Stacje dokujące i replikatory portów – praktyczny przewodnik 16 lutego 2021 | Zespół lab-kuzniewski.pl
Do wydajnego i sprawnego realizowania służbowych obowiązków niezbędny jest jeden kluczowy element - wygodne i skrojone pod nasze potrzeby miejsce pracy. Przygotowanie takiego stanowiska to jedno, natomiast inną kwestią jest szybkie i wygodnie podłączenie do niego naszego służbowego notebooka. Na szczęście w tej kwestii pomóc nam mogą stacje dokujące oraz replikatory portów.
Sam komputer to zaledwie podstawa do tworzenia miejsca pracy. W biurze korzystamy przecież z najróżniejszych akcesoriów dodatkowych i urządzeń peryferyjnych. Nie jest to problemem, gdy dysponujemy dobrej klasy komputerem stacjonarnym, do którego bezpośrednio podepniemy wszystkie potrzebne gadżety. Portów zwykle w nich nie brakuje, więc cała plątanina przewodów i kabli nie ma prawa pojawić się na naszym biurku, tylko kulturalnie zostaje wyprowadzona pod naszym miejscem pracy. W notebookach nie jest to już, niestety, takie proste.
Notebook z samej definicji jest sprzętem mniej lub bardziej mobilnym, więc oczywistym jest, że na jego bokach nie sposób pomieścić porównywalnego zestawu złączy. Tworząc środowisko pracy dla użytkownika zaawansowanego, możemy trafić na moment w którym albo zabraknie nam portów, albo notebooka otoczy groteskowa plątanina przewodów i kabli.
Współczesne notebooki, a szczególnie ultrabooki, nie rozpieszczają użytkowników również w kwestii rozmieszczenie portów - ergonomia ustąpiła pola designowi. Smukłe obudowy, umiejscowione na tyle akumulatory i zawiasy opuszczające ekran poza tylną krawędź sprawiły, że coraz rzadziej napotkamy modele z portami umieszczonymi właśnie na tyle. A taka lokalizacja portów to połowa sukcesu, szczególnie jeżeli do podłączenia mamy tylko LAN, monitor, zasilanie i mysz. W takim układzie przewody wystają z tyłu notebooka, nie ograniczając nam przestrzeni na biurku. Obecnie jest jednak trudno znaleźć notebooka oferującego takie właśnie rozwiązanie - choć bywają chlubne wyjątki jak np. Delle Latitude serii E7000, czy Fujitsu z rodziny Celsius.
Jednak nawet jeżeli dysponujemy notebookiem o sensownym rozmieszczeniu portów, to po przybyciu do pracy czeka nas mozolne podpinanie kolejnych peryferiów. Co więcej, gdy często pracujemy również z domu, wszędzie musimy targać ze sobą zasilacz, by móc pracować zarówno w biurze, jak i w domowych pieleszach. A wszystkie te problemy można rozwiązać w prosty sposób - sprawić sobie stację dokującą.
To niepozorne urządzenie stworzono właśnie w celu zapewnienia maksymalnej wygody pracy i zwiększenia liczby i wyboru dostępnych portów. Niestety, nie możemy tu mówić o pełnej dowolności w doposażeniu naszego biurka - po pierwsze: notebook musi posiadać gniazdo stacji dokującej; po drugie: stacje nie są uniwersalne i pasują tylko do określonych modeli. W segmencie biznesowym jesteśmy jednak w tej komfortowej sytuacji, że większość dobrej klasy notebooków i coraz liczniejsza grupa ultrabooków jest wyposażona we wspomniane gniazdo i dobranie pasującej do niego stacji nie jest żadnym problemem.
Funkcjonalność niektórych stacji dokujących nie kończy się jedynie na zwiększeniu liczby dostępnych portów. W niektórych modelach znajdziemy również miejsce na dodatkowy dysk - ułatwi to przechowywanie plików o dużej pojemności (np. plików wideo) oraz pozostawienie w biurze wrażliwych danych, których niekoniecznie chcemy lub możemy zabierać poza miejsce pracy. Jeżeli dysk nas nie urządza, może go zastąpić napęd optyczny - to przydatne udogodnienie dla użytkowników nadal korzystających z nośników CD/DVD/Blu-ray, a nasz notebook napędu nie posiada.
Sprawdźmy zatem na jakie udogodnienia może liczyć posiadacz stacji dokującej - w tym celu posłużymy się najpopularniejszymi stacjami trzech producentów: Lenovo, HP oraz Dell.
ThinkPad ProDock 65W
To stacja przeznaczona dla ThinkPadów serii L, T oraz X. Szczególnie docenią ją posiadacze notebooków T440, T440s oraz X240, które, z racji swej ultramobilnej natury, nie rozpieszczają liczbą dostępnych portów. Po zadokowaniu laptop zyskuje sześć kolejnych USB (3 x 2.0 plus 3 x 3.0) trzy wyjścia obrazu (VGA, DVI-D, DisplayPort), LAN, oraz gniazdo audio. Stacja nie tylko posiada blokadę Kensington, ale umożliwia zablokowanie notebooka przy pomocy… kluczyka. Jak sugeruje nazwa w komplecie znajdziemy zasilacz o mocy 65 W - dostępna jest również wersja dla notebooków wymagających zasilacza 95 W.
[uberga ubdest="fotki_poradniki/016_dokowanie/lenovo" ]
HP 2012 230W Docking Station
Wersja z zasilaczem wielkości małej cegły, przeznaczona jest dla najbardziej wydajnych laptopów - jak np. nowe ZBooki. Dla mniej wymagających notebooków z powodzeniem wystarczy model z zasilaczem 90 W. Na tyle urządzenia znajdziemy naprawdę imponujący wybór gniazd i portów: LAN, dwa USB 3.0, wyjścia obrazu (DisplayPort, DVI-D, VGA oraz gniazdo dla podstawki pod monitor), port szeregowy COM, porty dla klawiatury i myszy starego typu (PS/2) oraz port równoległy LPT. Całość uzupełniają dwa kolejne porty USB 3.0 ulokowane na lewym boku urządzenia. Przy takim arsenale gniazd, bez problemu podłączymy do notebooka praktycznie każde urządzenie zewnętrzne - w tym również starszego typu.
[uberga ubdest="fotki_poradniki/016_dokowanie/hp" ]
Dell E-Port II 130W
Dell również nie pozostaje obojętny na potrzeby użytkowników - ten model stacji dokującej pasuje do większości notebooków z rodziny Latitude. Wizualnie urządzenie jest bardzo podobne do propozycji HP, nie jest jednak wyposażone w aż tak różnorodne porty, ale z pewnością spełni ono oczekiwania większości użytkowników korporacyjnych. Tu również większość portów ulokowano na tyle, na boku pozostawiając trzy porty USB do wygodnego podpięcia pendrive'a bądź chwilowo potrzebnych peryferiów. Z kolei na tylnej ściance doszukamy się trzech wyjść obrazu (DisplayPort, VGA oraz DVI-D), portu LAN, dwóch USB 3.0, eSATA oraz złącza dla podstawki na monitor. Choć Delle Latitude z pewnością należą do jednych z lepiej doposażonych w porty notebooków, w dodatku o sensownym ich rozmieszczeniu, to dzięki stacji podpięcie go do wszystkich potrzebnych akcesoriów zajmie nam sekundę.
[uberga ubdest="fotki_poradniki/016_dokowanie/dell1" ]
Lenovo ThinkPad OneLink Dock
Warto również wspomnieć o miniaturowej stacji dokującej, zaprojektowanej dla notebooków, które z racji przystępnej ceny lub niezwykle płaskiego profilu nie załapały się na pełnowymiarowe gniazdo dokujące. Lenovo OneLink Dock korzysta z przypisanego mu bocznego gniazda, by jednym przewodem zapewnić notebookowi zarówno zasilanie, jak i połączenie z podpiętymi do stacji urządzeniami. Wybór portów nie jest tak obszerny jak w klasycznych urządzeniach tego typu, ale i tak OneLink radykalnie zwiększa nasz komfort pracy: cztery USB (2x 2.0 oraz 2x 3.0), LAN, HDMI oraz audio to sensowny zestaw. Tym sposobem niedrogie notebooki biznesowe (Lenovo B50-70), urządzenia konwertowalne (ThinkPad Yoga) czy luksusowe ultrabooki z rodziny X1 Carbon zdecydowanie lepiej sprawdzają się w biurowym zaciszu.
[uberga ubdest="fotki_poradniki/016_dokowanie/onelink" ]
Nie wszystkie, nawet biznesowe, notebooki są jednak wyposażone w gniazdo stacji dokującej. W takim przypadku z pomocą mogą nam przyjść replikatory portów - zarówno przewodowe, jak i bezprzewodowe.
Modele przewodowe zwykle podłączane są do portu USB 3.0. Obecnie szybszy standard USB jest już dostępny nawet w niedrogich laptopach, co z pewnością zachęca do skorzystania z tego rozwiązania. Większość urządzeń tego rodzaju współpracuje również z portami USB 2.0, ale może to ograniczyć liczbę podpiętych urządzeń (szczególnie monitorów). Replikator portów nie oferuje równie rozbudowanej funkcjonalności jak stacja dokująca, lecz dla typowego użytkownika biurowego będzie sporym udogodnieniem.
Wersje bezprzewodowe korzystają z łączności WiGig - Wireless Gigabit Alliance. Ten standard łączności radiowej korzysta z częstotliwości 60 GHz, umożliwiającej szybką transmisję dużych ilości danych na krótkim dystansie. Tym sposobem z biurka znika nam kolejny przewód i konieczność jakiekolwiek fizycznego połączenia notebooka z replikatorem. Warunkiem korzystania z tego rozwiązania, jest posiadanie notebooka korzystającego z łączności WiGig, której zwykle nie znajdziemy w maszynach z niższej półki cenowej.
Zaprezentowane poniżej modele to jedne z najpopularniejszych urządzeń podłączanych na USB:
Toshiba Dynadock USB 3.0
Dzięki zdejmowanej podstawce, urządzenie może pracować w pozycji stojącej lub leżącej. Choć do połączenia z laptopem potrzebny jest tylko jeden przewód, Dynadock dysponuje niemałym wyborem portów: dwa cyfrowe wyjścia obrazu (HDMI, DVI-I), trzy gniazda audio (mikrofonowe, słuchawkowe oraz 5.1), LAN i sześć portów USB (4x 3.0 oraz 2x 2.0). Replikator wyróżnia się wbudowanym układem graficznym, pozwalającym na podłączenie doń dwóch monitorów o rozdzielczości nawet 2048 x 1152. Taki zestaw sprosta oczekiwaniom nawet bardzo wymagającego użytkownika, szczególnie jeżeli jest on posiadaczem notebooka Toshiba o bardzo mobilnym charakterze.
[uberga ubdest="fotki_poradniki/016_dokowanie/tosia" ]
Dell Super Speed USB 3.0
To niepozorne urządzenie nie tylko umożliwia na podłączenie większej liczby peryferiów, lecz może posłużyć za podstawkę do notebooka. Tył komputera jest wtedy nieco wyżej, co poprawia pozycję ekranu względem naszych oczu, zwiększa nachylenie klawiatury i podnosi komfort pisania. Pomimo kompaktowej formy, na ściankach urządzenia nie zabrakło najważniejszych portów: dwóch cyfrowych wyjść obrazu (HDMI plus DVI-D), portu LAN, wyjścia i wejścia audio, czterech USB 3.0 oraz czterech USB 2.0. Replikator będzie znakomitym dodatkiem do notebooków i ultrabooków Della, które z racji gabarytów nie zostały wyposażone w gniazdo stacji dokujących (np. z serii XPS) oraz dla modeli o przystępnej cenie, jak chociażby Dell Latitude 3340.
[uberga ubdest="fotki_poradniki/016_dokowanie/dell2" ]
Komfortowe miejsce pracy to nie tylko wygodne krzesło, obszerne biurko i sprawna klimatyzacja. Ład i porządek musi również panować w otaczającej nas infrastrukturze IT - nawet najlepszej klasy notebook nie zapewni swojemu użytkowi maksymalnej ergonomii pracy, jeżeli otaczać go będzie plątanina przewodów i urządzeń peryferyjnych. Stacja dokująca nie tylko likwiduje ten problem, ale zwiększa możliwości podłączania zewnętrznych monitorów - nie każdemu użytkownikowi do pracy wystarczą tylko dwa dodatkowe ekrany.
Gdy stacja dokująca nie wchodzi w grę, wygodniejszą pracę umożliwią replikatory portów. Pomimo nieco mniejszych możliwości, docenią je posiadacze notebooków o małej liczbie portów USB - a nie brakuje ultrabooków, dysponujących zaledwie dwoma gniazdami tego typu. Replikator portów nie tylko zapewnia możliwość podłączenia kilkukrotnie większej liczby urządzeń, ale pozwoli na podłączenie monitorów, bez konieczności wykorzystania portów w samym laptopie. A ulokowanie wyjść obrazu to jedna z większych bolączek współczesnych konstrukcji - zwykle trafiają one na przednią część boku, a ich zagospodarowanie często blokuje porty umieszczone obok.
Przedstawione urządzenia to zaledwie ułamek dostępnych rozwiązań tego typu - zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą stacji roboczych i replikatorów portów w sklepie kuzniewski.pl. Nasi doradcy klienta biznesowego pomogą w dobraniu zarówno kompatybilnej stacji roboczej, jak i pasującego replikatora portów.
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą stacji dokujących i replikatorów portów w sklepie kuzniewski.pl