Lenovo ThinkPad T440 – udany powrót biznesowego klasyka 15 grudnia 2013 | Kuba Kutzmann
W segmencie laptopów biznesowych thinkpadowska seria T jest niemalże ponadczasowym klasykiem. Kto miał już do czynienia z "Tetkami", wie doskonale, czego można się po nich spodziewać. Jednak Lenovo postanowiło nieco zaszaleć i tworząc nowy model o oznaczeniu T440 dorzuciło do niego parę modnych technonowości.
Pojawia się jednak pytanie - czy ta technologiczna rozpusta nie naruszyła wizerunku biznesowego weterana? Bo często lepsze staje się wrogiem dobrego… Tym bardziej, że T440 ma mieścić się w normach definiujących hasło "ultrabook". Co prawda warunkowo i w sprzyjających okolicznościach przyrody, ale i tak może to budzić niepokój.
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Lenovo ThinkPad T460 | |
Lenovo ThinkPad T440
segment | biznesowy notebook mobilny |
wymiary i waga | 339 x 233 x 21 mm waga z baterią - 2.09 kg waga bez baterii - 1,77 kg zasilacz - 343 g akumulator - 325 g |
system operacyjny | Windows 8 Pro 64-bit |
dysk twardy | 1000 GB, WDC, 5400 rpm |
procesor | Intel Core i5 4200U 2 rdzenie, 4 wątki od 1,6 do 2,6 GHz 3 MB cache, 22 nm maks. TDP - 15 W |
ekran | 14 cali 1600 x 900 HD+ matryca półmatowa, dotykowa Lenovo B140R102 V1 |
układ graficzny | Intel HD 4400 |
napęd optyczny | brak |
pamięć RAM | 8 GB, DDR3 maksymalna ilość RAM - 12 GB |
opcje rozszerzeń | czytnik kart SD/SC/SDHC |
komunikacja | WLAN 802.11 b/g/n Bluetooth 4.0 |
akumulator | wbudowany: 24 Wh 3-komorowy, Li-Poly wymienialny: |
wybór złączy | 2 x USB 3.0 mini-DisplayPort VGA LAN |
gwarancja | 3 lata z możliwością przedłużenia |
bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych czytnik kart SC moduł szyfrowania TPM |
wyposażenie dodatkowe | podświetlenie klawiatury trackpoint Power Bridge - 2 akumulatory |
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/87.t440/t440_main" ]
Pełna oferta serii Lenovo ThinkPad T w sklepie kuzniewski.pl
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to nieco jaśniejszy odcień thinkpadowskiej czerni omawianego modelu. To wynik zastosowania stopu magnezu oraz kompozytów węglowych do złożenia obudowy. Skutkiem zastosowanania ww. materiałów jest wzorcowa sztywność konstrukcji oraz świetne spasowanie całej obudowy. Swoje pięć groszy wtrącają jeszcze wewnętrzne wzmocnienia "Rollcage" oraz tafla utwardzanego szkła na ekranie. Więc pomimo odchudzonej (21 mm) obudowy, nic nam tu nie trzeszczy, nie odkształca się i fizyczne uszkodzenie ThinkPada będzie naprawdę sporym wyzwaniem.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/87.t440/t440_case" ]
Metalowe zawiasy pracują nieco za lekko, ale stabilnie utrzymują wyczuwalnie ciężki ekran. Lekkie pacnięcia palcem nie powodują jego dalszego odchylenia, ale jeśli mocniej potrząśniemy ekranem, zmieni on samoczynnie swoją pozycję. Pomimo tego otwarcie laptopa jedną ręką jest problematyczne, gdyż na pewnej wysokości jednostka zasadnicza laptopa zaczyna gonić ekran i trzeba ją przytrzymać.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/87.t440/t440_porty" ]
Paradoksalnie, wybór portów jest nieco mniejszy niż w modelu T440s, który charakteryzuje się jeszcze cieńszą obudową. T440 ma na wyposażeniu tylko dwa porty USB 3.0 (T440s miał trzy), co dziwi, gdyż miejsca na nie teoretycznie nie brakuje. Reszta pozostała bez zmian - wszystkie porty umieszczono na bokach, zachowując przyzwoite odstępy między nimi. Warto wspomnieć, że nadal znajdziemy w nim pełnowymiarowy port VGA, LAN oraz umieszczone na spodzie gniazdo stacji dokującej.
Kolejny hymn pochwalny w kwestii thinkpadowskiej klawiatury będzie już nieco nudnawy, ale cóż - obowiązek dziennikarski wzywa. Ograniczmy się więc do esencji - cudowny skok, profilowane klawisze, idealne odstępy i boskie podświetlenie. Cud, miód i malina.
Kolejne wieszanie psów na gładziku również nie zabrzmi zbyt oryginalnie, więc zadziałajmy podobnie. Duża powierzchnia, dobra obsługa gestów, irytująca całoklikalność, fatalna współpraca z trackpointem. Stary touchpad był lepszy - ot, co.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/87.t440/t440_osprzet" ]
Umieszczone na początku bocznych krawędzi głośniki wyróżniają się dużą głośnością i niczym więcej. Jak to w biznesówkach bywa - basów tu nie uświadczymy, tony wysokie brzmią "szeleszcząco", więc słuchanie na nich muzyki to żadna frajda. Do odtwarzania dźwięków systemowych czy wideokonferencji wystarczą w zupełności, ale jeśli marzy nam się oglądanie filmów, przydadzą się słuchawki lub przyzwoite głośniki zewnętrzne.
Zamontowana w testowanym modelu matryca nie wyróżnia się niczym specjalnym. Ma przeciętną jasność oraz równie przeciętne odwzorowanie kolorów i takież kąty widzenia. Na szczęście rozdzielczość została dobrana bardzo sensownie: HD+ (1600 x 900) doskonale spisuje się przy takiej przekątnej. Chcąc sprostać bzdurnym wymogom Intela w kwestii "zultrabooczenia" sprzętu, matryca jest dotykowa. Na jej wierzch trafiła tym samym tafla utwardzanego szkła, co wykluczyło klasyczne zmatowienie. Jednak Lenovo nie poddało się w pełni i dodało doń warstwę matującą, która w dobrze oświetlonym środowiska nie spisuje się co prawda tak dobrze jak typowa matówka, ale jest znacznie praktyczniejsza niż ekrany błyszczące.
O tym, czy montowanie dotykowych ekranów w sprzęcie tej klasy ma sens, można by napisać doktorat, ale są dwa elementy usprawiedliwiające producenta. Pierwszy: dotyk w Windows 8 może być przydatny - ze wstydem przyłapywałem się na wtykaniu palca w to i owo. Drugi: nic na siłę i jeśli zechcemy model bez dotyku, ze zwykłą matrycą, zdobędziemy go bez trudu.
Matryca
Zakres kolorów
| Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Testowany model to kolejny notebook uszczęśliwiony procesorem i5 4200U. Cóż, niskonapięciowe procki stają się coraz popularniejsze, gdyż oferują wydajność wystarczająca nawet do ambitniejszych zadań, a ich energooszczędność jest wręcz powalająca. Wystarczy zajrzeć do sekcji "Czas pracy na baterii", aby przekonać się o zasadności tego wniosku. W sprzedaży są również wersje z procesorem Core i3 oraz Core i7, więc dopasowanie wydajności notebooka do naszych potrzeb nie będzie problemem.
Modele ze zintegrowanym układem graficznym bez problemu poradzą sobie z typowo biznesowymi zadaniami. Jeśli jednak do pracy jest nam potrzebna niezależna grafika, możemy sięgnąć po konfiguracje z grafiką nVidia. Ma to jednak jeden minus - w T440 z GeForce'em na pokładzie, znika gniazdo stacji dokującej. Sami więc musimy zdecydować czy wolimy większą wydajność graficzną, czy lepszy komfort pracy w biurze.
Do tego konkretnego modelu trafił bardzo pojemny (1000 GB), acz niespecjalnie żwawy (5400 rpm) dysk twardy. Jeśli nie planujemy przechowywania na naszym notebooku kolekcji filmów przyrodniczych w 1080p, a zależy nam na szybkości działania sprzętu, warto sięgnąć po konfiguracje z dyskiem SSD lub z dobrej klasy hybrydą.
Nie sposób przyczepić się do kultury pracy ThinkPada T440. Przy niewielkim obciążeniu wiatrak jest bezgłośny lub praktycznie niesłyszalny. Pełne wykorzystanie możliwości notebooka podkręca głośność pracy, ale cichy szum trudno nazwać huraganem.
Równie zacnie prezentuje się kwestia temperatury. Bez problemu możemy pracować z notebookiem na kolanach i nadal mamy szanse na liczne i zdrowe potomstwo… ;]
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
ThinkPad T440 dołączył do elitarnego grona notebooków korzystających z uroków technologii Power Bridge, czyli dwóch baterii. Jedna, 3-komorowa, jest zamknięta we wnętrzu, drugą montujemy w typowy sposób na tyle laptopa. Takie rozwiązanie pozwala na wymianę wyczerpanego akumulatora bez konieczności wyłączenia sprzętu. Testowany model dysponował 6-komorową baterią zewnętrzną, ale jeśli zależy nam na maksymalnej redukcji wagi, możemy również sięgnąć po mniejszą 3-komorówkę.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/87.t440/t440_akces" ]
Ciekawie wpływa to na przynależność T440 do rodziny ultrabook. Jeśli mamy model z grubszą baterią, to Tetka jest zbyt gruba, aby uzyskać ten status; wybierając wersję z mniejszą baterią jest już ultrabookiem pełną gębą. Pamiętajmy więc, że wymieniając mniejszą baterię na większą musimy zdrapać naklejkę "ultrabook" z podpórki nadgarstków, bo Intel się obrazi… Paranoja…
Jeżeli do naszej dyspozycji jest łącznie 9 komór, to możemy liczyć na niemal 15 godzin przeglądania Internetu - pięknie!
Mocne strony:
- solidna i poręczna konstrukcja
- świetna klawiatura
- nieźle rozmieszczone porty
- gniazdo stacji dokującej
- zachwycający czas pracy na baterii
- dwie baterie - Power Bridge
- rozbudowane opcje bezpieczeństwa
- konfiguracje z modemem 3G/LTE
- ekran dotykowy nie jest przymusowy
Słabe strony:
- tylko dwa USB
- w konfiguracjach z grafiką GeForce znika gniazdo stacji dokującej
Autor recenzji: Kuba Kutzmann
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Lenovo ThinkPad T460 | |
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą serii Lenovo ThinkPad T w sklepie kuzniewski.pl