Lenovo M5400 – niedrogi laptop do domu i biura 7 listopada 2013 | Kuba Kutzmann
Lubimy dobre i tanie laptopy, bo są tanie i dobre. A i nie każdy użytkownik potrzebuje do szczęścia matrycy IPS, wypasionej grafiki, dysku SSD oraz platynowej obudowy ozdobionej futrem pandy. Gdy szukamy prostego notebooka o przyzwoitej ergonomii i przyjaznej cenie, wcale nie musimy sięgać po niszowe marki o marnej reputacji - nawet Lenovo ma w swej ofercie sprzęt z tego segmentu.
Lenovo M5400 to model mający swe korzenie w linii niedrogich laptopów Essential - krewniakami tego modelu są więc Lenovo B590 i B580, które zyskały renomę jako udany i tani sprzęt biurowy. Czy M5400 również ma szansę na sukces?
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Lenovo ThinkPad E570 | |
recenzja niebawem |
Lenovo M5400
segment | podstawowy notebook biurowy |
wymiary i waga | 378 x 258 x 28 mm waga z baterią - 2,32 kg waga bez baterii - 2,03 kg zasilacz - 343 g akumulator - 290 g |
system operacyjny | Windows 8 64-bit |
dysk twardy | 1000 GB, hybrydowy 5400 rpm, 8 GB flash, Seagate |
procesor | Intel Core i5 4200M 2 rdzenie, 4 wątki od 2,5 do 3,1 GHz 3 MB cache, 22 nm maks. TDP - 37 W |
ekran | 15,6 cala 1366 x 768 HD matryca matowa Lenovo N156B6-L07 |
układ graficzny | Intel HD 4600 |
napęd optyczny | DVD +/- RW |
pamięć RAM | 4 GB, DDR3 maksymalna ilość RAM - 16 GB |
opcje rozszerzeń | czytnik kart SD/SDHC/SDXC/MMC |
komunikacja | WLAN 802.11 b/g/n Bluetooth 4.0 |
akumulator | 48 Wh, 4300mAh 6-komorowy, Li-Ion |
wybór złączy | 2 x USB 3.0 1 x USB 2.0 HDMI VGA LAN OneLink |
gwarancja | 1 rok z możliwością przedłużenia |
bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych |
wyposażenie dodatkowe | --- |
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/89.m5400/m5400_main" ]
Aktualna oferta serii Lenovo Essential w sklepie kuzniewski.pl
Niedrogie laptopy mają tendencję do odstraszania użytkowników zatrważającą ilością błyszczącego plastiku. Lśniące pokrywy czy ramki ekranu to utrapienie tego segmentu, ale projektanci Lenovo dali sobie na wstrzymanie i M5400 wygląda całkiem nieźle. Obudowę tego modelu trudno uznać za designerski fenomen, ale wstydzić się go z pewnością nie będziemy musieli. Choć nie załapiemy się na aluminium, magnez czy adamantium, to wykorzystane do jego złożenia tworzywo jest praktycznie matowe i przyzwoicie spasowane. Pokrywa i cała powierzchnia wnętrza zyskały srebrną barwę, więc laptop nie jest wizualnie tak nudny jak jego protoplaści.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/89.m5400/m5400_case" ]
Laptop solidnością wykonania nie dorównuje ThinkPadom, ale i tak jest całkiem nieźle. Pokrywa w niewielkim stopniu reaguje na nacisk, ekran nie razi elastycznością, a klawiatura nie ma tendencji do "pływania". Brak wewnętrznych wzmocnień ujawnia się na środku podpórki nadgarstków - pod naciskiem ta część panelu roboczego odkształca się wyraźnie. Zawiasy pracują z oporem zapewniającym stabilną pozycję ekranu, więc laptopa nie otworzymy jedną ręką. Maksymalny kąt odchylenia ekranu wynosi 130 stopni.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/89.m5400/m5400_porty" ]
O ile wybór portów dobrze świadczy o projektantach, to ich rozmieszczenie już niespecjalnie. Oprócz gniazda zasilającego/OneLink wszystkie pozostałe porty umieszczono na przedniej części boków - nie wpłynie to dobrze na naszą wygodę pracy. VGA, LAN, HDMI oraz dwa USB 3.0 upchnięto obok siebie, co skutkuje tym, że zajęcie jednego portu będzie rzutować na dostęp do pozostałych, przy okazji tworząc plątaninę przewodów ciągnących się przez cały bok laptopa. Na szczęście Lenovo uznało, że nawet najtańsze laptopy biurowe będą wyposażane w gniazdo dokujące OneLink. Dzięki niemu możemy znacząco poprawić wygodę naszego miejsca pracy i uniknąć korzystania z wbudowanych w laptopa portów.
W prezentowanym modelu nie znajdziemy klawiatury Precison, którą regularnie zachwyca się nasz redakcyjny skład, lecz wersję pożyczoną z serii IdeaPad. I, niestety, jest ona najsłabszym elementem laptopa. Po pierwsze: jest głośna. Każde naciśnięcie klawisza generuje nieprzyjemne dla ucha, plastikowe kliknięcie. Po drugie: ma słaby skok. Kultura pracy klawiszy kojarzy się z rozwiązaniami typowymi dla Ultrabooków - klawisze w bardzo płytkim i słabo wyczuwalnym stopniu reagują na naciśnięcie, więc dłuższe sesje pisania mogą nam wyjść bokiem. Po trzecie: blok numeryczny. Fajnie, że jest, ale zbyt słabo (czytaj: wcale) oddzielono go od reszty klawiszy i zdarza się, że zamiast nacisnąć "Enter", dodamy sobie kilka cyfr do wpisu.
Nie jest bardzo źle, ale nawet od niedrogiego sprzętu oczekujemy lepszej ergonomii pracy.
Touchpad nie jest specjalne wielki, ale przynajmniej towarzyszą mu normalne przyciski - gładziki zintegrowane z przyciskami nie bawią nas nawet w ThinkPadach, więc wolelibyśmy nie sprawdzać jak udałby się ten numer w serii Essential. Gładzik jest z plastiku i to się czuje - ślizg palca nie robi specjalnie pozytywnego wrażenia. W dodatku szwankuje w nim obsługa gestów - gładzik albo wcale nie reagował na polecenie dwupalcowe, albo miał problemy z ich interpretacją. Mysz będzie bardzo przydatnym dodatkiem do tego laptopa.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/89.m5400/m5400_osprzet" ]
Głośniki trafiły nad klawiaturę, więc nic nie tłumi docierającego do nas dźwięku. Ich głośność jest duża, gorzej z jakością dźwięku. Basy występują w wersji homeopatycznej, czyli ich nie ma, natomiast pozostałe tony są szeleszczące i płaskie. Można śmiało uznać, że M5400 brzmi jak typowy biznesowy notebook, czyli dobrze spisze się przy prezentacji lub wideokonferencji, ale do bardziej multimedialnych zadań przydadzą się albo głośniki, albo słuchawki.
Zalety matrycy kończą się na jej matowości. Pozostałe paramenty - kontrast, nasycenie kolorów, kąty widzenia czy zakres barw są przeciętne lub poniżej przeciętnej. Ekran oferuje rozdzielczość HD (1366 x 768), więc wyświetlane treści są duże i czytelne, ale mogą już straszyć "ząbkowaniem". Zwłaszcza, jeśli człowiek się rozbisurmanił podziałką Full HD na pięciocalowym smartfonie.
Matryca
Zakres kolorów
| Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Laptop występuje w różnych wersjach cenowych, od "hipertanio" do "niedrogo", więc i jego konfiguracje są różnorodne. Testowany model pod tym względem wyróżnia się bardzo pozytywnie, gdyż jego sercem jest dwurdzeniowy Intel Core i5-4200M. Jest to układ należący do czwartej generacji produktów Intela, zatem jego wydajność wystarczy nie tylko do podstawowych zadań biurowych, ale i do znacznie ambitniejszych celów.
Z procesorem zintegrowano grafikę Intel HD 4600. Jak widać po testach, płynna zabawa z wymagającymi grami nie leży w zakresie jej możliwości, ale jako układ do pracy czy do odtwarzania multimediów będzie rozwiązaniem optymalnym.
Na szczególną uwagę zasługuje dysk fabrycznie montowany w testowanym modelu. Nie dość, że jest bardzo dużej pojemności (1 TB), to jest modelem hybrydowym - zamontowano w nim 8 GB pamięci flash, co przyspiesza start systemu oraz często używanych aplikacji. Wieść niesie, że tego rodzaju rozwiązania staną się standardem w produktach Lenovo - nawet w tych z niższej półki cenowej.
Laptop nie jest ultracienki i nie znajdziemy w nim niezależnego układu graficznego, więc system chłodzenia nie ma problemu z wydajnym i dyskretnym odprowadzeniem ciepła. Przy niewielkim obciążeniu laptop jest bardzo cichy, gdy obciążymy go w pełni, szum wiatraczka bez problemu zamaskują odgłosy pracującego biura.
Również temperatura różnych punktów obudowy nie szokuje wartościami - pod obciążeniem tylko środek spodu dobił do 40 stopni. Kultura pracy tego modelu trzyma więc wysoki poziom.
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Sześciokomorowa bateria niezłej pojemności (48 Wh) w połączeniu z energooszczędną naturą procesorów Intel Haswell zapewnia niezły czas pracy. Nie jest to model stworzony z myślą o częstym podróżowaniu, ale mogą się zdarzyć sytuacje, w których docenimy te cztery i pół godziny pracy w Sieci bez dostępu do gniazdka.
[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/89.m5400/m5400_akces" ]
Mocne strony:
- obudowa jest praktycznie matowa i niebrzydka
- mocny procesor i5 czwartej generacji
- matowy ekran
- łatwy dostęp do podzespołów
- gniazdo dokujące OneLink
- dwa USB 3.0
- czytnik linii papilarnych
- dysk hybrydowy o dużej pojemności
- świetna kultura pracy
Słabe strony:
- klawiatura rozczarowuje oferowanym komfortem pisania
- gładzik również daleki jest od ideału
Autor recenzji: Kuba Kutzmann
Ten model został już wycofany z oferty | |
Jego następcą jest Lenovo B51-80 | |
recenzja niebawem |
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą laptopów Lenovo Essential w sklepie kuzniewski.pl