Toshiba Satellite Pro L50 – lakierowana brzydula 23 września 2013 | Kuba Kutzmann
Nowy laptop Toshiby biznesowej serii Satellite Pro budzi bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony dostajemy niezły procesor, nielichą grafikę i dobrą kulturę pracy. Z drugiej - od samego patrzenia na dzieło projektantów Toshiby zaczynają boleć zęby.
Wygląd jest jednym z głównych elementów wpływających na wybór laptopa. A czasy, gdy błyszczące tworzywo i lakierowany plastik były szczytem gustu, minęły już ładnych parę lat temu. Najwyraźniej ktoś w Toshibie uznał, że są klienci tęskniący do tamtych czasów i uraczyli nas lśniącym potworkiem o oznaczeniu L50.
Toshiba Satellite Pro L50-A-12Q
segment | biznesowy uniwersalny |
wymiary i waga | 378 x 244 x 26 mm 2,4 kg zasilacz - 430 g |
system operacyjny | Windows 8 Pro 64-bit |
dysk twardy | 500 GB, Toshiba 5400 rpm |
procesor | Intel Core i5-3230M 2 rdzenie, 4 wątki od 2,6 do 3,2 GHz 3 MB cache, 22 nm maks. TDP - 35 W |
ekran | 15,6 cala 1366 x 768 HD matryca matowa AU Optronics B156XW04 V6 |
układ graficzny | Intel HD 4000 NVIDIA GeForce GT 740M |
napęd optyczny | DVD +/- RW |
pamięć RAM | 4 GB, DDR3 maksymalna ilość RAM - 16 GB |
opcje rozszerzeń | czytnik kart SD/MMC |
komunikacja | Wi-Fi 802.11 b/g/n Bluetooth 4.0 |
akumulator | 3146 mAh Li-ion 4-komorowy |
wybór złączy | 2 x USB 3.0 1 x USB 2.0 HDMI VGA LAN |
gwarancja | 2 rok dla firm 2 lata dla konsumentów |
bezpieczeństwo | --- |
wyposażenie dodatkowe | --- |
[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/62.Sat_Pro_L50/pro_l50_main" ]
Aktualna oferta notebooków Toshiba w sklepie kuzniewski.pl
Na klapę oraz podnadgarstnik trafiło gładkie tworzywo w srebrnym kolorze. Tu odciski palców są w miarę skryte, ale wystarczy spojrzeć pod odpowiednim kątem, by ujrzeć tłustą warstewkę wszędzie tam, gdzie nasze dłonie miały styczność z laptopem. W sekcji z klawiaturą oraz wokół ekranu jest jeszcze fajniej - tu trafił błyszczący czarny plastik. Ślady naszej działalności pojawiają się na nim błyskawicznie, a twardość tej stylowej substancji sugeruje, że do powstania zarysowań wystarczy dobrze zmotywowana grupa fotonów. Błyszczącego poliwęglanu wystarczyło nawet na boki urządzenia - jedyny matowy element obudowy to sam spód laptopa. Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale trudno sobie wyobrazić współcześnie żyjących miłośników takiego designu.
[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/62.Sat_Pro_L50/pro_l50_case" ]
Solidność wykonania również trudno nazwać wzorcową. Jednostka zasadnicza jeszcze w miarę się broni - widać, że w końcu Toshiba szarpnęła się na wewnętrze wzmocnienia i klawiatura przestała uginać się na całej szerokości. Reakcję na nacisk zauważymy głównie nad napędem optycznym oraz pod ekranem. Najsłabiej pod tym względem wypada klapa. Jej środek pod lekkim naciskiem ugina się o parę milimetrów, dzielnie partneruje jej w tym dolna krawędź ekranu. Nie jest to standard, do jakiego przyzwyczaiły nas niedrogie laptopy biurowe.
Zawiasy pracują z dobrze dobranym oporem - ekran nie ma tendencji do samoczynnego zmieniania nadanej mu pozycji, a i tak bez problemu otworzymy laptopa jedną ręką. Maksymalny kąt odchylenia ekranu to 135 stopni.
[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/62.Sat_Pro_L50/pro_l50_porty" ]
Wybór portów nie budzi zastrzeżeń - trzy USB, w tym dwa w wersji 3.0, VGA, HDMI i LAN to standard w sprzęcie tej klasy. Gorzej wypada ich rozmieszczenie, które może przypaść do gustu tylko osobom leworęcznym. Większość portów trafiło na przednią część prawego boku, więc po ich zagospodarowaniu uzyskamy stylową plątaninę przewodów tuż przy naszej myszy.
Na wyspową klawiaturę składają się rzędy kwadratowych, dużych i wyraźnie rozdzielonych płytek. Cechuje je krótki i niewyraźny skok o nieprzyjemnie plastikowym kliknięciu. Sytuacji nie poprawia krótka spacja oraz zminiaturyzowane klawisze strzałek. Na plus możemy zaliczyć obecność bloku numerycznego. Przestrzeń miedzy klawiszami lśni ze wszystkich sił, więc esteci będą musieli sięgać po flanelkę do pucowania po każdym kwadransie pisania (cóż za rym!).
Touchpad wypada na tle klawiatury zdecydowanie lepiej. Dużą powierzchnię gładzika zawdzięczamy zintegrowaniu przycisków z płytką. Oprócz wyróżnionych na dole stref lewego i prawego przycisku, pozostały obszar touchpada również jest klikalny i służy za lewy klik. Całość spisuje się całkiem nieźle, choć trzeba się przyzwyczaić do użycia większej siły, aby dokonać "całopłytkowego lewego kliku" (nazwa autorska, zastrzeżona ;] ).
[uberga ubdest="fotki_testy/09.2013/62.Sat_Pro_L50/pro_l50_osprzet" ]
Do tego modelu nie trafiły głośniki Harman Kardon, jakie możemy znaleźć w Toshibach o bardziej multimedialnej specjalizacji. Choć producent chwali się, że laptop korzysta z technologii DTS Sound, nie trafiły do niego markowe głośniki. Wrażenia są jednak lepsze, niż można się spodziewać. Basu tu nie uświadczymy, ale dźwięk jest głośny i z powodzeniem możemy go wykorzystać do przęglądania Youtube’a czy udziału w telekonferencji. Do obejrzenia dobrego filmu i innych, nieco ambitniejszych wyzwań dźwiękowych, przydadzą się jednak zewnętrzne głośniki.
Do tego modelu trafiła matowa matryca, która, paradoksalnie, wizualnie nie współgra z otaczającą ją błyszcząca ramką. Lśniący ekran byłby zwieńczeniem połyskliwej fiksacji projektantów. Na szczęście tak się nie stało, więc podczas pracy nie grozi nam efekt lustra. Nie zmienia to jednak faktu, że na tym kończą się pozytywne strony matrycy. Cechuje ją przeciętne natężenie podświetlania, słabe odwzorowanie koloru oraz marny kontrast i takież same kąty widzenia.
Matryca
Zakres kolorów
| Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Tu akurat "srebrny bolid" Toshiby nie ma się czego wstydzić. Pod maskę trafił przyzwoity procesor Intel Core i5 3230M, który z nawiązką wystarczy do zastosowań biurowych czy multimedialnych. Szkoda że jego możliwości ogranicza wolny dysk twardy (5400 rpm).
Największą zaletą tego modelu jest grafika - GeForce GT 740M. Jest to układ budzący w redakcyjnym składzie wiele sympatii, gdyż, choć możemy go spotkać w niedrogich notebookach, to cechuje się dużą wydajnością. Testowana konfiguracja przypadnie więc do gustu graczom.
Pomimo mocnych podzespołów, zwłaszcza GPU, notebook nie odstrasza ani głośnym układem chłodzenia, ani nieprzyjemnymi temperaturami obudowy. Przy zadaniach nieobciążających zbytnio laptopa, cichy szum wiatraczka zleje się z odgłosami tła. Poziom szumu wzrośnie, gdy obciążmy w pełni grafikę, ale i tak jego natężenie jest mniejsze, niż się spodziewaliśmy. Ulokowanie układu chłodzenia docenią osoby z niskim ciśnieniem i syndromem "zimnych rąk" - strumień ciepłego powietrza skierowany na naszą dłoń z pewnością przyda się podczas mroźnych zimowych wieczorów…
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
W tej kwestii Toshiba L50 nie zachwyca - w teście Wi-Fi laptop stracił świadomość po trzech i pół godziny, więc jeśli planujemy zabrać laptopa poza biuro czy dom, nie zapomnijmy o zasilaczu.
Toshiba Satellite Pro L50 raczej nie zdobędzie tytułu "Niedrogiego Laptopa Roku" ponieważ:
- lakierowana obudowa nie zachwyca solidnością wykonania,
- laptop jest bardzo podatny na zabrudzenia i zarysowania,
- klawiatura nie urzeka kulturą pracy,
- matryca zapewnia przeciętną jakość obrazu,
- rozmieszczenie portów nie sprzyja wygodzie pracy.
Jednak testowany model ma również kilka zalet:
- dobrze wypada porównanie ceny do wydajności,
- trafił do niego wydajny procesor Intel Core i5 3230M,
- grafika przypadnie do gustu graczom,
- gładzik spisuje się całkiem nieźle,
- matryca ma matową powierzchnię.
Zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą notebooków Toshiba w sklepie kuzniewski.pl