Dell Latitude 3330 – tani i niewielki notebook biurowy 4 kwietnia 2014 | Zespół lab-kuzniewski.pl
Seria Latitude 3000 pokazuje ciekawe podejście Della w kwestii notebooków do zastosowań profesjonalnych o podstawowej wydajności. Amerykański producent adaptuje bowiem na potrzeby tej linii swoje wcześniejsze projekty.
Nie inaczej jest w przypadku Latitude'a 3330. Bardzo zbliżonym komputerem był produkowany wcześniej Vostro V131. Czy wykorzystywanie sprawdzonych rozwiązań, zamiast nieustającej pogoni za innowacjami, to dobry pomysł w segmencie budżetowym? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie w teście poręcznego Della.
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Dell Latitude 3470 | |
recenzja niebawem |
Dell Latitude 3330
segment | biznesowy notebook mobilny |
wymiary i waga | 330 x 238 x 31 mm 1,76 kg - notebook z baterią 0,34 kg - zasilacz |
system operacyjny | Windows 8 Pro 64-bit |
dysk twardy | 320 GB, 5400 rpm, Seagate |
procesor | Intel Celeron 1007U 2 rdzenie, 2 wątki od 1,5 GHz 2 MB cache, 22 nm maks. TDP - 17 W |
ekran | 13,3 cala 1366 x 768 HD matryca matowa LGD034C |
układ graficzny | Intel HD Graphics |
napęd optyczny | brak |
pamięć RAM | 4 GB, DDR3 maksymalna ilość RAM - 16 GB |
opcje rozszerzeń | czytnik kart SD |
komunikacja | WLAN 802.11 b/g/n Broadcom LAN Intel 82579LM |
akumulator | 65 Wh Li-Ion 6-komorowy |
wybór złączy | 2 x USB 3.0 1 x USB 2.0 VGA HDMI LAN |
gwarancja | 3 lata NBD z możliwością przedłużenia |
bezpieczeństwo | --- |
wyposażenie dodatkowe | --- |
[uberga ubdest="fotki_testy/04.2014/120.3330/main" ]
Aktualna oferta Dell Latitude w sklepie kuzniewski.pl
Jeśli ktoś miał wcześniej do czynienia z serią Vostro, pewnie nie będzie miał problemów z rozpoznaniem pochodzenia Latitude'a 3330. Charakterystyczna, aluminiowa obudowa, kiedyś dostępna w trzech kolorach do wyboru, a obecnie tylko srebrna, może się podobać. Matowe wykończenie pozwala uniknąć zabrudzeń takich jak odciski palców. Niestety nie można tego samego powiedzieć o wnętrzu. Nie ma już chromowanych akcentów z Vostro, ale Dell chyba zapomniał pozbyć się również błyszczącego wypełnienia powierzchni między klawiszami. Brudzi się ona w ekspresowym tempie. Marnym pocieszeniem jest to, że klawisze i podnadgarstnik są już jak należy matowe. W małym Latitudzie udało się znaleźć miejsce na klapkę serwisową, dając tym samym możliwość wymiany dysku czy pamięci. Łatwo zdemontować także baterię.
[uberga ubdest="fotki_testy/04.2014/120.3330/buda" ]
A jak trzynastocalowy Dell wygląda w aspekcie jakości wykonania? Muszę przyznać, że naprawdę dobrze. Użycie aluminium korzystnie wpłynęło na sztywność korpusu. Wskazanie bardziej giętkiego miejsca na obudowie nie jest łatwym zadaniem. Trzeba natomiast pogodzić się z występowaniem niedoskonałości w spasowaniu, przede wszystkim na łączeniach aluminium z plastikiem. Nie satysfakcjonuje też stabilność zawiasów. Raczej słabe sprężyny ukryte w przegubach są odpowiedzialne za chwianie się ekranu po zmianie jego pozycji.
[uberga ubdest="fotki_testy/04.2014/120.3330/vad" ]
Jak na maszynę o bardzo mobilnym charakterze, zaskakująco dobrze wypada rozkład portów i ich liczba. To ważne, bo w tej klasie trudno liczyć na port dokowania, który może uzupełnić ewentualne braki. Mamy więc trzy USB, z czego dwa szybkie 3.0, dwa wyjścia obrazu (VGA i HDMI) i gniazdko RJ-45 pod LAN. Złącza znajdują się w tylnych partiach ścianek bocznych. Konstrukcja zawiasów pozwoliła nawet na przeniesienie na tył obudowy gniazda zasilania i blokady Kensington.
Klawiatura w układzie wyspowym ma lekko zaokrąglone klawisze. Są one również nieco wklęsłe, co poprawia wygodę pisania. Skok przycisków nie jest za krótki, ale charakterystyka ugięcia mogłaby być bardziej sprężysta. Ogólna ocena klawiatury jest dobra. Do bardzo dobrej zabrakło opcji podświetlenia i większej sztywności klawiszy w centralnej części klawiatury.
Druga część osprzętu, czyli touchpad, ma bardzo tradycyjną formę. Przeciętnej wielkości płytka ma bardzo miłą w dotyku fakturę oraz dwa wyodrębnione przyciski. Nie należy oczekiwać wodotrysków, ale kursor sterowany jest precyzyjnie. Obsługiwanych jest nawet kilka gestów.
[uberga ubdest="fotki_testy/04.2014/120.3330/osp" ]
Głośniki Latitude'a 3330 przypominają, że jest to bardziej sprzęt biurowy niż multimedialny. Jakość dźwięku pozwala na użycie laptopa do prezentacji, ale przy odtwarzaniu filmu, a tym bardziej muzyki, może się już okazać niewystarczająca. Choćby ze względu na tony niskie występujące właściwie tylko w trybie domyślnym.
Ekran o przekątnej 13,3 cala ma standardową rozdzielczość 1366 x 768. Dużą jego zaletą jest matowa powierzchnia, która pozwala na stosunkowo wygodne korzystanie z Della na świeżym powietrzu. Jako że jest to tani panel typu TN, po pozostałych parametrach spodziewać się można najwyżej przeciętności. I takie też są: kontrast, zakres kątów widzenia czy odwzorowanie kolorów. Wyróżnia się tu tylko jasność wyraźnie powyżej 200 nitów.
Matryca
Zakres kolorów
| Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Patrząc na podzespoły, dochodzi się do wniosku, że Dell wykorzystał w 3330 nie tylko projekt obudowy innego modelu, ale i podzespoły poprzedniej generacji. Umówmy się jednak, że w niezbyt wymagających zastosowaniach dla użytkownika ma mniejsze znaczenie to, czy pracuje na Haswellu czy Ivy Bridge. Bardziej ważny jest wybór konkretnego procesora. Choć większość dostępnych w polskiej dystrybucji Latitude'ów 3330 oferowana jest z CPU Core i3 i i5 Ivy Bridge, na testy trafił dużo słabszy Celeron z tej samej rodziny. Pomimo wspólnej z szybszymi jednostkami architektury, wykastrowanie Celerona 1007U choćby z Turbo Boosta i Hyper-Threadingu odbiło się na wydajności. Zwłaszcza, że taktowanie to 1,5 GHz, a bufor Smart Cache ma pojemność 2 MB. Patrząc na wyniki choćby w Cinebench R11.5, różnica wynosi od kilkudziesięciu (powyżej 50) procent na korzyść Core i3 (3217U), do ponad 100% w porównaniu do Core i5 3317U. System pracuje w miarę płynnie, ale osoby o ograniczonej cierpliwości powinny skierować swoje oczy w stronę egzemplarzy z pełnowartościowymi procesorami Core.
W tego typu maszynie wydajność graficzna schodzi na dalszy plan. Ale warto wiedzieć, że w Celeronach zintegrowaną grafikę HD 4000 zastępuje HD Graphics o słabszych osiągach. Póki jednak nie wpadniemy na pomysł, aby ów układ graficzny wykorzystać do generowania zaawansowanej grafiki 3D, nie będzie to większym problemem.
Dyski HDD o pojemności 320 GB to rzadki już obecnie widok. Produkt Seagate kręcący się z prędkością obrotową 5400 rpm ma słabe osiągi nawet jak na dysk talerzowy. Dobrze, że 3330 w rodzimej dystrybucji oferowane są z pojemniejszymi i szybszymi nośnikami lub SSD.
Latitude 3330 jest tak cichy, że jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiliśmy, była aktualizacja BIOS-u. Wydawało nam się bowiem, że układ chłodzenia został trwale wyłączony. Lecz nawet po niej subnotebook Della przez większość czasu uparcie milczał, czasem nawet w trakcie testów wydajnościowych. Gdy wentylator działa, też jest raczej kulturalnie. To dobra wiadomość dla każdego, kto szuka cichego notebooka.
Druga strona medalu to temperatura obudowy. Della 3330 nie można nazwać gorącym, gdyż nie osiąga 40 stopni, również gdy jest dłuższy czas katowany programami sprawdzającymi wydajność systemu. Ale spód obudowy jest niemal cały czas ciepły. Czy jest to miłe, pozostaje już kwestią indywidualnej oceny.
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Warto wiedzieć, że Latitude 3330 występuje z bateriami o dwóch wielkościach: cztero- i sześciokomorową. Mniejsza z nich jest lżejsza i nie wystaje poza obrys obudowy. Większa, choć trochę podnosi tył notebooka, zapewnia też dłuższy czas pracy bez zasilacza. O ile? W naszych testach mały Dell z pojemniejszym akumulatorem osiągnął 9 godzin na luzie i prawie 6 godzin podczas buszowania po Sieci. Osiągi może nie wyróżniające, ale na pewno satysfakcjonujące. Akurat ten aspekt poprawiłby się pewnie po przesiadce na nowsze procesory - Haswell.
[uberga ubdest="fotki_testy/04.2014/120.3330/zas" ]
Dell Latitude 3330 to komputer stworzony z myślą o użytkownikach, którzy nie potrzebują najnowszych i najwydajniejszych podzespołów, ale ważna jest dla nich np. niezawodność sprawdzonych rozwiązań technicznych czy przystępna cena. Producent wskazuje tu przede wszystkim sektor edukacyjny i małe firmy. W takim otoczeniu można obyć się bez takich zaawansowanych funkcji biznesowych jak możliwość dokowania oraz certyfikaty vPro. Docenione natomiast zostaną posiadane przez 3330 atrybuty takie jak solidna konstrukcja czy długa ochrona gwarancyjna.
Ten 13-calowy komputer waży wyraźnie poniżej 2 kg, więc jest bardzo poręczny. Do wojaży w jego towarzystwie zachęcają też solidna bateria i matowa matryca. Wśród mankamentów należy wymienić za to nieco chybotliwe zawiasy, brak podświetlenia klawiatury i, w subiektywnym odczuciu, dosyć ciepłą obudowę. Testowany egzemplarz wyposażony był w wolny dysk twardy i procesor o wydajności porównywalnej z Atomami z najnowszych tabletów. Na szczęście w polskiej ofercie znajdziemy tylko bardziej wydajne konfiguracje. Jeśli są one równie ciche jak bohater testu, to szczerze możemy zarekomendować je do wymienionych wyżej (i nie tylko) zastosowań.
Mocne strony:
- matowa matryca
- odpowiednio solidna konstrukcja
- cichy układ chłodzenia
- pojemna i łatwa w demontażu bateria
- 3 lata gwarancji NBD w standardzie
Słabe strony:
- warto dołożyć do wersji z mocniejszym procesorem
- trochę chybotliwe zawiasy
- brak, nawet w opcji, dodatków takich jak podświetlenie klawiatury
Autor recenzji: Mateusz Stach
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Dell Latitude 3470 | |
recenzja niebawem |
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Dell Latitude w sklepie kuzniewski.pl