Asus Pro BU400A – niezły ultrabook służbowy 19 sierpnia 2013 | Kuba Kutzmann
Asus nie jest zbyt częstym gościem na naszych łamach, ale mamy nadzieję, że wkrótce się to zmieni. A jak widać na przykładzie ultrabooka Asus Pro BU400A, Asus rozszerza swoja ofertę "biznes" o całkiem udane konstrukcje. Zobaczmy więc, czy Asuspro faktycznie jest "pro".
Asus Pro BU400A to lekki i solidny sprzęt dla osób pracujących w ciągłym biegu. Optymalna przekątna ekranu (14 cali) oraz przyjemna dla oka stylistyka czynią z niego ciekawą alternatywę dla sprzętu oferowanego przez Lenovo czy HP. Czy jednak warto zdradzić nasze dwie ulubione marki na rzecz młokosa z Tajwanu?
http://www.youtube.com/watch?v=DQ7_tsHERQI
Ten model został już wycofany z oferty |
Asus Pro Advanced BU400A
segment | ultrabook biznesowy |
wymiary i waga | 339 x 234 x 20 mm 1,59 kg |
system operacyjny | Windows 7 Professional 64-bit |
dysk twardy | 128 GB, SanDisk SSD mSATA + wolne miejsce na dysk 2,5 cala |
procesor | Intel Core i5-3317U 2 rdzenie, 4 wątki od 1,7 do 2,6 GHz 3 MB cache, 22 nm maks. TDP - 17 W |
ekran | 14 cali 1366 x 768 HD matryca matowa AU Optronics B140XW02 V1 |
układ graficzny | Intel HD 4000 |
napęd optyczny | DVD +/- RW |
pamięć RAM | 4 GB, DDR3 maksymalna ilość RAM - 8 GB |
opcje rozszerzeń | czytnik kart SD/MMC |
komunikacja | Wi-Fi 802.11 b/g/n Bluetooth 4.0 |
akumulator | 3585 mAh Li-ion 4-komorowy |
wybór złączy | 3x USB 3.0 HDMI VGA LAN |
gwarancja | 3 rok dla firm 3 lata dla konsumentów |
bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych moduł szyfrowania TPM |
wyposażenie dodatkowe | --- |
[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/51.bu400a/bu400a_main" ]
Aktualna oferta notebooków Asus Pro w sklepie kuzniewski.pl
Jaki jest ultrabook biznesowy, każdy widzi - płaski, lekki, sztywny i o stonowanej stylistyce. Asus Pro idealnie wpisuje się w ten nurt - ostre linie wykonanej z aluminium obudowy wyglądają naprawdę fajnie. Jego solidność również trzyma odpowiednio wysoki poziom - jedynie środek pokrywy delikatnie ugina się pod naciskiem, natomiast reszta obudowy pozostała niewzruszona na nasze macanie i ugniatanie. Jest to zasługa wzmocnienia ultrabooka włóknem węglowym, które jest lekkie i niezwykle wytrzymałe. Całość, jak na klasę biznes przystało, jest oczywiście czarna i matowa, ale lubi wyłapywać nasze odciski palców. Na szczęście ich usunięcie na sucho nie sprawia większych problemów.
Zastosowane materiały sprawiły, że ultrabook, choć solidny, nie jest cięższy czy grubszy od konkurencyjnych rozwiązań - 20 mm grubości i 1,59 kg wagi można już uznać za standard w tej klasie sprzętu.
Duży centralny zawias pracuje z odpowiednim oporem i twardo trzyma ekran w nadanej mu pozycji, ale nie otworzymy ultrabooka jedną ręką - cóż, coś za coś. Sama pokrywa ma sporą, jak na ultrabooka, grubość, ale dzięki temu jest sztywna i nie wykazuje tendencji do odkształcania się. Maksymalny kąt odchylenia ekranu wynosi 145 stopni.
[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/51.bu400a/bu400a_case" ]
Rozmieszczenie portów w konsumenckich Asusach często bywa równie przyjemne dla użytkownika jak leczenie kanałowe zęba, lecz tu spotkała nas miła niespodzianka. Porty ulokowano na tylnych częściach boków, w dodatku równomiernie rozplanowano je na obu bocznych listwach. Co więcej - są one w pełnowymiarowych wersjach, więc do szczęścia nie będą nam potrzebne przejściówki, adaptery i inne pierdoły. Niestety, producent nie zdecydował się na dodanie gniazda stacji dokującej - jedynym sposobem na zredukowanie liczby przewodów wystających z ultrabooka jest zakup replikatora portów na USB.
Odsłonięcie podzespołów laptopa nie jest zbyt łatwe - aby dostać się do jego wnętrza, potrzebny jest śrubokręt typu torx i nieco cierpliwości. Po zdjęciu całego spodu naszym oczom ukazuje się miejsce na dysk 2,5 cala (w testowanym modelu jest ono wolne), gniazdo mSATA, RAM oraz podwójny układ chłodzenia. Modyfikacja konfiguracji oraz przeczyszczenie wiatraczków są więc możliwe, choć nie tak łatwe jak np. w ProBookach od HP.
Klawiatura to kolejne pozytywne zaskoczenie. Klawisze zastosowanej tu "wyspówki" są duże i cechuje je bardzo głęboki i sprężysty skok. Dzięki temu pisanie nawet dłuższych tekstów przebiega szybko, zręcznie i bez uczucia zmęczenia - w segmencie ultrabooków taka kultura pracy klawiatury nie jest regułą. Nie zabrakło jednak kilku minusów - jest głośno, szczególnie klawisz spacji drażni uszy kliknięciami o nieprzyjemnie plastikowym pogłosie. Pozostałe klawisze również pracują nieco za głośno. Nie każdemu użytkownikowi przypadnie do gustu zintegrowanie klawiszy przewijania strony oraz "home" i "end" z klawiszami kursora - ciągłe posiłkowanie się przyciskiem "fn" nie przyspieszy pisania. I zabrakło podświetlenia klawiatury - rzecz nieodzowna, gdy pracujemy w dziwnych miejscach i o dziwnych godzinach.
Duży i wygodny touchpad przydaje się w sprzęcie mobilnym, gdyż często zwyczajnie nie mamy miejsca na podłączenie myszy. Gładzik w Asusie ma całkiem sporą powierzchnię, partnerują mu dwa niezintegrowane (chwała Yodzie!) przyciski o optymalnie głębokim skoku. Dzięki metalicznej i lekko szorstkiej fakturze nawigowanie kursorem jest dokładne i szybkie - całość dobrze sprawdza się podczas pracy.
[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/51.bu400a/bu400a_osprzet" ]
W segmencie biznesowym ważne jest bezpieczeństwo danych. Aby utrudnić osobom niepowołanym dobranie się do zawartości ultrabooka, został on wyposażony w czytnik linii papilarnych oraz moduł szyfrowania TPM.
Największym brakiem w Asusie jest brak konfiguracji z modemem 3G. Sprzęt mobilny, zwłaszcza biznesowy, zasługuje na autonomię internetową, bo w trasie trudno polegać na zasięgu hotspotów. Trudno - może projektując następną generację producent wyjdzie użytkownikom naprzeciw.
Umieszczone pod bocznymi krawędziami głośniczki wyróżniają się dużą głośnością, lecz jeśli wykorzystamy ją w pełni, np. do słuchania muzyki, zaczną rzęzić przy ambitniejszych bitach. Zależy to jednak od repertuaru - Mela Koteluk wybitnie nie przypadła głośniczkom do gustu, Lenny Kravitz charczał tylko w niektórych momentach. Basów oczywiście nie uświadczymy, a pozostałe tony brzmią albo płasko, albo charcząco - do słuchania muzyki czy oglądania filmów przydadzą się zewnętrze głośniki.
Ultrabook dostępny jest z dwoma rodzajami matryc - HD lub HD+. Z racji przekątnej (14 cali) podziałka HD+ (1600 x 900) jest jak najbardziej na miejscu. Niestety, do redakcji trafił model z ekranem HD (1366 x 768), który nie zapewnia tak dobrego komfortu pracy. Nie zachwyca również wielkość podświetlenia i kąty widzenia matrycy. Ekran nieco lepiej wypada w kwestii kontrastu i odwzorowania kolorów sRGB, lecz zasadniczo szału nie ma.
Matryca
Zakres kolorów
| Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Testy wydajności ogólnej i graficznej
Do redakcji Asuspro BU400A trafił z niskonapięciowym procesorem i5-3317U - jest to obecnie chyba najpopularniejszy procesor wśród ultrabooków. I nic w tym dziwnego - w przyzwoitej cenie zapewnia niezłą wydajność.
Generowanie grafiki powierzono zintegrowanemu układowi Intel HD 4000 - nie mamy więc co liczyć na powalającą wydajność w grach. Ale nie takie jest zadanie tego rodzaju grafik - ich zaletą jest energooszczędność przy zachowaniu wydajności potrzebnej do odtwarzania wszelkich multimediów.
Testowany model konfigurację miał dość nietypową, gdyż nie trafił do niego standardowy dysk 2,5-cala - ani w wersji talerzowej, ani w wersji SSD. Miejsce na dysk pozostało puste, a system i wszelkie inne dane trafiły na maleńki dysk mSATA - ultrabook dysponuje takim wewnętrznym gniazdem. W stosunku do klasycznej talerzówki polepszyło to jego wydajność i zmniejszyło wagę, choć ograniczyło ilość miejsca na dane.
Dysze układu chłodzącego znalazły się w dość niepokojącym miejscu, gdyż umieszczono je w szparze między tylną częścią jednostki zasadniczej a zawiasem ekranu. Wzbudziło to nasze obawy, czy takie rozwiązanie nie wpłynie negatywnie na przepływ powietrza i kulturę pracy notebooka. Jak się okazało, nic takiego nie ma miejsca - Asus nie razi hałaśliwym sposobem bycia, również jego temperatury obudowy nie należą do zbyt wysokich. Przy niewielkim obciążeniu sprzęt sprawuje się bardzo cicho i w biurze czy w pociągu nie zdołamy usłyszeć szumu jego wiatraczków. Przy maksymalnym obciążeniu robi się nieco głośniej i nieco cieplej, ale nadal nie są to przesadnie wysokie wartości. Z pewnością duża w tym zasługa podwójnego układu chłodzenia - zamiast jednego wyjącego wiatraczka mamy dwa, pracujące z mniejszym obciążeniem.
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Tu kolejna miła niespodzianka - w teście Wi-Fi, czyli najbardziej miarodajnym dla użytkownika, Asus Pro działał 6 godzin i 15 minut. To trzy kwadranse więcej niż większość testowanych przez nas ultrabooków.
[uberga ubdest="fotki_testy/08.2013/51.bu400a/bu400a_gallery" ]
Asus Pro BU400A nie okazał się sprzętem doskonałym, ale lista jego zalet jest pokaźna:
- ciekawa stylistyka i budząca uznanie solidność wykonania,
- komfortowa klawiatura wyspowa,
- duży i wygodny touchpad,
- długi czas pracy na baterii,
- konfiguracje z ekranem HD+,
- przyjazna kultura pracy,
- czytnik linii papilarnych i moduł szyfrowania TPM,
- sensownie rozmieszczone i pełnowymiarowe porty.
Do minusów musimy zaliczyć:
- brak podświetlenia klawiatury,
- brak konfiguracji z modemem 3G,
- brak gniazda stacji dokującej,
- przeciętną jasność testowanej matrycy.
Autor recenzji: Kuba Kutzmann
Więcej recenzji ultrabooków i notebooków mobilnych
Ten model został już wycofany z oferty |
Zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą notebooków Asus Pro w sklepie kuzniewski.pl