Dell Precision M4800 – godny następca?

Nowe procesory Intel Haswell miały swoją premierę na początku lata tego roku, lecz przez pierwsze kilka miesięcy trudno było o laptopy wyposażone w CPU czwartej generacji. Teraz jednak możemy mówić o prawdziwym wysypie nowości. Jedną z nich pokazał amerykański Dell.

Mobilne stacje robocze to komputery niezwyczajne, tak jak i stawiane im wymagania. Stacja robocza Precision M4800 to następca cenionego M4700, komputera, który zagościł w niejednym studiu graficznym czy biurze projektowym. Nowy model nie uniknie porównań ze swoim poprzednikiem. Chyba nie zdradzimy zbyt dużo, jeśli już na początku powiemy, że podobieństw jest bardzo wiele.

Zawsze warto podkreślić specyfikę mobilnych stacji roboczych. To nie są, pomimo fizycznego podobieństwa, normalne notebooki. To maszyny innej, wyższej klasy, wyposażone w potężne procesory oraz bardzo szybkie, a przy tym stawiające na wysoką stabilność pracy, układy graficzne. Mobilne stacje robocze to po prostu komputery do zadań specjalnych. Stąd wymagania wobec nich są naturalnie wyższe niż wobec "zwykłych" laptopów. Dell Precision M4700 spełniał wiele kryteriów dobrej stacji roboczej, zdobywając uznanie wśród użytkowników. Jego następca, omawiany dziś Dell Precision M4800, ma więc trudne zadanie chcąc pokonać poprzednika.

Dell Precision M4800

[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/M4800/1" ]

Pełna oferta Dell Precision w kuzniewski.pl 

We wnętrzu nowego Della znajdziemy wiele atrakcji dla sprzętowych maniaków. Bo jaki miłośnik technologii nie uśmiechnąłby się na widok konfiguracji zawierającej czterordzeniowy Intel Core i7, aż 16 GB pamięci RAM oraz profesjonalną grafikę nVidia Quadro K2100M. By jeszcze nieco poszerzyć uśmiech, dodajmy do tego matrycę Full HD wykonaną w technologii IPS, i to bez żadnych udziwnień w postaci odblaskujących warstw czy dotykowego ekranu. Mało? Więc dorzućmy do tego możliwość zamontowania dwóch dysków twardych i spięcie ich w macierz RAID. Trudno więc nie docenić konfiguracji nowego Della Precision M4800. 

Dell postanowił nie brać udziału w inżynierskim wyścigu "jak zmodyfikować dobre, sprawdzone rozwiązanie, tak by trzeba było zmieniać wszystkie przyzwyczajenia?". Podobnie miało to miejsce w serii Latitude, nowy Precision jest konserwatywną konstrukcją, szanującą sprawdzone rozwiązania. 

Podobieństwa do M4700 są na tyle znaczące, że pomylenie obu modeli nie jest trudne. Dell M4700 i M4800 wyglądają na tyle podobnie, że bez postawienia jednego i drugiego obok siebie odróżnienie ich jest właściwie niemożliwie.

[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/M4800/5" ]

Konstrukcja jest bardzo podobna do M4700. Obudowa jest znacznej grubości, a złożony M4800 wygląda nieco topornie. Pokrywa ekranu jest niemal dwa razy grubsza niż w większości "zwyczajnych" laptopów, a jednostka zasadnicza grubości [wartość] też nie należy do najszczuplejszych. Dell Precision M4800 waży 3,36 kg. Trzeba jednak pamiętać, że mobilne stacje robocze nigdy właściwie lekkie nie są. Dell Precision M4800 może za to poszczycić się wyjątkowo solidną obudową. Nic się nie ugina, nic nie trzeszczy. Oczywiście, w tej klasie sprzętu powinno być to standardem. Ten piętnastocalowy laptop posiada klawiaturę numeryczną, co w większości konstrukcji podobnej wielkości skutkuje bardzo wąskimi, a przez to niezbyt solidnymi bocznymi krawędziami obudowy. Tutaj zastosowano bardzo twarde materiały i pomimo nikłej grubości ciężko je, choćby odrobinę, wygiąć.

[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/M4800/2" ]

Otworzenie Precisiona M4800 jedną ręką nie należy do łatwych, ale przy odrobinie gimnastyki jest wykonalne. Warto wspomnieć, że Dell zastosował tu rozwiązanie na ogół już nieobecne w większości laptopów: zatrzask pokrywy. Nie ukrywam, że jestem zwolennikiem takiej formy zabezpieczenia ekranu. Jest to zdecydowanie bardziej solidne i godne zaufania rozwiązanie niż poleganie wyłącznie na sztywności zawiasów. Matryca IPS zastosowana w M4800 jest na tyle cenna, że warto zadbać o jej bezpieczeństwo. Zawiasy pracują ze znacznym oporem, a ekran nie wykazuje najmniejszej tendencji do chybotania się. Szkoda, że zawiasy nie trzymają tak solidnie w laptopach o bardziej mobilnym przeznaczeniu.

[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/M4800/4" ]

Rozmieszczenie portów w Precision M4800 jest naprawdę dobrze rozwiązane. Często używane porty, a więc gniazda USB, zostały rozmieszczone tak, by na każdej krawędzi, poza przednią, znalazł się przynajmniej jeden. Na bocznych krawędziach porty USB znalazły się w pobliżu ekranu, dzięki czemu ich zagospodarowanie nie utrudni obsługi myszy - co jest częstą bolączką notebooków konsumenckich. Gniazda wyjść wideo umieszczono tam, gdzie ich miejsce: z tyłu komputera. Ciekawym dodatkiem jest także zbliżeniowy SmartCard. Rozwiązanie to pozwala oszczędzić miejsce na krawędziach obudowy, jest szybsze i po prostu bardziej wygodne.

Nie trzeba chyba wspominać, że Dell Precision M4800 pomyślnie przeszedł nasz "test Vadera". Redakcyjny pendrive w kształcie lorda Sithów, mimo swojej znacznej szerokości, nie zablokował żadnego z sąsiadujących gniazd. W kwestii rozmieszczenia portów Dell Precision M4800 zdecydowanie przebija konkurencję. 

W piętnastocalowym laptopie, jakim jest Dell Precision M4800, obecność bloku numerycznego często oznacza kłopoty z wielkością klawiszy. Kosztem szerokości bocznych ramek konstruktorzy Della zmieścili całkiem sporą klawiaturę, godną raczej maszyny siedemnastocalowej niż konstrukcji o przekątnej ekranu 15,6".

[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/M4800/3" ]

Klawisze nowego Della wciska się lekko i przyjemnie, ale z wyraźnym skokiem. Bardzo przypominają tym samym klawiatury notebooków z serii Latitude. Pomniejszeniu nie uległy ani klawisze strzałek, ani żaden z klawiszy prawej strony klawiatury. Nie zmodyfikowano też działania klawiszy funkcyjnych F1-F12, co bywa ostatnio w modzie nawet w laptopach dostatecznie dużych, by zmieścić na ich obudowie osobne przyciski multimedialne.

Klawiatura jest, oczywiście, podświetlana

Touchpad w Dell Precision M4800 zdecydowanie nie należy do największych. Ktoś najwidoczniej uznał, że stacja robocza właściwie touchpada nie potrzebuje, ponieważ nikt zadań profesjonalnych tabliczką dotykową wykonywał nie będzie. Należy pochwalić Della, że i w tej materii nie eksperymentował i postawiał na klasyczne rozwiązanie. Precyzja działania jest dosyć wysoka, a trzy klawisze touchpada pracują miękko i bardzo przyjemnie. Nie rekompensuje to jednak tego, że powierzchnia tabliczki dotykowej jest nieco zbyt mała. 

Ekran to jedna z bardziej istotnych części stacji roboczej. Wysoka jakość wyświetlanego obrazu nieraz może stanowić o udanym lub nieudanym projekcie. Jak jest w przypadku testowanej wersji M4800? Będąc absolutnie szczerym, spodziewałem się zdecydowanie lepszej jakości wyświetlanego obrazu. 79% odtworzenia palety barw sRGB to wynik raczej daleki od rewelacji. Dobre okazały się natomiast kąty widzenia. Matryca IPS robi swoje. Odwzorowanie czerni także wyprzedza przeciętną. Można się więc spodziewać czarnej, nieprzepalonej czerni, a nie tak często obserwowanej zamiast niej nieokreślonej barwy, której bliżej do szaro-brązowego. Wysoki kontrast także rzuca się w oczy. Ogólna ocena matrycy jest wysoka, niemniej jednak moje oczekiwania wobec jednej z najbardziej zaawansowanych mobilnych stacji roboczych były nieco większe.

Mało wydajna stacja robocza to coś jak tani i funkcjonalny sprzęt Apple. Teoretycznie możliwe, ale jakoś nigdy nie powstało. Stacja robocza musi zapewniać wydajność, która pozwoli na swobodną pracę w wymagających, profesjonalnych aplikacjach. Szybkość działania i komfort pracy, nawet pod obciążeniem, są tu priorytetowe. Dlatego od stacji roboczej wymagamy więcej niż od laptopa do bardziej "cywilnych" zastosowań. Wydajność podzespołów, takich jak procesor, pamięć RAM czy układ graficzny, w stacji roboczej po prostu musi być najwyższej klasy.

Zastosowany w testowanej konfiguracji procesor Intel Core i7 4800MQ to jednostka, która nieraz dowiodła swojej wysokiej wydajności. Cztery rdzenie w architekturze Haswell, pracujące z częstotliwością 2,9 GHz i wykorzystujące aż 6 MB pamięci cache, to gwarancja dużej mocy obliczeniowej. W szczególnie wymagających zadaniach i7-4800MQ przyspiesza do 3,4 GHz. Nie dziwią zatem wysokie wyniki w benchmarkach mierzących wydajność ogólną.

Układ graficzny nVidia Quadro K2100M to przedstawiciel nowej linii GPU przeznaczonych do zastosowań profesjonalnych. Wyposażony w 576 jednostek obliczeniowych chip wykonany w architekturze Kepler ma wiele wspólnego z GeForce'ami serii GT 7XXM, jednak nie odpowiada bezpośrednio żadnemu z nich. Do współpracy z GPU oddano 2 GB pamięci typu GDDR5. Specyfikacja sugeruje więc wydajność pomiędzy GeForce GT 755M a GTX 760M.

Przypuszczenia okazały się trafne i możemy z całą pewnością polecić Della Precision M4800 z grafiką nVidia Quadro K2100M wszystkim użytkownikom szukającym wydajnych stacji roboczych do pracy nad grafiką 3D. W testowanej konfiguracji Dell Precision M4800 sprawdzi się także jako laptop do projektowania obiektów w aplikacjach typu CAD.

Trochę szkoda, że testowany model korzysta ze zwykłego dysku talerzowego. Stacja robocza o tych parametrach właściwie powinna być wyposażona w dysk SSD, aby nie spowalniać całej konfiguracji tradycyjnym "talerzowcem". Jeżeli podmienilibyśmy dysk zastosowany w M4800 na szybki nośnik SSD, zyskalibyśmy na szybkości działania, choć i bez tego udogodnienia osiągnięte rezultaty są bardzo dobre. 

Układ chłodzenia nowej stacji roboczej Della jest pokaźnych rozmiarów, co powinno znamionować jego wysoką wydajność w odprowadzaniu ciepła z obudowy komputera. Jak jest w praktyce?

Dell Precision M4800 w trybie niezbyt obciążającej pracy jest nie tylko cichy, ale i chłodny. Pracujący wówczas, zintegrowany z CPU, układ graficzny HD 4600 nie stanowi wyzwania dla potężnych radiatorów M4800.

Zmuszony do pracy nad bardziej wymagającymi zadaniami M4800 pozostaje względnie chłodny. Możemy mieć jednak wrażenie, że ktoś uruchomił w naszym biurze odkurzacz, który ma problemy z utrzymaniem stałego poziomu obrotów. Dźwięk wydawany przez M4800 jest bardzo wyraźnie słyszalny, nawet z kilku metrów. Co ciekawe, wentylator przy długotrwałym obciążeniu potrafi jednak zwolnić na kilka minut, by po chwili pozdrowić nas ponownym wyciem.

Dell Precision M4800 waży 3,36 kg. To wartość skutecznie zniechęcająca do zabierania komputera w podróż: czas pracy na baterii nie jest priorytetem. W mobilnych stacjach roboczych bateria zwykle pełni raczej funkcję swoistego zasilania awaryjnego.

A mimo to Dell Precision M4800 nie pracuje na baterii krótko. Ten wydajny komputer zaskoczył całkiem przyzwoitym wynikiem w teście przeglądania Internetu oraz teście spoczynkowym. Znacznie słabiej wypadł w pracy pod pełnym obciążeniem. Dowodzi to jasno, że mechanizmy oszczędzania energii działają w olbrzymim stopniu kosztem wydajności. Na szczęście nawet znaczne ograniczenie możliwości obliczeniowych stacji roboczej nie prowadzi do jakichkolwiek problemów w pracy z najpopularniejszymi programami.

[uberga ubdest="fotki_testy/11.2013/M4800/6" ]

Stacje robocze to komputery o dosyć niezwyczajnych zastosowaniach. Skoro zadania im stawiane są trudniejsze niż te, z którymi zmaga się większość laptopów, to czy stacja robocza powinna być oceniana jak one? Na pewno nie można zaliczyć dużej masy i sporych gabarytów do wad. Stacje robocze po prostu są duże i ciężkie. To cechy, których nie można "przeskoczyć", jeżeli zależy nam na ponadprzeciętnej wydajności. Spore ilości ciepła, generowane przez wydajne podzespoły, muszą znaleźć ujście.

Dell zachował większość tradycyjnych rozwiązań, a obudowa niemal nie różni się od Precision M4700. Czy to wada? Naszym zdaniem nie. Stare porzekadło, że "lepsze jest wrogiem dobrego" działa także w przypadku komputerów. Nadmiernie ambitne zmiany, szukanie nowych sposobów na rozwiązanie już rozwiązanych problemów konstrukcyjnych, to standard ostatnich kilku miesięcy. Dell nie podążył tą drogą, zamiast tego trzymając się sprawdzonych standardów. Mamy więc normalną klawiaturę, klasyczny touchpad, zupełnie nieinnowacyjny trackpoint. Czy to źle? Naszym zdaniem to doskonałe rozwiązanie. Po co wynajdować koło na nowo?

Wady? Niestety są. Spodziewaliśmy się lepszej matrycy. Stacja robocza powinna dysponować ekranem najwyższej klasy, a ten z Dell Precision M4800 jest "tylko" bardzo dobry, a nie rewelacyjny. Laptop mógłby też być nieco cichszy, chociaż jego głośność nie jest szczególnie uciążliwa.

Podsumowując: Dell Precision M4800 to bardzo dobra stacja robocza. Solidny laptop do pracy nad najbardziej wymagającymi projektami. Może mocno konserwatywny, ale jego konserwatyzm w tym przypadku jest siłą w walce z konkurencją.

Mocne strony:

• wydajność potrzebna do bardzo wymagających zadań
• obudowa z materiałów najwyższej jakości
• wydajny i niegłośny układ chłodzenia
• zaskakująco dobra jakość dźwięku
• gniazdo stacji dokującej
• podświetlana klawiatura 

Słabe strony:

•  niełatwy w transporcie

Autor recenzji: Krzysztof Bogacki

Więcej recenzji mobilnych stacji roboczych

Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Dell Precision w sklepie kuzniewski.pl