowy 4200 mAh Li-ion | |
wybór złączy | 2x USB 2.0 2x USB 3.0 VGA HDMI | gwarancja | 1 lata dla firm 2 lata dla konsumentów | |
bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych | wyposażenie dodatkowe | torba do notebooka |
Lenovo ThinkPad Edge E530
Choć Edge bywają czerwone, testowany model jest klasycznie czarny. Obudowę wykonano z matowego tworzywa, które cechuje minimalistyczna elegancja i niezła odporność na zabrudzenia. Jedynym odstępstwem w tej kwestii jest wypełnienie klawiatury, zrobione z błyszczącego plastiku - ani to ładne, ani praktyczne, trudno więc zrozumieć co zainspirowało projektantów do takiego wyboru. Solidność obudowy mogłaby być nieco lepsza - pokrywa ugina się stanowczo zbyt łatwo. Do wnętrza nie mamy większych zastrzeżeń, jedynym niedopatrzeniem jest nieco uginająca się prawa strona klawiatury.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/e530_case" ]
HP ProBook 4540s
HP w tej kwestii wypada znacznie lepiej. Pokrywę oraz panel roboczy wykonano ze szczotkowanego amelinium. Takie rozwiązanie sprawiło, że notebook wygląda atrakcyjniej i jest solidniej wykonany. Żaden jego element nie raczył reagować na nasze naciski, uciski i umizgi. Zawiasy pracują z odpowiednim oporem i sprawiają wrażenie porządnie wykonanych, co przy ponadprzeciętnej masie i grubości pokrywy jest istotną kwestią. Na szczęście projektanci odpuścili sobie błyszczące dodatki - cały ProBook jest matowy i nic nie ma prawa się w nim brudzić. Warto zwrócić uwagę na bardzo łatwy dostęp do podzespołów - cały spód urządzenia jest pokrywą serwisową, którą demontujemy w sekundę przy pomocy zatrzasku, w ten sam sposób jak baterię. Bez problemu więc wymienimy w notebooku dysk twardy czy rozbudujemy pamięć.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/hp4540s_case" ]
Rozmieszczenie portów
Oba notebooki nie mają gniazda stacji dokującej, więc istotną kwestią staje się rozmieszczanie portów. I oba modele mogą sobie podać ręce, ponieważ ich układ jest, delikatnie mówiąc, daleki od komfortowego. Ujmując kwestię mniej delikatnie: prezentują standard notebooka kupionego w dyskoncie spożywczym, od klasy biznes mamy czelność oczekiwać czegoś więcej. Większość portów znajdziemy na przodzie boków, co kończy się plątaniną kabli ciągnących się przez całą długość notebooka. HP pod tym względem przebija nawet swego konkurenta - w ProBooku nawet gniazdo sieciowe trafiło na przednią część boku. Do pełni szczęście brakuje tu tylko gniazda zasilającego, choć widzieliśmy i takie potworki.
Klawiatura i touchpad
Choć zdarzają się notebooki biznesowe o marnych klawiaturach, testowane modele z pewnością do nich nie należą. W obu zastosowano klawiatury wyspowe, ale oferujące zupełnie inną kulturę pracy.
Klawiatura w Edge'u E530 to obecna już we wszystkich nowych ThinkPadach, wyspówka Precision. Łatwo ją rozpoznać po charakterystycznym kształcie klawiszy o zaokrąglonej dolnej krawędzi - pozwala to na zwiększenie odstępów i ułatwia pisanie. Choć fani klasycznej klawiatury IBM nadal pozostają nieutuleni w żalu, nowej klawiaturze niczego nie brakuje i po prostu trzeba się do niej przyzwyczaić. Klawisze są duże i zapewniają głęboki, dobrze zaakcentowany skok. Co ważne, dostajemy pełnowymiarowy blok numeryczny, a klawisze strzałek są tylko nieznacznie zmniejszone.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/e530_osprzet" ]
ProBook 4540s również ma się czym pochwalić. Jego klawisze mają przyjemnie chropowatą fakturę, a dzięki zaokrąglonym narożnikom, ładnie się prezentują. Ich kultura pracy spodoba się userom lubiącym nieco krótszy i bardziej miękki skok. Blok numeryczny również jest pełnowymiarowy - już tradycyjnie przyczepimy się do zminiaturyzowanych klawiszy kursora.
Również kwestię touchpadów rozwiązano w różny sposób.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/hp4540s_osprzet" ]
W ThinkPadzie nie mogło zabraknąć klasycznego trackpointa i przypisanych do niego trzech przycisków. Touchpad ma bardziej oryginalną konstrukcję. Gładzik jest duży i ma fajnie chropowatą fakturę. Oba przyciski zintegrowano z jego dolnymi narożnikami - jest to coraz popularniejsze rozwiązanie. Ogólnie pracę na touchpadzie oceniamy pozytywnie - złośliwie przyczepimy się do cichego klekotu, jaki touchpad wydaje podczas pracy - zupełnie jakby był zbyt luźno osadzony w swoim wgłębieniu.
HP-ek poszedł w klasyczne rozwiązanie, czyli wyraźnie wydzielony gładzik i partnerujące mu dwa przyciski. Choć powierzchnia samego gładzika jest nieco mniejsza niż w Edge'u, komfort pracy na tym bynajmniej nie ucierpiał. Gładzik ma nieco szorstką powierzchnię, co polepsza komfort miziania - jest to dobra i sprawdzona konstrukcja.
Matryce
Oba notebooki wyposażono w matowe matryce o przekątnej 15,6 cala i rozdzielczości 1366 x 768 (HD). Przy takim rozmiarze, warto już rozważyć rozdzielczość 1600 x 900, czyli HD+, ale cena poniżej 3000 zł ma swoje ograniczenia. Trzeba jednak przyznać, że są to dobre matryce - matowe i dobrze podświetlone, nie grozi nam więc wkurzający efekt lustra. Również parametry obrazu są niezłe - 70% odwzorowania kolorów zakresu sRGB nie jest regułą w tej klasie cenowej. Ekran w Lenovo jest nieco lepiej podświetlony, ale potrzeba pełnego testu z kolorymetrem, aby to zauważyć.
Ekran - Lenovo ThinkPad Edge E530
Matryca luminacja - 226 cd/m2 Zakres kolorów sRGB - 71 % | Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Ekran - HP ProBook 4540s
Matryca luminacja - 206 cd/m2 Zakres kolorów sRGB - 70 % | Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Wydajność do pracy notebooki mają bardzo podobną - w obu umieszczono procesory i5 o bardzo zbliżonych parametrach. CPU w ThinkPadzie może osiągnąć odrobinę większe taktowanie w trybie Turbo Boost, ale większy wpływ na wyniki testów miał dysk twardy - ProBooka wyposażono w dysk o większej prędkości obrotowej, co polepszyło jego wydajność.
Największa różnica pojawia się w kwestii możliwości graficznych notebooków.
W Lenovo znajdziemy układ nVIDIA GeForce 610M, który trudno nazwać królem wydajności i brakuje mu mocy, aby uciągnąć nieco bardziej wymagające gry. Do obsługi multimediów w zupełności wystarczy, ale jeśli planujemy na notebooku trochę pograć, warto rozejrzeć się za modelem przynajmniej z GeFrocem GT 630M.
ProBook pod tym względem wypada lepiej, gdyż jego Radeon 7650M zapewnia znacznie lepszą wydajność - w ustawieniach "medium", gry sprzed dwóch, trzech lat nie powinny mieć większych problemów. Podobnie będzie z mniej wymagającymi, nowymi produkcjami.
System chłodzenia
Oba notebooki są ciche, by usłyszeć system chłodzenia trzeba w pełni obciążyć ich podzespoły. Nawet wtedy nie są to jakieś koszmarne wartości. Co ważne, przy niewielkim obciążeniu pulpit nie nagrzewa się w wyczuwalnym stopniu. Dopiero długie i pełne obciążenie podniosło temperatury obudowy. W tej kwestii lepiej wypadło Lenovo, ponieważ w HP wyczuwalnie nagrzewa się lewa podpórki nadgarstków. W Lenovo ręce zawsze spoczywają na chłodnej powierzchni.
Lenovo ThinkPad Edge E530 - temperatury obudowy
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - maksymalne obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - maksymalne obciążenie |
HP ProBook 4540s - temperatury obudowy
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - maksymalne obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - maksymalne obciążenie |
Głośniki
Oba laptopy nie mają się za bardzo czym pochwalić - znajdziemy w nich typowe standardowe głośniki, jakie trafiają do modeli biznesowych. Oferują niezłą głośność, więc sprawdzą się przy telekonferencji czy podczas prezentacji, ale do bardziej multimedialnych zadań przyda się zewnętrzny system audio. ProBookowi trzeba oddać, że ze wzrostem głośności nie następuje dalsze pogorszenie jakości dźwięku.
Akumulator
Nie są to notebooki mobilne, więc nie dziwią standardowe czasy pracy na baterii. W teście przeglądania zasobów internetu lepiej wypadł ProBook, uzyskawszy czas 4 godzin i 14 minut. Edge był ponad pół godziny słabszy.
Szukając zwycięzcy tego porównania skłaniamy się do notebooka HP. ProBook wysunął się na prowadzenie, gdyż:
- ma aluminiową i solidniejszą obudowę
- wydajniejszy układ graficzny
- szybszy dysk twardy
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2013/10.e530vs4540s/e530i4540s" ]
Nie zamierzamy jednak piętnować Lenovo Edge jako produktu nieudanego. Również ThinkPad ma kilka wartych podkreślenia zalet:
- Edge E530 ma nieco lepszą klawiaturę, choć z pewnością mniej atrakcyjną wizualnie
- ekran jest lepiej podświetlony
- obudowa nie nagrzewa się w newralgicznych miejscach
Jeśli szukamy notebooka do małej czy średniej firmy, nie musimy wydawać majątku na profesjonalną stację roboczą. Wręcz przeciwnie - oferta notebooków niekonsumenckich jest coraz szersza i z powodzeniem znajdziemy coś dla siebie. Najważniejsze aspekty takiego notebooka to:
- matowa matryca - mamy nadzieję, że w piekle jest specjalne miejsce dla osoby, która ustanowiła błyszczące ekrany standardem w notebookach konsumenckich. Błyszcząca matryce czyni notebooka praktycznie bezużytecznym, jeśli chcemy wyjść z nim poza biuro i pracować na świeżym powietrzu.
- solidna obudowa - notebooka służbowego nie będziemy wymieniać co pół roku, więc wypadałoby aby wytrzymał kilka lat intensywnej eksploatacji.
- możliwości rozbudowy - wydajność komputera przestaje nam wystarczać? Dołóżmy mu kolejne 8 GB RAM i dysk SSD, a nie poznamy naszego notka.
- komfortowa klawiatura - to nasze podstawowe narzędzie pracy, dobierzmy więc klawiaturę o odpowiadającej nam kulturze pracy.
- rozmieszczanie portów - jeśli nie mamy stacji dokującej lub dany model nie oferuje możliwości dokowania, przemyślmy jak notebook będzie się prezentował po podłączeniu do niego kilku urządzeń zewnętrznych. Nic skuteczniej nie obniża komfortu pracy od plątaniny kabli wystających z boków laptopa.
Autor recenzji: Kuba Kutzmann
Zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą notebooków HP ProBook oraz Lenovo ThinkPad serii E w sklepie kuzniewski.pl