MSI GS73VR vs Asus ROG G752VM vs Saelic Veni G731 – 17,3 cala w zupełnie różnych odsłonach 28 października 2016 | Krzysztof Grzegorowski
Takiego testu jeszcze na lab-kuzniewski.pl nie było. Pod lupę zostały wzięte trzy wysokobudżetowe notebooki dla wymagających graczy. Każdy z nich wyposażony jest w matrycę o przekątnej 17,3 cala, czterordzeniowy procesor Intel Core i7 6700HQ oraz GTX-a 1060 w wersji z 6 GB pamięci GDDR5. Jednak już na pierwszy rzut oka widać, że każdy z nich jest inny.
MSI wydaje się adresować swojego szczupłego i lekkiego notebooka do graczy często pakujących swój sprzęt do plecaka lub torby i wyruszających na LAN party, nie zmuszając ich jednocześnie do rezygnacji z wysokiej wydajności.
ROG G752VM jest potężną konstrukcją, która raczej ma spoczywać na domowym biurku niż na kolanach, a w trakcie wielogodzinnych wirtualnych przygód ma dawać z siebie więcej niż 100%, będąc przy tym urządzeniem dającym graczowi prawdziwy komfort gry.
Komputerem mającym niejako łączyć obie idee jest Saelic Veni G731. Jego gabaryty pozwalają na swobodne podróżowanie z nim, a mocna obudowa z aluminium zadba o bezpieczeństwo w trakcie transportu. Saelic odznacza się również dość interesującymi opcjami rozbudowy i całkiem wydajną baterią.
Zapraszamy do zapoznania się z naszą analizą wszystkich trzech maszyn.
MSI GS73VR
| Asus ROG G752VM
| Saelic Veni G731
| |
segment | notebook gamingowy | notebook gamingowy | notebook gamingowy |
wymiary i waga | 412 x 285 x 20 mm 2,42 kg - waga z baterią 715 g - zasilacz | 428 x 334 x 43 mm 4,10kg - waga z baterią 683 g - zasilacz | 417 x 287 x 30 mm 3,3 kg - waga z baterią 733 g - zasilacz |
system operacyjny | Windows 10 Home, 64-bit | Windows 10 Home, 64-bit | Windows 10 Pro, 64-bit |
procesor | Intel Core i7 6700HQ 4 rdzenie, 8 wątków 2,6 GHz do 3,5 GHz 6 MB cache, 14 nm TDP - 45 W | Intel Core i7 6700HQ 4 rdzenie, 8 wątków 2,6 GHz do 3,5 GHz 6 MB cache, 14 nm TDP - 45 W | Intel Core i7 6700HQ 4 rdzenie, 8 wątków 2,6 GHz do 3,5 GHz 6 MB cache, 14 nm TDP - 45 W |
układ graficzny | nVidia GeForce GTX 1060, 6 GB GDDR5 Intel HD 530 | nVidia GeForce GTX 1060, 6 GB GDDR5 | nVidia GeForce GTX 1060, 6 GB GDDR5 Intel HD 530 |
dysk twardy | 256 GB, SSD, M.2 PCIe NVMe Samsung MZVPV256 | 1 TB, 7200 rpm, 2,5'' HGST HTS7210109E630 | 192 GB, SSD, 2,5'', SATA Samsung MZ7LF192HCGS |
pamięć RAM | 16 GB, DDR4 - maks. 32 GB | 8 GB, DDR4 - maks. 64 GB | 16 GB, DDR4 - maks. 64 GB |
ekran | 17,3 cala, 1920 x 1080 - Full HD matryca matowa, TN, CMN1747 | 17,3 cala, 1920 x 1080 - Full HD matryca matowa, IPS, LG Philips LP173WF4-SPF3, G-Sync | 17,3 cala, 1920 x 1080 - Full HD matryca matowa, IPS, LG Philips LP173WF4-SPD1, G-Sync |
napęd optyczny | --- | DVD +/-RW | --- |
wybór złączy | 3x USB 3.0 1x USB 2.0 HDMI mini-DisplayPort LAN Thunderbolt 3 audio in audio out | 4x USB 3.0 HDMI mini-DisplayPort LAN Thunderbolt 3 audio in audio out SPDiF | 3x USB 3.0 2x USB 3.1 typu C HDMI 2x mini-DisplayPort LAN audio in audio out SPDiF |
opcje rozszerzeń | czytnik kart pamięci | czytnik kart pamięci | czytnik kart pamięci |
komunikacja | WLAN: Killer 1535 LAN: Killer E2400 Bluetooth 4.1 | WLAN: Intel DB AC 8260 LAN: Realtek RTL8168/8111 Bluetooth 4.1 | WLAN: Intel DB AC 8260 LAN: Realtek RTL8168/8111 Bluetooth 4.1 |
bezpieczeństwo | --- | --- | czytnik linii papilarnych |
akumulator | 65 Wh Li-Poly 3-komorowy | 67 Wh Li-Ion 6-komorowy | 60 Wh |
wyposażenie dodatkowe | podświetlana klawiatura, głośniki Dynaudio z Nahimic 2 Sound Technologu | podświetlana klawiatura, głośniki 2.1 z Sonic Studio, G-Sync | podświetlana klawiatura, Sound Blaster X-Fi MB5, G-Sync, MUX |
wyposażenie opcjonalne | matryca 4K z 100% AdobeRGB | --- | --- |
gwarancja | 2 lata | 2 lata | 3 lata z możliwością rozszerzenia |
Pełna oferta notebooków gamingowych w GameRagon.pl
MSI GS73VR
Tajwańczycy z MSI przyzwyczaili już użytkowników do aluminiowej obudowy ze szczotkowaną fakturą. Z tym rozwiązaniem można również spotkać się w testowanym modelu, jak też z faktem, że tego typu materiał bardzo lubi zbierać wszelkiego rodzaju ślady, które zostawiają nasze dłonie. Metal pokrywa cały korpus włącznie z deklem notebooka, a jedynym elementem z tworzywa sztucznego jest ramka wokół ekranu. Wszystko jest ze sobą świetnie spasowane. Po wykorzystanych materiałach można wnioskować, że konstrukcja będzie sztywna i odporna na ucisk - tak niestety nie jest. Obudowa, szczególnie wokół gładzika i pod matrycą, dość wyraźnie ustępuje pod naciskiem palców. Również pokrywa ekranu nie cechuje się odpowiednią sztywnością, szczególnie na środku, za co winę w pewnym sensie ponoszą zawiasy. Co prawda nie można mieć większych zastrzeżeń do ich pracy, gdyż matryca wsparta jest naprawdę solidnie, ale ich wielkość i rozłożenie powoduje, że klapa nie posiada odpowiedniego wsparcia po środku.
Sylwetka GS73VR przypomina bardziej model biznesowy niż pełnokrwistą "gamingówkę". Bardzo smukła jak na laptopa gamingowego obudowa zdominowana jest przez ładną i głęboką czerń. Cienka, czerwona otoczka wokół touchpada, cienkie linie na tylnej krawędzi oraz diody tego samego koloru nie próbują przełamać czerni, lecz raczej współpracują z nią, dzięki czemu całość prezentuje się bardzo estetycznie. Dodatkiem do całości jest klawiatura, której kolor podświetlenia można regulować z poziomu systemu. Mamy więc możliwość "podkolorowania" pulpitu notebooka lub możemy zdecydować się na utrzymanie eleganckiego status quo.
Wybór portów z pewnością będzie wystarczający dla większości użytkowników. Ich rozmieszczenie zostało poniekąd wymuszone przez miejsca zarezerwowane dla wylotów układu chłodzenia procesora oraz grafiki, tak więc w tylnej części laptopa nie można spotkać żadnego gniazda. Z lewej strony obudowy można znaleźć miejsce dla linki zabezpieczającej przed kradzieżą, gniazdo RJ-45, trzy porty USB 3.0 oraz wejście dla mikrofonu i słuchawek. Pomiędzy "er-jotką" a gniazdami USB znalazło się miejsce na czytnik kart pamięci. Z prawej strony komputera umieszczono dodatkowe gniazdo USB 2.0, USB typu C z obsługą interfejsu Thunderbolt 3 i dwa cyfrowe wyjścia dla zewnętrznych ekranów: mini-DisplayPort oraz HDMI.
Asus ROG G752VM
Osoby mające wcześniej styczność z modelem G751 mogą być zaskoczone drogą, jaką obrali projektanci Asusa, tworząc koncept G752. Mimo że istnieją pewne cechy wspólne dla obu modeli (klawiatura, touchpad, charakterystyczne dysze z tyłu obudowy, gumowate tworzywo na pulpicie), to jednak G752 wydaje się być zupełnie innym komputerem, głównie za sprawą zmienionej kolorystyki: schemat Armor Titanium w połączeniu z Plasma Copper różni się dość mocno od ciemnego grafitu poprzednika. Obudowę wzmocniono aluminium i pokryto gumowatym tworzywem, które lubuje się w odciskach palców. Klapa notebooka wykonana jest z aluminium, przez co dominuje na niej szarość, z którą walczy logo Republic of Gamers i dwa podłużne LED-y świecące w kolorze miedzi. Spód notebooka to z kolei dość twarde tworzywo sztuczne, które ubogacono przejrzystym elementem pozwalającym rzucić okiem na układ chłodzenia. Klapka serwisowa znajdująca się pod spodem może zostać szybko zdjęta, gdyż jest montowana za pomocą jednej śrubki. Da nam to dostęp do dwóch slotów SO-DIMM oraz miejsc dla dysków. G752VM jest największym i najcięższym laptopem z całej trójki.
Miedziano-tytanowa kolorystyka oraz subtelne (w niektórych miejscach kanciaste) ścięcia powodują, że G752VM wygląda nieco futurystycznie. Najważniejsze jednak jest to, że w tym laptopie wszystko do siebie pasuje. Czerń występująca na pulpicie oraz ramce matrycy nie psuje obrazu całości tytanowo-miedzianego schematu. Obudowa laptopa jest bardzo solidna i nie poddaje się byle uciskowi. To samo można powiedzieć o deklu - aluminium doskonale chroni i usztywnia matrycę, nie pozwalając na jakiekolwiek zakłócenia w pracy. Wszystkie elementy zostały ze sobą świetnie spasowane, więc obudowa nie trzeszczy. Zawias, podobnie zresztą jak to miało miejsce w modelu G751, doskonale spełnia swoje zadanie. Stosunkowo ciężki ekran da się otworzyć jedną ręką i zapewnia on bardzo dobre oparcie, nie pozwalając matrycy na przypadkowe odchylenie się.
Asus ROG G752 posiada spory wybór portów i w niczym nie ustępuje MSI oraz Saelicowi. Z lewej strony Tajwańczycy umieścili napęd optyczny (z którego zrezygnowano zarówno w MSI GS73VR, jak i w Saelicu Veni G731) oraz dwa porty USB 3.0. Na prawym boku zaś można znaleźć cyfrowe wyjścia obrazu (HDMI, mini-DisplayPort), gniazdo RJ-45, dwa gniazda USB 3.0, USB typu C oraz trzy gniazda jack dla sprzętu audio i mikrofonu. Umieszczanie gniazd audio po stronie operowania myszką przez doskonałą większość ludzi nie było najlepszym pomysłem projektanta. Układ pozostałych portów jest w pełni akceptowany.
Saelic Veni G731
Solidna obudowa o stosunkowo niewielkiej wadze zawsze jest mile widzianym atrybutem każdego notebooka. Saelic Veni G731 oferuje jednostkę zasadniczą w całości otoczoną lekkim, ale wytrzymałym stopem aluminium. Podobnie jak w MSI GS73VR, zarówno pulpit komputera, jak i spód obudowy oraz pokrywa ekrany zostały wykonane z metalu. Dekiel wraz z pulpitem zostały okraszone bardzo delikatnym, aczkolwiek dostrzegalnym gołym okiem szczotkowaniem. Wszystko otacza dość głęboka i przyjemna dla oka czerń, dzięki czemu komputer prezentuje się bardziej jak sprzęt dla biznesmenów niż dla graczy. Jedynymi wyróżniającymi się elementami jest srebrzysta otoczka tylnej krawędzi laptopa oraz logo Saelic. Sporych rozmiarów pulpit, który umożliwi wygodne opieranie dłoni w trakcie gry, został optycznie wyszczuplony poprzez delikatne ścięcia narożników komputera zarówno z przodu, jak i z tyłu. Trapezoidalny kształt krawędzi powoduje również, że Veni G731 wydaje się mniejszy, niż jest w rzeczywistości. Wszystko bardzo dobrze ze sobą współgra i nie zakłóca pozytywnego odbioru estetyki całości.
Spasowanie poszczególnych elementów obudowy jest perfekcyjne. W żadnym miejscu nie powstały nieatrakcyjne szpary pomiędzy elementami, a obudowa nie trzeszczy. Nie można mieć również zastrzeżeń do wytrzymałości obudowy. Dobrze podparte aluminium stawia mocny opór dłoniom w każdym sektorze wierzchu i spodu, a także na klapie notebooka. Dzięki temu matryca i podzespoły są bardzo dobrze zabezpieczone przed przypadkowymi urazami. Pieczę nad ekranem trzymają dwa zawiasy bardzo pewnie podtrzymujące niemały ekran. Ich siła jest jednak dobrze wyważona, pozwalając na otwarcie laptopa jedną ręką.
Użytkownik z pewnością nie będzie mógł narzekać na zbyt małą liczbę portów i złączy, gdyż tych jest pod dostatkiem. Z prawej strony znajdują się dwa porty USB 3.1 typu A (dla klasycznej wtyczki USB), dwa USB 3.1 typu C oraz mini-DisplayPort. Lewa strona została wyposażona w cyfrowe gniazdo SPDiF, wejście dla mikrofonu i wyjście dźwięku, a także gniazdo USB 3.1 typu A oraz RJ-45. Przy tylnej krawędzi umieszczono również miejsce na linkę zabezpieczającą przed kradzieżą. Dodatkowe wyjścia obrazu pod postacią HDMI oraz mini-DisplayPort znalazły się po prawej stronie tylnej krawędzi. Rozmieszczenie portów nie jest złe. Bardzo lubimy, kiedy zasilanie i chociaż część złączy dla akcesoriów i monitora są umieszczone z tyłu obudowy, ale ponownie narzekać będziemy na gniazda audio na wysokości obszaru manewrowania myszką (u osób praworęcznych).
MSI GS73VR
Gracze zaznajomieni z marką MSI z pewnością nie odczują zaskoczenia na wieść o klawiaturze SteelSeries, którą znajdziemy w testowanym modelu. Klawisze mają bardzo przyjemny i lekki skok z bardzo sprężystą i wyraźną odpowiedzią. Czarne płytki Silver Lining Print są podświetlane dookoła klawisza. Klawiatura posiada trzy strefy podświetlenia. Oprócz całego multum kolorów do wyboru mamy sposób w jaki klawiatura ma świecić (stały, fala, audio itp.), a regulować to można za pomocą aplikacji Dragon Center. Ciekawym dodatkiem do klawiatury jest oprogramowanie GameSense komunikujące się z grą (np. Counter Strike: Global Offensive) i dostosowujące podświetlenie do naszej sytuacji.
Czarny touchpad otoczony czerwoną ramką prezentuje się bardzo ładnie, ale operowanie kursorem za jego pomocą do najwygodniejszych nie należy. Co prawda właściwościom ślizgowym teflonowej płytki nie można nic zarzucić, ale już zintegrowanym z nią przyciskom - owszem. Skok lewego i prawego kliku jest płaski, a przyciski działają ciężko. Co prawda w notebookach gamingowych gładzik odgrywa marginalną rolę, ale notebook, którego łatwo można przenosić i trzymać na kolanach, mógłby mieć akcesorium nieco wygodniejsze.
Podobnie jak klawiatura SteelSeries, tak i głośniki Dynaudio w połączeniu z technologia Nahimic stały się w pewnym sensie integralną częścią notebooków MSI. W MSI GS73VR ten zestaw spisuje się doskonale. Odpowiednie wyważenie basów oraz sopranów sprawia, że na całej skali głośniki raczą użytkownika dźwiękiem czystym i pozbawionym zniekształceń. Oprogramowanie Nahimic 2 pozwala dodatkowo na stworzenie własnej konfiguracji, więc melomani z pewnością będą usatysfakcjonowani. Cyfrowy przetwornik ESS Sabre HiFi oznacza również obsługę 24-bitowego dźwięku o częstotliwości 192 KHz. MSI deklaruje, że układ jest w stanie obsłużyć słuchawki o impedancji do 600 omów.
Asus ROG G752VM
Układ klawiatury w Asusie ROG G752VM jest taki sam jak w jego poprzedniku: wyróżnione strzałki, dodatkowe podświetlenie przycisków WSAD, wyraźnie oddzielony blok numeryczny. Wszystko to sprawia, że korzystanie z klawiszy jest wygodne i intuicyjne. Co prawda G752 nie posiada skrótu do klienta Steam, tak jak jego starszy brat, ale dostajemy aż pięć konfigurowalnych klawiszy makr, do których możemy przypisać wybraną aplikację. Skok klawiszy jest bardzo dobrze wyważony: lekki, sprężysty, o odpowiedniej głębokości. Jasność podświetlenia, w przeciwieństwie do jego barwy, można regulować.
Mimo że gracz zazwyczaj touchpada nie potrzebuje, to jednak Asus postarał się, żeby i ten element był solidny i wygodny w użytkowaniu. Perfekcyjne właściwości ślizgowe płytki oraz dwa duże, odseparowane przyciski o miękkim i przyjemnym kliku spisują się znakomicie.
W sprzęcie gamingowym coraz częściej spotyka się audio złożone z dwóch głośników i małego subwoofera znajdującego się pod spodem obudowy. Taką konfigurację posiada również G752VM i spisuje się ona bardzo dobrze. Dźwięk jest czysty, przyjemny i dobrze zbalansowany, chociaż z całej trójki testowanych notebooków ten gra najciszej. Wsparciem dla głośników jest oprogramowanie Sonic Studio posiadające własne ustawienia equalizera, opcje podbicia basów oraz wirtualizacji dźwięku. Możliwa jest również samodzielna regulacja i dostosowanie dźwięku do własnych preferencji.
Saelic Veni G731
Wyspowa klawiatura, którą można było zobaczyć między innymi w Saelicu Veni G540, spisuje się bardzo dobrze. Zestaw klawiszy został wykonany z przyjemnego w dotyku tworzywa sztucznego. Materiał ten, w połączeniu z wyrazistym i dobrze zbalansowanym skokiem klawiszy, sprawia, że zarówno osoby poświęcające dużo czasu na pracę z tekstem, jak i zapaleni gracze powinni być zadowoleni. Klawiatura jest ponadto podświetlana subtelnym białym blaskiem LED-ów, co uprzyjemni pracę i zabawę po zmroku. Intensywność podświetlenia posiada aż pięć stopni.
W trakcie wirtualnych zmagań touchpad nie odgrywa znaczącej roli, ale kiedy musimy skorzystać z laptopa "w terenie", to gładzik staje się narzędziem niezbędnym. Ten w Saelicu Veni G731 został wykonany z tworzywa przypominającego teflon. Jego właściwości ślizgowe oraz działanie klawiszy są bardzo dobre, klik przycisków jest dobrze wyczuwalny i sprężysty. Posiada więc wszystkie właściwości, które powinien mieć dobrej jakości touchpad. Dodatkowo pomiędzy lewy i prawym klawiszem znajduje się czytnik linii papilarnych - dodatek praktycznie niewystępujący w sprzęcie gamingowym.
Podobnie jak testowane wcześniej Saelici, ten również posiadał głośniki renomowanej marki Onkyo wspieranej przez oprogramowanie Sound Blaster X-Fi MB5. Klasyk w postaci "Bohemian Rhapsody", który raczył nasze uszy w trakcie testów, brzmiał doniośle, a głośniki nie zniekształcały dźwięku na całej skali głośności. Kiedy jednak pozbawimy je wsparcia oprogramowania Sound Blaster, brzmią nieco za cicho, choć wciąż grają czysto. Balans pomiędzy niskimi i wysokimi pasmami również prezentował się dobrze i niczemu nie ustępował rywalom od MSI i Asusa.
MSI GS73VR
Tajwańczycy postanowili wyposażyć nową wersję "gie-esa" w matrycę TN o rozdzielczości Full HD. Nie jest to jednak standardowej jakości TN-ka. Pokrycie palety sRGB wynoszące 100% oraz odświeżanie o częstotliwości 120 Hz nie są często spotykanymi właściwościami. Dodatkowo, jak na panel TN, ekran posiada dosyć szerokie kąty widzenia, świetny kontrast oraz dość głęboką czerń.
Jeżeli dla kogoś rozdzielczość Full HD okaże się zbyt mała, może sięgnąć po panel IPS 4K cechujący się 100-procentowym pokryciem palety AdobeRGB. Trzecią opcją jest standardowa matryca IPS Full HD.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar:
| kąty widzenia ekranu:
|
Asus ROG G752VM
Panel IPS, w który został wyposażony testowany Asus, cechował się bardzo dobrym podświetleniem, dobrym kontrastem oraz pokryciem palety sRGB wynoszącym 93%. Kolory nie są tak jaskrawe jak w MSI, jednak to wciąż świetny ekran Full HD, z którego gracz z pewnością będzie zadowolony. Ekran posiada wsparcie dla technologii G-Sync i odświeża obraz 75 razy na sekundę.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar:
| kąty widzenia ekranu:
|
Saelic Veni G731
Saelic posiada ekran IPS, który zbliżony jest parametrami do tego posiadanego przez Asusa. Takie samo pokrycie palety sRGB oraz zbliżony kontrast (wynoszący 800:1) zapewniają bardzo dobrą jakość obrazu, satysfakcjonujące nasycenie kolorów oraz dość głęboką i przyjemną dla oka czerń. Saelic, podobnie jak Asus, posiada ekran z G-Sync (w opcji z wyłączoną kartą zintegrowaną - można tego dokonać poprzez BIOS lub aplikację Control Center, jednak w tym drugim przypadku niezbędne jest ponowne uruchomienie komputera po zmianie ustawień), choć matryca odświeżana jest ze standardową częstotliwością 60 Hz.
matryca:
zakres kolorów:
| szczegółowy pomiar:
| kąty widzenia ekranu:
|
Wszystkie trzy notebooki posiadały na płycie głównej ten sam procesor - Intel Core i7 6700HQ. Jest to jedna z najbardziej wydajnych jednostek spotykanych w laptopach, więc nic dziwnego, że producenci "gamingówek" z wysokiej półki postanowili sięgnąć po to rozwiązanie. Taktowanie procesora wynosi 2,6 GHz i przyspiesza w trybie Turbo do 3,5 GHz. Cztery rdzenie mogą obsłużyć do ośmiu wątków równocześnie dzięki technologii Hyper-Threading. To wszystko oznacza, iż będzie to CPU zapewniający płynne działanie gier przez kolejne lata.
MSI może mieć zainstalowane maksymalnie do 32 GB RAM, gdyż posiada dwa sloty SO-DIMM kompatybilne z kośćmi DDR4. Testowany model posiadał 16 GB przesyłanych dwoma kanałami. Asus oraz Saelic pozwalają na montaż dwukrotnie większej ilości pamięci operacyjnej. Ten pierwszy w konfiguracji testowej posiadał 8 GB RAM, a Saelic - 16 GB (4 x 4 GB). Różnice w wykorzystaniu zasobów można zobaczyć na poniższych wykresach.
Wszystkie trzy komputery miały na pokładzie grafikę najnowszej generacji nVidii - Pascal. GeForce GTX 1060, bo o nim mowa, wyposażony jest w 6 GB pamięci GDDR5. W każdym laptopie jednak karty miały nieco inną charakterystykę. W MSI taktowanie rdzenia zegara w trybie Boost było o 150 MHz niższe niż w Asusie i wynosiło 1570 MHz. Ten zaś miał fabrycznie podkręconą grafikę (zarówno rdzeń, jak i pamięć), co pozwalało mu przyspieszyć do 1720 MHz. Rdzeń grafiki Saelica w trybie Boost był o 50 MHz wolniejszy niż w Asusie. Różnice w wydajności można ujrzeć na poniższych wykresach.
Różnica pomiędzy modelami wynika również z obsługi niezależnej grafiki. W MSI mamy do czynienia z Optimusem, więc karty są przełączane w zależności od zapotrzebowania komputera na moc obliczeniową grafiki. Optimus wyklucza również G-Sync. Asus z kolei nie posiada Optimusa - jedyną kartą dostępną dla systemu jest GTX 1060 obsługujący technologię G-Sync. Najciekawszym rozwiązaniem może pochwalić się Saelic. Posiada on możliwość zmiany sposobu traktowania obu dostępnych grafik dzięki możliwości włączenia Hybrid Mode lub dGPU Mode w BIOSie. W skrócie: wybranie pierwszej opcji spowoduje, że otrzymamy komputer z Optimusem, a drugiej, że jedyną działającą kartą będzie niezależny GTX 1060, który obsługuje G-Sync. Warto również zaakcentować fakt, że Optimus poprzez przełączanie się na "integrę" pomaga oszczędzać baterię, kiedy znajdujemy się poza źródłem zasilania z gniazdka, czego nie można powiedzieć o niezależnej grafice o sporo wyższym TDP.
Każdy z testowanych laptopów posiadał konkretne możliwości rozbudowy przestrzeni dyskowej, jednak MSI, przy Saelicu oraz Asusie, wypadł nieco blado. Jego konstrukcja pozwala bowiem na zainstalowanie dwóch dysków. Uniwersalne gniazdo M.2 może obsłużyć zarówno dyski SSD PCIe NVMe, jak i SATA, a 2,5-calową wnękę na dysk można wyposażyć dodatkowo w nośnik SSD lub klasyczny HDD. W testowanym egzemplarzu zainstalowano pamięć masową na kości M.2 PCIe NVMe od Samsunga o pojemności 256 GB. Osiągi tego dysku dość mocno przewyższają wyniki standardowych dysków SSD, o klasycznych dyskach talerzowych nie wspominając. W tym miejscu warto również wspomnieć, że MSI pozbawiony jest klapki serwisowej ułatwiającej dostęp do podzespołów, w dodatku aby uzyskać dostęp do złącza M.2 i slotów SO-DIMM, trzeba dostać się pod płytę główną.
Asus umożliwia włożenie do laptopa trzech dysków. Jedna wnęka na dysk 2,5-calowy może zostać wypełniona przez nośnik SSD lub HDD. Obok niej znajduje się miejsce dla dwóch dysków M.2 pracujących w oparciu o interfejs PCIe. G752VM umożliwia połączenie ich w macierz RAID 0, która jeszcze bardziej zwiększy prędkość transferu nośników. Cieszyć może fakt, że dostęp do obu miejsc jest dość prosty - wystarczy odkręcić jedną śrubkę trzymającą płytkę serwisową, aby ją zdjąć. W celu dostania się do gniazd M.2 trzeba odkręcić dodatkowe śrubki przytwierdzające do obudowy niewielką klapką chroniącą nośniki. Testowany model posiadał jeden dysk talerzowy Hitachi Travelstar o pojemności 1 TB. Jego pojemność pozwala na przechowywanie sporej ilości danych, jednak prędkość operowania nimi może być dla niektórych zdecydowanie niewystarczająca.
Pod względem możliwości rozbudowy przestrzeni magazynowej Saelic wypada świetnie. Korpus jest w stanie pomieścić aż cztery dyski: dwa 2,5-calowe, jeden M.2 SATA oraz jeden M.2 SATA/PCIe NVMe. Dodatkowo dyski mogą być łączone w macierz RAID 1 lub 0. Dzięki temu mamy możliwość zwiększenia transferu danych oraz ochrony ich przed stratą. Dostęp do nośników uzyskuje się poprzez zdjęcie dolnej pokrywy notebooka. Testowany Saelic miał zapełnione jedno miejsce na dysk 2,5-calowy. Szybki nośnik SSD od Samsunga mógł pomieścić 192 GB danych.
Bardzo smukła obudowa MSI GS73VR mieści w sobie mocne podzespoły, potrzebuje zatem naprawdę dobrego układu chłodzenia. Trzy wiatraczki systemu Cooler Boost Trinity potrafią nieco hałasować, osiągając w stresie głośność 44 dB. Jednak w stanie niskiego zapotrzebowania na energię laptop jest bezdźwięczny.
Minimalnie głośniejszy w stanie spoczynku Asus jest za to stosunkowo cichy w momencie obciążenia podzespołów. Utrzymanie stałych 40 dB jest możliwe dzięki obudowie o sporej kubaturze oraz rozbudowanemu systemowi chłodzenia z komorą parową włącznie. Spore wiatraczki oraz dysze bardzo szybko odprowadzają ciepło na zewnątrz pomagając utrzymać temperatury podzespołów na bezpiecznym poziomie.
Saelic Veni G731 w stanie spoczynku nie jest głośniejszy niż tło otoczenia, ale bardziej płaska sylwetka niż w Asusie powoduje, że w trakcie testów na wysokim obciążeniu grafiki i procesora potrafił być nieco głośny. 44 dB nie są wynikiem złym, tym bardziej że temperatury podzespołów utrzymywane są w bezpiecznym przedziale. Wiatraczki układu chłodzenia mają dość jednostajny dźwięk, więc już po paru minutach przestaje się na nie zwracać uwagę.
Rozkład temperatur na obudowie idealnie odzwierciedla podstawową wadę smukłej sylwetki MSI - mimo zaawansowanego systemu chłodzenia i wycięć obudowy znajdujących się nawet na pulpicie temperatury obudowy w trakcie rozgrywek potrafią być wysokie, a nawet bardzo wysokie. 49 stopni Celsjusza w okolicach środka tylnej krawędzi to zdecydowanie zbyt dużo jak na notebooka, którego waga i gabaryty pozwalają na trzymanie na kolanach. W pozostałych miejscach na obudowie jest nieco lepiej, a temperatura oparcia dla dłoni nie przekraczała 28 stopni. W czasie przeglądania Internetu temperatury na większości powierzchni obudowy oscylowały w okolicach 30 stopni Celsjusza.
Korpus Asusa ROG G752VM w trakcie spoczynku jest przyjemnie chłodny i w żaden sposób nie powinno to dziwić. Przestrzeń wewnątrz obudowy nie pozwala na gromadzenie się zbyt dużej ilości ciepła w stanie obciążenia procesora i GTX-a 1060, przez co temperatura obudowy tylko pod spodem, w okolicy wiatraków, zbliżyła się do 38 stopni. Nie jest to jednak laptop, którego trzyma się na kolanach w trakcie grania, więc ciężko uznać to za wadę. W pozostałych miejscach obudowy temperatura starała się nie przekraczać trzydziestu kresek.
Saelic Veni G731 cechuje się chłodną obudową, kiedy CPU i grafika nie są zmuszone do wchodzenia na wysokie obroty. Zarówno spód obudowy, jak i pulpit starają się nie przekraczać 31 stopni. Pod obciążeniem jest chłodniejszy niż MSI, ale za to nieco cieplejszy niż Asus. Są to jednak wskazania jak najbardziej akceptowane dla sprzętu o takiej wydajności. Co prawda najcieplejszy punkt laptopa znajduje się na pulpicie komputera blisko tylnej krawędzi, ale już miejsce spoczynku dla naszych dłoni pozostaje przez cały czas przyjemnie chłodne.
Temperatury obudowy
Pulpit - małe obciążenie | Spód - małe obciążenie | Pulpit - duże obciążenie | Spód - duże obciążenie | |
GS73VR | ||||
G752VM | ||||
G731 |
Każdy z notebooków posiadał inną baterię, jednak łączyła je jedna rzecz, mianowicie wszystkie były zamontowane wewnątrz obudowy, co wyklucza ich szybką wymianę. Jednak zarówno MSI, jak i Saelic wyposażono w baterie (odpowiednio: 65Wh i 60Wh), które w połączeniu z technologią Optimus sprawiają, że w trybie spoczynkowym laptopy mogą pracować przez prawie 6 godzin. Wyposażony w nieco mocniejszą baterię Asus (67Wh) pracował przez ponad 3,5 godziny. W ten sposób wyraźnie zarysowuje się różnica pomiędzy notebookami korzystającymi zamiennie ze zintegrowanej grafiki i niezależnego GPU a tymi wykorzystującymi tylko dodatkową grafikę.
Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tej recenzji każdy gracz będzie mógł wskazać, który laptop byłby dla niego najbardziej odpowiedni.
Czy będzie to MSI GS73VR? Laptop gamingowy o smukłości i kubaturze ultrabooków, a do tego dosyć bogatym wyposażeniu, eleganckiej stylistyce i ze świetnym ekranem TN? Ponadto posiada on bardzo dobrą klawiaturę SteelSeries z ciekawymi opcjami oraz sprawdzony system audio. GS73VR to sprzęt nietypowy i każdy, kto przymierza się do jego zakupu, musi zdawać sobie sprawę, że ceną za zamknięcie czterordzeniowego Core i7 oraz wydajnej grafiki o sporym TDP w obudowie o grubości 20 mm będzie nienajlepsza kultura pracy. Nagrzewające się podzespoły w ciasnym wnętrzu będą generować wysokie temperatury, a system chłodzenia musi chodzić na najwyższych obrotach, aby odprowadzać ciepło i nie dopuścić do throttlingu, a w skrajnych przypadkach - uszkodzenia CPU i grafiki. Fizyki nie da się oszukać.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Pełna oferta notebooków gamingowych MSI GS73VR w sklepie GameRagon.pl
Może Asus ROG G752VM będzie tym właściwym wyborem? Jasne, jeżeli waga przekraczająca 4 kilogramy i dość spore gabaryty nie będą przeszkadzać. Jest to notebook gamingowy, ale raczej adresowany do osób, które nie wędrują z laptopem na co dzień, w przeciwieństwie do testowanego MSI, czy Strix-ów Asusa. Nieco futurystyczny design o tytanowo-miedzianych ozdobnikach może się podobać. Świetny zestaw głośników wspieranych przez oprogramowanie Sonic Studio pozwala na multimedialną rozrywkę bez potrzeby sięgania po zewnętrzne głośniki, a przyjemna i funkcjonalna klawiatura sprawdza się świetnie nie tylko w czasie wielogodzinnych rozgrywek, ale też w trakcie pisania. Doliczmy do tego dobrej jakości matrycę IPS oraz - przede wszystkim - wysoką wydajność ogólną i dość spore możliwości rozbudowy, a otrzymamy "gamingówkę", która wystarczy na kolejnych kilka lat.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Pełna oferta notebooków gamingowych Asus ROG G752VM w sklepie GameRagon.pl
A gdyby wybrać Saelica Veni G731? To laptop będący swoistym "brakującym ogniwem" pomiędzy MSI GS73VR a Asusem G752VM. Cięższy od tego pierwszego, ale lżejszy od Asusa. Gabarytowo - również plasuje się pomiędzy nimi. Jednak w kwestii możliwości rozbudowy przewyższa oba modele, gdyż możliwe jest włożenie do niego aż czterech dysków. Szkoda tylko, że aby wymienić dysk lub dołożyć RAM, trzeba zdjąć cały spód obudowy. Dodatkowo Saelic posiada dość elegancką obudowę, której stylistycznie bliżej do sektora biznesowego niż gamingowego. Praktycznym dodatkiem jest możliwość przełączania się pomiędzy Optimusem a działaniem tylko na dodatkowej grafice (tzw. MUX), czego nie posiadają pozostałe testowane modele. Wybór pierwszego rozwiązania wydłuża czas pracy baterii, ale pozbawia nas G-Synca. Druga opcja - odwrotnie.
Mocne strony:
| Słabe strony:
|
Pełna oferta notebooków gamingowych Saelic Veni G731 w sklepie GameRagon.pl
Autor recenzji: Krzysztof Grzegorowski
Więcej recenzji notebooków multimedialnych i gamingowych
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą notebooków gamingowych w sklepie GameRagon.pl