Toshiba Portégé Z30-A – mobilność z klasą 21 stycznia 2014 | Krzysztof Bogacki
Mała, lekka i poręczna Toshiba Portégé Z930 była, zdaniem redakcji lab-kuzniewski.pl, jednym z najlepszych laptopów roku 2013 oraz najlepszym laptopem japońskiego koncernu. Końcówka roku 2013 oraz początek 2014 przyniósł następcę filigranowej Z930. Zapraszamy do przeczytania recenzji nowej Portégé Z30.
Toshiba Portégé Z930 - lekka, wydajna i bardzo, bardzo mobilna. Byliśmy jej w stanie wybaczyć niedoskonałą klawiaturę oraz wyjątkowo miękką (a przy tym zadziwiająco wytrzymałą) pokrywę ekranu. Nowa Z30 ma więc przed sobą poważne wyzwanie: pokonać wyjątkowo udaną poprzedniczkę.
Wyrównanie sukcesu poprzedniego modelu może nie być łatwe. Optymizmem nie napawał też inny model serii Z - Toshiba Portégé Z10T. Tym razem jednak nie mamy do czynienia z niedopracowanym bublem, a z solidnym sprzętem mobilnym.
Jednak już na wstępie możemy powiedzieć: Toshiba, projektując model Portégé Z30, nie zawiodła. Nowa Portégé Z30 ma sporą szansę na powtórzenie sukcesu modeli Z930.
Jego następcą jest Toshiba Portege Z30-C | |
We wnętrzu małej Toshiby Portégé Z30 znajdziemy mało zaskakujące podzespoły. Procesor, który japoński producent zastosował budując Z30, to doskonale znany Intel Core i5 4200U. Spotkaliśmy się z nim choćby przy okazji testowania Lenovo ThinkPad X240, Lenovo ThinkPad Yoga, Dell Latitude E7240 czy też HP EliteBook 820. To niskonapięciowy procesor o dwóch rdzeniach, wsparty technologią Hyper Threading. Niewysokie częstotliwości wpływają negatywnie na wydajność, ale pozytywnie na oszczędność energii. Ponieważ Core i5 4200U jest jednostką z rodziny Haswell, możemy liczyć na wyjątkowo dobre rezultaty w testach czasu pracy na baterii.
Zmianą zdecydowanie na korzyść nowej Toshiby jest dostępność obydwu gniazd pamięci RAM. Poprzedni model, Z930, dysponował jednym gniazdem, oraz częścią pamięci wlutowanej w płytę główną. Było to zazwyczaj 4, a czasami tylko 2 GB. Powodowało to oczywiście ograniczenie, jeżeli chodzi o możliwość rozbudowy pamięci RAM. Nowy model jest pozbawiony podobnych problemów i obsługuje do 16 GB pamięci.
Toshiba Portege Z30-A
segment | ultrabook biznesowy |
wymiary i waga | 316 x 227 x 18 mm waga z baterią - 1,18 kg zasilacz - 260 g |
system operacyjny | Windows 8 64-bit |
dysk twardy | 128 GB, SSD, Toshiba |
procesor | Intel Core i5 4200U 2 rdzenie, 4 wątki od 1,6 do 2,6 GHz 3 MB cache, 22 nm maks. TDP - 15 W |
ekran | 13,3 cala 1366 x 768 HD matryca matowa |
układ graficzny | Intel HD 4600 |
napęd optyczny | brak |
pamięć RAM | 8 GB, DDR3 maksymalna ilość RAM - 16 GB |
opcje rozszerzeń | czytnik kart SD/SDHC/SDXC/MMC |
komunikacja | WLAN 802.11 b/g/n Bluetooth 4.0 |
akumulator | 52 Wh, 4-komorowy, Li-Ion |
wybór złączy | 3 x USB 3.0 HDMI VGA LAN złącze stacji dokującej |
gwarancja | 3 lata z możliwością rozszerzenia |
bezpieczeństwo | czytnik linii papilarnych SSD |
wyposażenie dodatkowe | --- |
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/main" ]
Aktualna oferta serii Toshiba Portege Z30 w kuzniewski.pl.
Obudowa Portégé Z30 jest nieco grubsza niż w przypadku Z930. Różnica (2 mm) jest jednak na tyle niewielka, że nie wpływa ona na własności użytkowe sprzętu. Z30 jest także nieznacznie cięższa od poprzedniczki. Nie jest to jednak różnica odczuwalna podczas użytkowania. Sprzęt natomiast sprawia wrażenie nieco solidniej wykonanego, chociaż pokrywa ekranu nadal jest nieco elastyczna - nie jest to jednak giętkość, jaka charakteryzowała poprzednie generacje tego modelu.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/1" ]
Trzeba oddać konstruktorom z Toshiby, że zdołali wytworzyć całkiem dobrą obudowę, o większej niż w przypadku poprzedniego modelu sztywności. Spasowaniu i jakości zastosowanych materiałów właściwie nie da się nic zarzucić. Nic nie skrzypi, nie trzeszczy. Całość sprawia, słusznie, wrażenie konstrukcji niezwykle lekkiej, a przy tym całkiem solidnej.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/2" ]
Rozmieszczenie portów w małej Toshibie jest, biorąc pod uwagę rozmiary i konstrukcję zawiasów (uniemożliwiającą umieszczenie portów z tyłu), bardzo dobre. Znaczną zaletą względem poprzedniego modelu jest złącze stacji dokującej. To bardzo przydatny dodatek, bo w niewielkiej obudowie Portégé Z30 niemożliwym jest zmieszczenie dużej liczby portów. Stacja dokująca, której brakowało w Z930, jest więc doskonałym rozwiązaniem.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/3" ]
W niewielkiej, płaskiej konstrukcji trudno spodziewać się klawiatury o dużych, szerokich przyciskach, oraz wysokim skoku klawiszy. Większość ultramobilnych maszyn nie dysponuje zbyt wygodnymi klawiaturami. Klawiaturę zastosowaną w Z930 odrobinę krytykowaliśmy, jednakże biorąc pod uwagę rozmiary laptopa na wiele z owej krytyki możemy nieco przymknąć oko.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/4" ]
W przypadku nowej Z30 jest podobnie. Klawisze są płaskie, o wyprofilowaniu ich możemy całkowicie zapomnieć. Skok jest nieco bardziej płynny niż w Z930, jego stop też wydaje się być mniej plastikowy. Ogólnie, klawiatura Portégé Z30 sprawia odrobinę lepsze wrażenie niż ta z poprzedniego modelu. Nadal jednak trzeba pamiętać, że jest to sprzęt stricte mobilny, więc szczególnie wygodnej klawiatury nie mamy się co spodziewać. Niemniej jednak pisanie nie nastręcza trudności i jest zdecydowanie bardziej komfortowe niż chociażby w przypadku aktualnie testowanego HP ProBook 640.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/5" ]
Toshiba wyposażyła model Portégé Z30 w dwa urządzenia wskazujące: touchpad i trackpoint, tu zwany Accupointem. Touchpad jest duży jak na wielkość samego laptopa. Powierzchnia płytki dotykowej jest gładka i ma bardzo dobre właściwości trakcyjne. Niestety, dołączone do niego klawisze wymagają dość dużej siły. Wymagają także pewnego przyzwyczajenia, bowiem srebrna listewka znajdująca się pod touchpadem nieodmiennie była tak przeze mnie, jak i inne osoby, które miały z małą Toshibą Portégé Z30 kontakt, brane za przyciski właśnie. Widać wciąż nie przywykliśmy do tego, iż touchpad jest obecnie coraz częściej integralną częścią płytki dotykowej.
Tradycyjnie dla biznesowych rozwiązań Toshiby wciśnięty między klawisze G i H manipulator jest niebieski i sprawia wrażenie twardego. Jest też wyjątkowo szorstki, co akurat wpływa pozytywnie na jego pracę. Palec nie ucieka z trackpointa i praca na nim jest całkiem wygodna. Oczywiście, jeśli ktoś lubi pracę urządzeniami tego typu.
Głośniki w Toshibie Portégé Z30 umieszczono pod przednią krawędzią laptopa. Przy tak cienkiej obudowie nie można było się spodziewać, że dźwięk generowany przez filigranową Toshibę będzie szczególnie dobrej jakości. Praw fizyki nie da się oszukać. Dobre głośniki muszą zajmować sporo przestrzeni, a tej w Z30 nie ma. Brzmienie jest więc płaskie, a jego głośność z pewnością nie wystarczy miłośnikom multimediów. Trudno traktować to jednak jako poważną wadę. Ultramobilny laptop, taki jak Toshiba Portégé Z30, nie ma szczególnych aspiracji multimedialnych, a jego głośniki okażą się wystarczające do przeprowadzenia telekonferencji.
Przy całej mojej sympatii dla Toshiby Portégé Z30 nie mogę niestety powiedzieć zbyt wiele dobrego o ekranie, który japoński koncern zastosował w tym modelu. Już przy pierwszym włączeniu, bez uruchamiana narzędzi testowych, Toshiba zaskoczyła mierną jakością kolorów oraz słabymi kątami widzenia.
Matryca
Zakres kolorów
| Szczegółowy pomiar podświetlenia | Kąty widzenia ekranu |
Testy potwierdziły powyższą opinię. Odwzorowanie kolorów na poziomie 60% palety sRGB to wynik charakterystyczny raczej dla najniższej półki cenowej. Toshiba Portégé Z30 może co prawda bronić się tym, że ramka matrycy jest w niej wyjątkowo cienka, ale to słaba obrona. Kąty widzenia są bardzo słabe, a czerń jasna i pozbawiona głębi. Równomierność podświetlenia także odbiega od wzorcowego.
Wydajność w przypadku ultramobilnej maszyny, jaką jest Portégé Z30, zwykle nie musi być olbrzymia. Dobrze jednak, kiedy dysponujemy zapasem mocy pozwalającym na swobodną pracę także nad bardziej wymagającymi zadaniami.
Wewnątrz testowanej Toshiby znajdziemy procesor Intel Core i5 4200U, znaną nam doskonale jednostkę niskonapięciową. Zapewnia ona całkiem przyzwoitą wydajność, a zintegrowany z nią układ graficzny HD 4400 zapewnia wydajność wyższą niż HD 4000 znany z poprzedniej generacji.
Jednak współczesne gry to już zbyt wiele dla niewielkiej Toshiby. Zintegrowany układ graficznych HD 4400 to zbyt mało, by móc mówić o komforcie komputerowej rozrywki.
Warto pochwalić niewielką Toshibę za jej wydajny nośnik SSD. Komputer uruchamia się błyskawicznie, a działanie większości aplikacji jest wyjątkowo sprawne i szybkie. Subiektywne odczucia z używania Z30 są bardzo pozytywne.
Tak cienka obudowa sugerować mogła problemy z chłodzeniem. Nic takiego się jednak nie działo. Nie zaobserwowaliśmy także zjawiska throttlingu. Portégé Z30 przez wiekszość czasu pracuje niemal bezgłośnie, jednak pod obciążeniem potrafi nieco hałasować. Warto przy tym pamiętać jak niewielką przestrzenią na system chłodzenia dysponuje Z30. Pomimo tego nie osiąga szczególnie wysokich temperatur, a generowany hałas także należy do akceptowalnych.
Pulpit - niewielkie obciążenie | Pulpit - duże obciążenie |
Spód - niewielkie obciążenie | Spód - duże obciążenie |
Poprzednia Toshiba serii Z była wyjątkowo udanym laptopem ultramobilnym i byliśmy niemal pewni, że następna generacja będzie z pewnością dłużej pracowała na baterii. Nie pomyliliśmy się. Z30 może nie jest rekordzistą, bo gościliśmy w redakcji już laptopy, których przebiegi na jednym ładowaniu były wyższe. Tyle tylko, że te notebooki są zwykle większe i cięższe niż testowana Portégé Z30.
[uberga ubdest="fotki_testy/01.2014/99.Z30/6" ]
Niewielka, lekka Toshiba Portégé Z30 będzie z całą pewnością jednym z najciekawszych ultramobilnych laptopów pierwszej połowy tego roku. Kontynuuje także wyjątkowo dobre tradycje lekkich, cienkich a przy tym solidnych laptopów japońskiego koncernu. Od swojego poprzednika Z30 jest z pewnością bardziej funkcjonalna. Dłuższy czas pracy na baterii, złącze stacji dokującej i wygodniejszy touchpad to atuty, które skutecznie nadrabiają minimalnie większą masę i grubość.
Toshiba Portégé Z30 będzie świetnym laptopem dla mobilnego użytkownika, który ceni sobie wygodę przemieszczania się z lekkim notebookiem, a jednocześnie nie chce rezygnować z wydajności. Dzięki wyjątkowo lekkiej konstrukcji Toshiba Portégé Z30 powinna znaleźć także uznanie wielu pań.
Mocne strony:
- niezwykle lekka i solidna obudowa
- zaskakująco bogaty wybór portów
- gniazdo stacji dokującej
- świetna kultura pracy
- długi czas pracy na baterii
- niezła klawiatura i świetny touchpad
Słabe strony:
- ekran mógłby mieć nieco lepsze parametry
Jego następcą jest Toshiba Portege Z30-C | |
Autor recenzji: Krzysztof Bogacki
Zachęcamy do zapoznania się z ofertą Toshiba Portege Z30 w kuzniewski.pl