Windows 10 – nowy system dla profesjonalisty? 24 października 2014 | Zespół lab-kuzniewski.pl
Gdy w 2011 roku świat ujrzał pierwsze wersje rozwojowe nowego systemu Microsoftu, spekulacjom i nadziejom nie było końca. Przygotowywano wielką rewolucję, która miała przynieść jedno rozwiązanie dla urządzeń przenośnych i komputerów stacjonarnych.
Po premierze Windows 8 rynek szybko zweryfikował obietnice i marketingowe zapowiedzi. Sprzedaż nowego produktu była bardzo słaba, a udział w rynku rósł wolno. Nie pomogło nawet zakończenie wsparcia dla najdłużej produkowanego systemu tej firmy, Windows XP. Potencjalnych klientów zniechęcała marginalizacja klasycznego pulpitu i nachalne promowanie nowego interfejsu przygotowanego do obsługi dotykowej.
Microsoft próbował poprawić sytuację swojego najnowszego dziecka, wydając duże aktualizacje, wprowadzające funkcje integrujące kafelkowy wygląd ze starym, jakby zapomnianym, pulpitem. Ale wprowadzane zmiany i udogodnienia nadal nie przekonywały klientów.
Dlatego na koniec września Microsoft przedstawił próbną wersję swojego nowego systemu, Windows 10. System został dogłębnie przetestowany, opisany w różnych czasopismach i portalach internetowych. Pisano o tym, na jakie udogodnienia i ewentualne przeszkody natrafią różni użytkownicy. My chcemy skupić się na użytkownikach biznesowych, dla których ergonomia środowiska i komfort pracy bez użycia dotyku lub przy jego minimalnym wykorzystaniu nadal są najważniejszymi wymogami stawianymi przed systemem operacyjnym. Czy Windows 10 może zastąpić wysłużonego XP i coraz starszą "Siódemkę"?
Już po uruchomieniu nowego systemu na komputerze stacjonarnym widoczna jest pewna różnica w stosunku do Windows 8/8.1. Zamiast ekranu wypełnionego kafelkami ujrzymy stary, dobry pulpit. Jest to pierwszy i najwyraźniejszy znak, który definiuje nową ścieżkę rozwoju rodziny systemów Windows. Użytkownicy Windows 8.1 mogli uzyskać ten efekt po zmianie jednej opcji, jednak tutaj nie jest to konieczne. Drugą ważną zmianą jest dodanie czegoś na wzór menu "Start". Po kliknięciu ikony okienka w lewym dolnym rogu, zamiast ekranu startowego Modern UI, pojawia się dość mocno zmienione menu, będące połączeniem tego znanego z Windows 7 i Windows 8. Trzecia ważna funkcja nowego systemu jest zauważalna dla użytkowników urządzeń hybrydowych. Przy odłączeniu klawiatury od ekranu w systemie pojawia się przycisk umożliwiający przejście do interfejsu dotykowego, a po ponownym jej podłączeniu przycisk pozwala na przejście w tryb pulpitu. Dzięki temu na urządzeniu z klawiaturą głównym środowiskiem jest pulpit, a dotykowy interfejs jest niewidoczny. Na samym tablecie używana jest powłoka opracowana dla dotyku, a pulpit schodzi na drugi plan.
http://www.youtube.com/watch?v=F_O-LrGL-YQ
System doczekał się jeszcze kilku zmian, które były również szeroko opisywane przez recenzentów. Jednak zmiana kilku ikon, dodanie niezbyt dobrze działających wirtualnych pulpitów czy obsługa operacji kopiuj-wklej w wierszu polecenia przy użyciu standardowych kombinacji klawiszy nie są już tak istotne.
Najważniejsza w nowym systemie jest całkowicie nowa koncepcja jego zastosowania przy użyciu podobnych narzędzi i aplikacji znanych już z Windows 8. Mimo iż wiele elementów poprzedniego systemu zostało tylko lekko zmienionych, to zauważalne jest wyraźne rozgraniczenie interfejsów. System nie będzie już działał i wyglądał tak samo na urządzenia dotykowych jak na klasycznych. Teraz Windows 10 na komputerach stacjonarnych będzie zachowywał się prawie jak znana "Siódemka", a na urządzeniach przenośnych, takich jak tablety czy telefony, pracować podobnie jak Windows 8. Domyślny pulpit z dość wygodnym menu "Start", wszystkie aplikacje, nawet interfejsu Modern, wyświetlane w oknach, lekko zmodernizowany Eksplorator i w końcu wprowadzone wirtualne pulpity to główne udogodnienia dla użytkowników komputerów stacjonarnych. Natomiast możliwość włączenia kafelkowego ekranu startowego, aplikacje Modern i inne rozwiązania wprowadzone w poprzednim systemie powinny zadowolić zwolenników Windows 8. Całości dopełniają te same aplikacje interfejsu Modern, działające na każdym rodzaju urządzeń, lecz przystosowujące się do specyfiki pracy danego środowiska.
Na pierwszy rzut oka nie są to wielkie innowacje, jednak zmieniają diametralnie wydajność i komfort pracy. Przyzwyczajenia i odruchy wyrobione przy poruszaniu się po środowisku systemu operacyjnego, tak ważne dla każdego użytkownika, sprawdzą się w codziennej pracy w Windows 10. Przesiadka z Windows XP lub 7 nie będzie już tak bolesna jak w przypadku zmiany na wersję systemu z liczbą 8.
Z drugiej strony rodzi się pytanie: skoro realnych zmian w nowym systemie jest tak mało, to po co Microsoft zmienia numer wersji? Powód może być dość prozaiczny i czysto marketingowy. Kolejne wersje Windows 8, czyli 8.1 i 8.1 Update 1 są nadal bardzo często mylone, a nawet niezauważane. Mimo pracy włożonej w modyfikację środowiska Modern między kolejnymi aktualizacjami, dla klientów niezadowolonych z tego systemu, liczba osiem w nazwie przekreśla go na starcie. Nawet w recenzjach Windows 10 recenzenci czasem wymieniali, jako nowości, rozwiązania wprowadzone już w 8.1 lub 8.1 Update 1. To pokazuje skalę zamieszania i niewiedzy użytkowników. Zmianą numeru Microsoft chce podkreślić, że to nadal Windows, ale zupełnie nowy, dający nowe wrażenia i doświadczenia. Chce mocniej zwrócić uwagę na zmiany wprowadzone w nowej odsłonie i podkreślić, że jednak słucha swoich klientów. Przeskoczenie numeru 9 w nazwie, to już inna sprawa i nie do końca wyjaśniona.
Microsoft w końcu zauważył, że wychował na swoich produktach pokolenia użytkowników komputerów i zmuszanie ich do całkowitej zmiany przyzwyczajeń nabytych przez lata może okazać się szkodliwe dla obu stron. Połączenie nowego i starego to pewien kompromis, który jednak może zadowolić znacznie większą grupę korzystających z nowego produktu. W Windows 10 brakuje jeszcze kilku składników, jak DirectX 12, Internet Explorera 12, asystenta głosowego Cortana czy centrum powiadomień, jednak zmiany idą w dobrym kierunku. Jeśli tak zachowywać się będzie finalna wersja tego systemu, to porzucenie Windows XP i 7 w biznesie nie powinno być już tak uciążliwe jak w przypadku "Ósemki".
Źródło: informacja własna
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą oprogramowania w sklepie kuzniewski.pl